Druga rozprawa sprawcy wypadkuDruga rozprawa sprawcy wypadku |
23.03.2006. Radio Elka, Michał Wiśniewski | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pijany Jacek O. w listopadzie swoim lanosem staranował wysepkę, na której pracowali robotnicy. Budowali przepust pod drogą, by lepiej oświetlić przejście dla pieszych, by było bezpieczniej. Rozpędzony lanos Jacka O. uderzył w jednego z pracowników zabijając go na miejscu. Drugi, Zbigniew Fortuniak schylił się by podpiąć wąż do sprężarki. - To ocaliło mi życie. Usłyszałem tylko straszny huk. To był szok - wspomina. Za kilka tygodni mężczyzna razem z kolegami wraca na obwodnicę Rydzyny. - Musimy dokończyć to co przerwaliśmy. Ten przepust musi być wykonany, mimo że się boję pracować teraz na drodze - dodaje. Żona ofiary wypadku liczy, że kierowca zostanie skazany na maksymalną karę, czyli 12 lat więzienia. Zaraz po wyroku w sprawie karnej rozpocznie się też cywilna, o odszkodowanie. - Po konsultacjach z adwokatem chcemy domagać się 45 tysięcy złotych. Musimy z czegoś żyć. Mąż był jedynym naszym żywicielem - wyjaśnia. Jacek O. w sądzie utrzymuje, że winę za wypadek ponosi alkohol i leki, które miał brać od dawna. Po zatrzymaniu miał ponad dwa promile we krwi. Twierdzi, że nie pamięta ani swojej jazdy samochodem, ani chwili wypadku. Lepszą pamięć mieli zeznający dziś policjanci z konwoju, którzy zatrzymali Jacka O. - Wysiadł z auta i zacząć iść w stronę Rawicza. Przeszedł kilkaset metrów zanim go zatrzymaliśmy. Mógł wtedy uciec gdybyśmy tamtędy nie jechali - wspomina jeden z policjantów, Artur Rakowski. Jacek O od listopada do dziś pozostaje w areszcie. Adwokat nie będzie składał wniosku o złagodzenie środka zapobiegawczego ze względu na wysokie zagrożenie karą. (mich tekst/foto)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama