Wielkanoc bez kiełbasy? Nigdy!Wielkanoc bez kiełbasy? Nigdy! |
| 20.03.2012. Radio Elka | ||
Jednak na płaszczyźnie kulinarnej można już mieć niezłe dylematy. Można, ale ja nie mam. Jestem zaprzysięgłym mięsożercą i daję palmę pierwszeństwa świętom Wielkiej Nocy. W naszej kulturze bowiem to są święta mięsiwa i wędliny wszelakiej. Oczywiście nie bez powodu. Święta poprzedza bowiem okres Wielkiego Postu. Dziś widać go właściwie tylko w kościołach, ale w dawnej Polsce było to 40 dni, kiedy mięsa się po prostu nie jadło. Żadnego. Ba - nie używano tłuszczów zwierzęcych, czyli smalcu, masła, a nawet śmietany. Śledzie, ziemniaki, kasza i kapusta. Przez 40 dni! Trudno się więc dziwić, że w Niedzielę Wielkanocną, po porannej Rezurekcji stoły uginały się pod ciężarem kiełbas, pieczeni i szynek. Dziś tradycja radykalnego poszczenia poszła w zapomnienie, jednak śniadanie wielkanocne bez mięsa wydaje się tak absurdalne, jak pizza na Wigilię. Gdzie jednak szukać dobrych wędlin, które z jednej strony nie nadszarpną zbytnio budżetu, z drugiej dadzą pewność, że jemy nie tylko dobrze, ale i zdrowo? Już jakiś czas temu przekonałem się, że takim miejscem może być... supermarket. Tylko - uwaga - nie każdy supermarket, a właściwie tylko jeden. To Intermarche w Galerii Leszno. A dlaczego? Już kiedyś wyjaśniałem, ale z prawdziwą przyjemnością powtórzę. Intermarche samo produkuje to, co sprzedaje. Jeżeli ktoś nie wierzy, niech się wybierze na stoisko mięsne. Za plecami sprzedających pań jest duże okno, przez które widać zakład mięsno-masarski. Co dwa dni, a kiedy trzeba to codziennie o świcie przywożone są tam wieprzowe albo wołowe półtusze. Panowie rzeźnicy i masarze rozbierają je na części, które trafiają na sprzedaż. Mięso pochodzi z hodowli w naszym regionie i do Intermarche trafia prosto z uboju. Poza sprzedażą schabu, karkówek, szynek czy golonek pracownicy sami produkują wędliny. Kilkadziesiąt rodzajów wędlin! Począwszy od parówek i serdelków, z 90-procentową zawartością mięsa, co się w parówkach dziś nieczęsto zdarza. Kiełbasy do zgrzania - śląska, kupiecka, regionalna no i oczywiście klasyki kuchni wielkopolskiej - kiełbasy białe. W Intermarche robią ją na dwa sposoby: jest tradycyjna „biała” surowa lub parzona oraz „biała niedźwiedzia”. Nazwa pochodzi od czosnku niedźwiedziego, dziko rosnącej rośliny o wielkich walorach zdrowotnych i smakowych, której suszone liście do dodaje się do kiełbasy, zarówno zresztą białej, jak i wędzonej. Radzę zwrócić też uwagę na kiełbasy, które smakują zarówno na gorąco, jak i na zimno: frankfurterki, polską i staropolską - ta druga „zaostrzona” czosnkiem niedźwiedzim. Jest też znana smakoszom kiełbasa mistrza o charakterystycznej fakturze, tworzonej przez grubo mielone kawałki mięsa i wyczuwalne ziarna pieprzu i gorczycy. Są grube kiełbasy zakąskowe: krakowska i żywiecka - jeżeli ktoś nie wie, na czym polega różnica, z przyjemnością wyjaśniam: do żywieckiej obowiązkowym dodatkiem jest kminek. To na razie tylko kiełbasy, i to niektóre, a przecież Intermarche wyrabia także kilkadziesiąt innych wędlin. Schab wędzony, polędwica sopocka, ogonówka, boczek, polędwiczki. No i szynki. Największą dumą zakładu jest szynka długo dojrzewająca - surowe mięso nacierane jest solą i mieszanką naturalnych przypraw: pieprzu, majeranku i czosnku, następnie umieszczone na 6 tygodni w suchym i chłodnym miejscu. Potem szynka, pokrojona na cieniutkie plasterki może śmiało konkurować z włoskim prosciutto czy hiszpańskim serrano. A ceną bije je z kretesem. Poza tym polecam szynkę królewską zawijaną w liście laurowe albo gotowane szynki, bez których żadne święta w Polsce obyć się nie mogą. Wszystko to można sobie obejrzeć na specjalnych wózkach, na których są przywożone prosto z wędzarni, która - a jakże - również na zapleczu sklepu się znajduje i pracuje praktycznie całą dobę, wędząc to w gorącym, to zimnym dymie. „Z naszej wędzarni” to także marka wyrabianych na miejscu wędlin, po której można je rozpoznać wśród bogactwa asortymentu. Przyznam się szczerze - od kiedy spróbowałem lokalnych wyrobów Intermarche, trudno mi znaleźć coś, co może się nimi równać. Dlatego nie mam wątpliwości, co znajdzie się na świątecznym stole mojej rodziny.  | ||
Wielkanoc czy Boże Narodzenie? Odwieczny spór należy oczywiście traktować z lekkim przymrużeniem oka, ale z pewnością zwolennicy wyższości jednych nad drugimi rozkładają swe siły dość równomiernie. W warstwie religijno-sentymentalnej wszystko wydaje się jasne. 
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama
