W ogrodzie ktoś stale wyżerał jabłka... W ogrodzie ktoś stale wyżerał jabłka... |
W ogrodzie ktoś stale wyżerał jabłka z drzew, więc ogrodnik postanowił zaczaić się na złodzieja. Gdy w nocy coś zaczęło szeleścić w gałęziach, ogrodnik podkradł się do jabłonki i ujrzał jakąś postać. Niewiele myśląc, złapał złodzieja za jaja i pyta: - Gadaj, ktoś ty?! Ponieważ ten nie odpowiada, ogrodnik ściska go mocniej. - Gadaj, pókim dobry, ktoś ty?! Dalej cisza... Ogrodnik ścisnął z całej siły: - No gadaj draniu, ktoś ty?! - To ja, Józek, niemowa ze wsi! | Dyżurny reporter: 667 70 70 60 |