Udało się obronić plażę przy Jeziorze Dominickim przed sprzedażą?

Mieszkańcy, samorządowcy i parlamentarzysta podjęli wysiłki, aby zmienić decyzję Starosty o sprzedaży działki wraz z plażą nad Jeziorem Dominickim w Boszkowie – letnisku. Chyba się udało? Starosta wycofał się z ogłoszonego przetargu...

Pierwsze stanowisko w tej sprawie podjęli samorządowcy Włoszakowic, podnosząc problem niskiej ceny oraz wyrazili chęć przejęcia gruntu i zagospodarowanie go. Jako drugi z apelem do wojewody o wycofanie się ze sprzedaży wystąpił poseł PiS Jan Dziedziczak. Napisał on list do wojewody, aby wycofał się ze sprzedaży plaży w Boszkowie ze względu na zachowanie plaży jako publicznej w rękach państwowych lub samorządowych. Wojewoda nie zmienił decyzji, ale zalecił sygnatariuszom apeli zwrócenie się w tej sprawie do Starosty Leszczyńskiego.

Także kilkadziesiąt osób podpisało się pod petycją do wojewody o niesprzedawanie plaży wysyłając listy do gospodarza województwa. Na razie odpowiedzi nie otrzymali.

Także działacze Prawa i Sprawiedliwości z Leszna podjęli swoje stanowisko w tej sprawie, aby nie wyzbywać się tego terenu, który powinien służyć mieszkańcom regionu i turystom jak publiczna plaża. Wskazali, że Starosta nie podjął żadnych wysiłków, aby doprowadzić w to miejsce chociażby ścieżkę, która umożliwiłaby korzystanie z plaży wszystkim chętnym. Miał na to prawie dwa lata.

Swoje stanowisko przedstawili także działacze z Leszczyńskiego Porozumienia Samorządowego. Sprzeciwili się w swoim stanowisku sprzedaży działki z plażą w Boszkowie. Uważają, że w interesie mieszkańców naszego regionu jest, aby nieruchomości te pozostały własnością publiczną. W sytuacji, kiedy zainteresowanie przejęciem tych gruntów wyraziła Rada Gminy Włoszakowice, w ich ocenie nowym właścicielem tych gruntów powinna zostać właśnie gmina.

Wszystkie te wysiłki sprawiły, że Starosta Leszczyński Krzysztof Benedykt Piwoński wycofał się z rozpoczętej procedury przetargowej. Zasadnicze pytanie brzmi: czy zrozumiał swój błąd, czy przed wyborami to mu się po prostu nie opłaca?

Tak czy siak, mieszkańcy regionu już wiedzą jak pan Starosta zarządza mieniem publicznym i mogą to wyrazić w głosowaniach podczas zbliżających się wyborów samorządowych.

Musi jednak zastanawiać milczenie w tej sprawie takich podmiotów politycznych jak: PSL, PO, czy Samorządowe Porozumienie Gmin. Czyżby było im to obojętne, a może wspierają Starostę w tej sprawie? Milczenie zazwyczaj oznacza zgodę. Czekam na ich stanowiska.


Sławomir Szczot jest radnym Leszna, wiceprzewodniczącym Rady, W jego obszarze działania jest też edukacja, ekonomia, spółdzielczość. Jest nauczycielem akademickim. Członkiem PiS.

Napisz komentarz zasady

Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.