Zamieszanie na lotnisku w Houston... Zamieszanie na lotnisku w Houston... |
Podczas godzin szczytu na lotnisku w Houston jeden z lotów był opóźniony z powodów technicznych. Ponieważ bramka była potrzebna dla następnego wylotu, samolot został odholowany i ustawiony tak, aby ekipa techniczna mogła przy nim pracować. Pasażerom przekazano numer nowej bramki, która okazała się być spory kawałek dalej. Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli się, że wyznaczono kolejną, trzecią już bramkę. Po chwili zamieszania pasażerowie weszli na pokład i właśnie siadali, gdy stewardessa ogłosiła przez głośniki: – Przepraszamy za kłopoty związane ze zmianą bramki w ostatniej chwili. Ten lot jest do Waszyngtonu. Jeżeli ktoś z państwa nie zamierzał lecieć do Waszyngtonu, powinien teraz wysiąść. Nagle bardzo zmieszany i czerwony na twarzy pilot wychodzi z kokpitu, ciągnąc za sobą swoje torby i mówi: – Przepraszam, pomyliłem samoloty.
| Dyżurny reporter: 667 70 70 60 |