Zamordowany w parku

W 1933 roku młody mieszkaniec Kościana został zamordowany w tamtejszym parku. Jego ciało przeciągnięto kilkadziesiąt metrów, by ukryć je między krzakami. Znaleziono je już następnego dnia.

Przed wojną kościański Park Miejski miał etatowego stróża, opłacanego przez Urząd Miasta. Nazywał się Ignacy Zapłata. W piątek, 1 września 1933 roku, o godzinie 6 rano, przyszedł on do pracy i od razu zobaczył na skraju parku ciało młodego mężczyzny, leżące twarzą do ziemi. Zapłata oczywiście natychmiast powiadomił policję. Policjanci zabezpieczyli zwłoki oraz miejsce morderstwa do czasu przybycia komisji sądowo-lekarskiej.

Na początku nie można było ustalić jego tożsamości. Później śledczy doszli do tego, że zamordowanym był dwudziestoletni Jan Święch. Był synem wdowy Franciszki Święchowej. Święch z matką mieszkał w kamienicy przy Rynku 11. Oficjalnie podawał, że jest robotnikiem, lecz od dawna już pozostawał bez pracy i jak stwierdzono, „nie posiadał żadnej gotówki.”

Z domu wyszedł poprzedniego dnia wieczorem. Jak później ustalono, został uduszony szalem, który dwukrotnie okręcono mu wokół szyi. Mężczyzna próbował stawiać opór, bowiem w pobliżu zabezpieczono „drobne ślady walki.” Ustalono też, że wleczono go około trzydziestu metrów, by ciało skryć pod krzakami.

Na początek postanowiono ustalić motyw zbrodni. Ponieważ Święch nie miał pieniędzy, odrzucono możliwość zabójstwa na tle rabunkowym. Za najbardziej prawdopodobną przyczynę uznano porachunki na tle osobistym. Okazało się bowiem, że w tamten czwartkowy wieczór Jan Święch został z domu wywabiony...

Jak się jednak już po kilku dniach okazało, nie była to dobra teoria. Mordercę znaleziono już po tygodniu. Okazał się nim miejscowy robotnik Dominik D. Mężczyźni tamtej nocy pili w parku wódkę. Później, w trakcie przesłuchania, morderca przyznał się, że zabił swego kolegę, ale twierdził, iż nie pamięta szczegółów przestępstwa, ani nawet dlaczego to zrobił. Przy czym dodał, że następnego dnia przyszedł rano na miejsce mordu i oglądał zwłoki Jana Święcha.

Damian Szymczak

Źródło: Orędownik Wielkopolski, nr 202, 208 z 1933 r.

Komentarze (1)

1. Dodane przez pilat, w dniu - 06-09-2014 15:42 kiedys szalem dzisiaj kosą

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.