Szanowny czytelniku, 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Po rozwinięciu szczegółów znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat. Odsyłamy także do Polityki Prywatności.
Rozwiń szczegóły
Zwiń szczegóły
Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez RADIO ELKA Sp. z o.o., Agencję Reklamową EL Sp. z o.o. oraz Zaufanych Partnerów.

Administratorzy danych / Podmioty którym powierzenie przetwarzania powierzono
  • Radio Elka Sp. z o.o. z siedzibą w Lesznie przy ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno, wpisaną do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Poznaniu XXII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000235295
  • Agencja Reklamowa EL Sp. z o.o. z siedzibą w Lesznie przy ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno, wpisaną do rejestru przedsiębiorców prowadzonego przez Sąd Rejonowy w Poznaniu XXII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000245793
  • Zaufani Partnerzy - lista tutaj

Cele przetwarzania danych
  • marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
  • świadczenie usług drogą elektroniczną
  • dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
  • wykrywanie botów i nadużyć w usługach
  • pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych
  • marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne - zgoda
  • świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
  • pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych
Podmioty przetwarzające dane na zlecenie administratora danych, w tym Zaufani Partnerzy, agencje marketingowe oraz podmioty uprawnione do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa.

Prawa osoby, której dane dotyczą
Przysługują Ci następujące prawa w związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych:
  • prawo dostępu do Twoich danych, w tym uzyskania kopii danych,
  • prawo żądania sprostowania danych,
  • prawo do usunięcia danych (w określonych sytuacjach),
  • prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych,
  • prawo do ograniczenia przetwarzania danych.
W zakresie w jakim Twoje dane są przetwarzane na podstawie zgody lub w ramach świadczonej usługi (dane są niezbędne w celu świadczenia usługi) możesz dodatkowo skorzystać z poniższych praw:
  • prawo do wycofania zgody w zakresie w jakim są przetwarzane na tej podstawie. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
  • prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego.
W celu skorzystania z powyższych praw Radio Elka Sp. z o.o. udostępnia następujący kanały komunikacji:
  • forma pisemna
    Radio Elka, ul. Sienkiewicza 30a, 64-100 Leszno

Informacje dodatkowe
Więcej o zasadach przetwarzania danych w "Polityce prywatności" - tutaj
Później
ZGADZAM SIĘ
 
Wiadomości
Sport
Nie przegap
Nowe Galerie Foto
Ładowanie galerii zdjęć...
więcej...
reklama
28
Marca 2024
Czwartek
Imieniny obchodzą:
Aniela, Antoni, Jan,
Sykstus
Do końca roku 278 dni.
Start arrow Leszno arrow Szkoła w Górce Duchownej nadal będzie działać

Pod skrzydłami fundacji św. Siostry Faustyny

Szkoła w Górce Duchownej nadal będzie działać

25.08.2015. Radio Elka, Jarek Adamek


(Fot. SP Gorka Duchowna)
Zlikwidowana przez samorząd gminny Szkoła Podstawowa w Górce Duchownej nadal będzie działać. Placówkę przejęła Fundacja św. Siostry Faustyny z Goleniowa k. Szczecina, która tworzy szkołę niepubliczną. To już druga placówka fundacji - umowa z gminą Goleniów na prowadzenie szkoły w Lubczynie została przez gminę wypowiedziana.
Dyżurny reporter: 667 70 70 60
Decyzję o likwidacji szkoły w Górce Duchownej podjęła w maju Rada Gminy Lipno. Powodem była zbyt mała liczba dzieci, przez co utrzymanie placówki było zbyt kosztowne dla samorządu. Dużą rolę odegrał też fakt, że szkoła działa w budynku, który nie należy do gminy, tylko do spółdzielni rolniczej. Podejmowaniu decyzji najpierw o zamiarze, potem o likwidacji szkoły towarzyszyły protesty mieszkańców Górki Duchownej, którzy broniki 70-letniej placówki.

Teraz okazuje się, że szkoła będzie istnieć nadal, już jako niepubliczna. -Poprowadzi
ją Fundacja św. Siostry Faustyny
- powiedział Radiu Elka wójt gminy Lipno Jacek Karmiński - wszystkie formalności zostały dopełnione, placówka została już zarejestrowana w gminie. Niepubliczna szkoła działać będzie na prawach szkoły publicznej, czyli z subwencją z budżetu gminy.
Według wstępnych zapowiedzi do szkoły od września uczęszczać ma 43 uczniów, głównie z Górki Duchownej.

-To będzie normalna szkoła, działająca na tych samych zasadach co szkoły publiczne
- mówi Joanna Strzelecka, wiceprezes Fundacji św. Siostry Faustyny - lekcje będą odbywały się w każdej klasie oddzielnie, łączyć możemy tylko takie zajęcia jak wf lub plastyka, ale z pewnością nie przedmioty wiodące. Strzelecka podkreśla, że zależy jej na poziomie nauczania i podmiotowym podjeściu do dzieci. Zapytana o samą fundację pani wiceprezes zapewnia, że nie jest to organizacja kościelna, tylko świecka. -Propagujemy podstawowe, chrześcijańskie wartości, nie prowadzimy żadnej indoktrynacji religijnej - podkreśla Strzelecka.

Przez ostatnie cztery lata Fundacja św. Siostry Faustyny prowadziła szkołę w Lubczynie w gminie Goleniów koło Szczecina. W tym roku tamtejszy samorząd rozwiązał umowę, zaś w internecie można znaleźć artykuły przedstawiające działalność szkoły i samej Joanny Strzeleckiej w niekoniecznie najjaśniejszych barwach. Według Gazety Wyborczej sprzed dwóch lat dzieci były zmuszane do modlitwy, a dyrektorka w piątki sprawdzała, czy kanapki są obłożone wędliną.

-To kłamstwa i zemsta dawnej kadry szkoły
- zapewnia Joanna Strzelecka - rozwiązanie umowy było efektem zakusów gminy na budynek szkoły, który ma stać się zapleczem mariny nad Zalewem Szczecińskim. Wiceprezes dodaje, że zarzucano jej też bardzo niski poziom nauczania, jednak zaprzeczyły temu wyniki testów szóstoklasistów.

-Słyszałem o doniesieniach na temat fundacji, ale to przekazy medialne, które nie były brane pod uwagę na etapie rejestracji, a wszystkie wymogi formalne zostały spełnione - mówi wójt Jacek Karmiński - poza tym jeżeli taka jest wola rodziców to należy iść im na rękę. Dowodem na to jest fakt, że w budynku szkoły pozostaje całe wyposażenie, zakupione przez samorząd gminny.
 
Komentarze (126)
1. Dodane przez załamany, w dniu - 25-08-2015 15:27
Czyli majątek gminy przejmie fundacja sióstr, super gospodarność, szkoła z całym wyposażeniem, świetny interes. Ciekawe na jakich zasadach będą płacić nauczycielom i pracownikom obsługi? To na co pracowali mieszkańcy (podatki), teraz za marne grosze dostanie prywatna fundacja i jeszcze pobierze subwencję, ten kraj to raj dla cwaniaków.
2. Dodane przez Jak to wygląda w praktyce ?, w dniu - 25-08-2015 16:05
Czyli gmina nadal będzie płacić chce czy nie chce? 
Będą to większe koszty dla gminy czy mniejsze niż dotychczas?
3. Dodane przez optymista, w dniu - 25-08-2015 16:42
teraz rodzice SP w Lipnie i Goniembicach, będą się składać na doposażenie szkoły, bo przyszły nowe dzieciaki ze szkoły w Górce, a wójt lekką ręką rozdaje majątek gminy. Takie z nas jelenie.
4. Dodane przez volf, w dniu - 25-08-2015 16:45
Kościół wyciąga łapy po wszystko, co kiedyś należało do Was
5. Dodane przez kanapki, w dniu - 25-08-2015 16:55
A kanapki z rybką dopuszczalne, mimo ze ryba to też zwierzę
6. Dodane przez 4x4, w dniu - 25-08-2015 17:46
Owieczki są w ręku i będa tak beczeć jak im każą a może cały Urząd w Lipnie oddać Rydzykowi dziadowskia gospodarność w tym kraju
7. Dodane przez do 2, w dniu - 25-08-2015 17:49
Dla gminy to dobry interes, gdyż przekazuje tylko subwencję i nic ponad wskazaną kwotę. W poprzednim kształcie gmina musiała płacić drugie tyle z dochodów własnych. A tak na marginesie, dziwię się, iż ludzie w GD tak protestują przeciwko posłaniu dzieci do okolicznych szkół. Przecież za subwencję nie da się prowadzić dobrej szkoły, na dobrym poziomie. Przyszłość nie jest w małych wiejskich szkołach. Takim działaniem robią szkodę swoim dzieciom.
8. Dodane przez MAMA, w dniu - 25-08-2015 18:35
Dziwie się, że rodzice oddaja dzieci w ręce fundacji, która nie cieszy sie najlepsza opinią. Chyba na złość radnym i wójtowi. Ja bym nie oddała swojego dziecka. Nauczyciele nie znani, (...). Grubymi nićmi to wszystko szyte. Ale to ich sprawa, dobrze że niektórzy maja swój rozsądek i nie boja się presji proboszcza i jednak posłali swoje dzieci do szkół "państwowych", przecież tam czekają na dzieci świetne warunki. Pożyjemy, zobaczymy. A co po tym roku? Kto z rodziców poprowadzi stowarzyszenie i będzie zajmował sie szkołą w której przecieka bardzo drogi dach. Ksiądz proboszcz?
9. Dodane przez jdo 7, w dniu - 25-08-2015 18:52
Szkoła na poziomie jest tam gdzie są dobrzy pedagodzy oddani swojej pracy a nie czy szkoła znajduje się w dużym mieście. W mniejszych miejscowościach jest mniej niebezpieczeństw , które niestety występują w dużych miastach w których ludzie nawet się nie znają. Twoje stwierdzenie jest obraźliwe w stosunku do pedagogów uczących w mniejszych miejscowościach.
reklama
10. Dodane przez emeryt, w dniu - 25-08-2015 19:03
Dziwi mnie postawa wójta. Nie zdobył się na odwagę, aby pojechać lub tylko zadzwonić do wójta Lubczyny w celu potwierdzenia lub zaprzeczenia pogłosek o fundacji. Panie wójcie. Niech pan wyceni wartość majątku, jaki p[an przekazuje fundacji na własność, czy w użytkowanie? Nie jest to pana majątek, ale majątek gminy. A ja proszę pana o przekazanie mi swojego domu, zaznaczam swojego a nie gminnego, bo chcę założyć żłobek dla dzieci. Fundację lub inną szemraną spółkę, pod mniej lub bardziej świętą nazwą, zdążę założyć do 1 września. No i co panie wójcie Karmiński? Wchodzi pan ze mną w ten interes? Czekam na odpowiedź na stronie internetowej urzędu.
11. Dodane przez Rodzic z Górki, w dniu - 25-08-2015 19:13
Odczepcie się od wójta. Nikomu nic nie dał, tylko udostępnił sprzęt dzieciom, które są mieszkańcami gminy i za to szacunek. A poza tym to część tego sprzętu kupili sami rodzice. A czy fundacja okaże się dobrą, czy nie, to zobaczymy.
12. Dodane przez xxx, w dniu - 25-08-2015 19:25
widzę, że sami wszystko wiedzący. Ma rację kom 7 gmina przekazuje tylko dotację MEN i nie dokłada ze swoich pieniędzy to po pierwsze, po drugie wyposażenie szkoły pomimo, że jest własnością gminy w znacznej części zostało też zakupione przez rodziców, a co najważniejsze to uszanujcie wolę rodziców gdzie posyłają dzieci do szkoły - swoje też wysyłacie gdzie wam pasuje. Życzę powodzenia tej szkole
13. Dodane przez gość, w dniu - 25-08-2015 20:42
W naszym kraju to ciekawe zjawisko, gminy szkoły zamykają bo niby brakuje środków,ale fundacje lub inne prywatne podmioty mogą szkoły prowadzić i do tego otrzymują środki z budżetu państwa.A może gdyby tak państwo nie dokładało środków do szkół niepublicznych starczyłoby na szkoły publiczne?
14. Dodane przez świecki ludzik, w dniu - 25-08-2015 21:14
No to genialny wójt ze swoimi ukochanymi radnymi, się POpisał. KULtowa wieś będzie absorbować Ciemnogród...
15. Dodane przez do red. Adamka, w dniu - 25-08-2015 21:53
Do p. Adamka. Słaby ten pana artykuł. Powtarza pan cos za Gazetą Wyborczą o kanapkach i modlitwach i to wszystko. Chwytliwy temat prawda? Rożne artykuły w internecie pan znalazł ale ogolnodostepne w BIP wyniki po kontroli kuratorium szczecinskiego z 2013 juz nie. Bo tam niestety niczego sensacyjnego juz nie ma. Kuratorium nic wiekszego nie stwierdzilo. Odnosze wrazenie, że czerpie pan inspiracje z Ponieca.
16. Dodane przez do 13, w dniu - 25-08-2015 22:24
W szkole państwowej żyje się biednie, ale ze szkoły żyje się doskonale. Tak, jak dobrze żyje się z domu pomocy społecznej, hospicjum, przedszkola, pod warunkiem, że jest prowadzone przez instytucje, fundacje, o odpowiednim imieniu ... Dostaje się subwencje, bo się należy, dotacje i inne formy pomocy, bo powołują się na święte nazwy lub imiona. A za pobyt, czy naukę trzeba będzie dodatkowo płacić, o czym przekonają się dzisiejsi entuzjaści, z wójtem na czele.
17. Dodane przez rodzic, w dniu - 25-08-2015 22:32
Moje dzieci uczyły się w szkole którą zarządzała fundacja św. Siostry Faustyny.Wspaniała kadra, super atmosfera, szczęśliwe dzieci,wysoki poziom nauki (39/40-test szóstoklasisty).
18. Dodane przez immortalek, w dniu - 25-08-2015 22:34
Za 3 miesiące pierwsze zgrzyty gwarantowane. Musicie być czujni i mieć oczy dookoła głowy. Dla poparcia moich słów proszę odwiedzić profil FB męża pani Strzeleckiej Czesława oraz profil czasopisma wydawanego przez fundację Echo szkoły.
19. Dodane przez Gość1, w dniu - 25-08-2015 23:03
Chyba niektórzy mają poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Fundacja jest świecka - nie jest fundacją sióstr ani innych "czarnych". Chodzi tylko o wartości, na które kładzie nacisk nowy organ prowadzący - wartości, które we współczesnym, pędzącym ku nie wiadomo czemu świecie, często ulegają zapomnieniu i lekceważeniu (życzliwość, troskę o innych, współdziałanie, a nie rywalizacja o wygraną). Rodzice w szkole w woj. zachodniopomorskim nie zapłacili to tej pory grosza czesnego i tak samo będzie tutaj. Co więcej, zgodnie z ideologią Fundacji, nauka powinna być bezpłatna - w zachodniopomorskim taka była. Rodzice nie martwili się nie tylko o podręczniki, ale też o zeszyty i wszelkie artykuły papierniczo-piśmiennicze. Wątpiącym w sens istnienia małych wiejskich szkół polecam zapoznać się z wynikami kontroli kuratoryjnych (w tym ewaluacji zewnętrznej) oraz z wynikami sprawdzianu szóstoklasisty na przestrzeni trzech ostatnich lat.  
Co do Górki Duchownej - mienie gminne zostało UŻYCZONE, nie sprzedane i nie oddane. Użyczone dzieciom mieszkającym na terenie tej gminy. Rodzice mają prawo decydować, do której szkoły uczęszczają ich dzieci. Ludzie, pozwólcie, żeby rodzice i dzieci sami przekonali się, jaka to będzie szkoła. Nie wyrokujcie na podstawie niedomówień i złośliwości. A dla wójta - brawa za zaufanie i kierowanie się zdrowym rozsądkiem, a nie plotkami.
20. Dodane przez hmmm, w dniu - 25-08-2015 23:08
Do immortalek: Za trzy miesiące będą zgrzyty... Odnotowujemy w kalendarzu. Proszę wyjaśnić, co będzie zgrzytało? Zęby ze złości, że jednak jest dobrze?
21. Dodane przez immortalek, w dniu - 25-08-2015 23:29
Zapomniałem dodać profil jad ze szkoły. Jest tam kilka stron czasopisma wydawanego przez fundację. Miejcie się na baczności.
22. Dodane przez świecki ludzik, w dniu - 26-08-2015 08:58
W szkole będzie wisieć hasło: W imię Ojca i Syna, nauka w POlsce się zaczyna.
23. Dodane przez antyhejtowiec, w dniu - 26-08-2015 12:49
Do wiadomości malkontentów i zwyczajnych siewców nienawiści: szkołę w Górce Duchownej przejęła Fundacja zaledwie na rok czasu. Tak dokładnie spisana jest umowa z gminą i każdy może sprawdzić, jeśli nie wierzy. Wariant ten został uzgodniony z miejscową społecznością, która była zdesperowana widmem likwidacji placówki. Oferta Fundacji jest więc tymczasowa i niczego nie przesądza na przyszłość. Cały czas mieszkańcy są zachęcani do założenia własnego stowarzyszenia oraz przejęcia szkoły za rok. Skąd więc te oskarżenia i podejrzenia o jakieś szwindle? Trzeba było samemu wziąć sprawy w swoje ręce i pozyskać placówkę do prowadzenia, a nie od razu siać nienawiść.
24. Dodane przez antyhejtowiec, w dniu - 26-08-2015 13:05
Gość napisał: "W naszym kraju to ciekawe zjawisko, gminy szkoły zamykają bo niby brakuje środków,ale fundacje lub inne prywatne podmioty mogą szkoły prowadzić i do tego otrzymują środki z budżetu państwa.A może gdyby tak państwo nie dokładało środków do szkół niepublicznych starczyłoby na szkoły publiczne?" 
 
Tak to jest, gdy wypowiada się ignorant w sprawach finansowania oświaty. A prawo wyraźnie mówi, że nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Oznacza to, że jeśli obowiązkowa, ciężar utrzymania tego obowiązku ponosi państwo. Gdyby państwo zniosło w konstytucji obowiązek nauki, to również pozbyłoby się obowiązku finansowania. Tak jednak się póki co nie stanie, ale znajdują się tacy, którym coś nie konweniuje. Próbują rozróżnić organy prowadzące szkoły na "dobre" i "lepsze". A zatem gdy chodzi o szkołę publiczną, państwową, jak najbardziej jest akceptowalna i według kryterium adwersarza, ma być dofinansowana. Natomiast gdy pojawia się niepubliczna, a chroń Opatrzności, prowadzona przez fundację lub stowarzyszenie, od razu zabrać pieniądze, bo przecież to jest z mety podejrzane.  
 
Czym kierują się tacy osobnicy w sowich kalkulacjach, nie mam pojęcia. Prawdopodobnie działa tutaj zasada: "mądry zrozumie, a głupi zawsze jest przeciwko"...
25. Dodane przez Rodzic, w dniu - 26-08-2015 13:53
Prze zabraniem głosu na tym forum polecam gorąco zajrzeć na stronę szkoły w Lubczynie prowadzonej prze tę fundację. Myślę, że nic lepszego nie mogło nas spotkać.
26. Dodane przez antyhejtowiec, w dniu - 26-08-2015 14:55
Jeśli już mowa o rzekomej zszarganej opinii Fundacji i pani Strzeleckiej w zachodniopomorskim, to przeczytajcie końcowy fragment z jednej z wypowiedzi jej asystenta. Opisuje on wąskie grono ludzi skupionych wokół aparatu władzy, którym się wydawało, że liczą się tylko ich prywatne interesy, a nie interes społeczny, jakim była szkoła w Lubczynie (cytuję): "Tak więc zostaniecie wy wszyscy, spiskowcy, donosiciele, złodzieje - członkami wzgardzonego orszaku. Będziecie daremnie oczekiwać na łaskawy gest swojego miszcza. Uzależniliście się całkowicie od niego, a on was wykorzystał i potem wyrzucił jak ścierki. Szczególnie dotkliwie odczuły to nauczycielki-donosicielki. Myślały, że zasłużyły sobie na wdzięczność władzy za swoje denuncjacje Strzeleckiej. Jednak jak uczy doświadczenie, niektórzy faceci z kobietami flirtują, ale wcale nie znaczy, że się z nimi żenią. Zwłaszcza gdy flirtowali z kobietami tak niebezpiecznymi, jakimi były nauczycielki-donosicielki. Wątpliwe, żeby włodarz zdecydował się na współpracę z donosicielkami. Przecież jeśli zrobiły to w Lubczynie przeciwko własnemu pracodawcy, nie jest wcale pewne, że przestaną z burmistrzem. O czym pan Krupowicz doskonale wiedział i wie, jest przecież specjalistą w tej dziedzinie.  
Każdy z uczestników spisku nie miał jednak odwrotu, ponieważ w społeczeństwie stracił wiarygodność. Jak mawiał pewien bohater serialu: Najgorszym ścierwem jest donosiciel. Ale nie ma nic gorszego niż donosiciel NIEWIARYGODNY. Wynika z tego, że pan Krupowicz nie miał zamiaru w podzięce utrzymywać nauczycielek, czy kogokolwiek z grona popleczników na gminnym garnuszku, jak sobie ubzdurali. W gorączce przedwyborczej uczynił z nich swoją ostatnią szansę na uzupełnienie baku przed pustynią. Przedtem pomodlił się, zapewne zawierzył Chrystusowi i szepnął: po mnie choćby pustynia. Przed oczami wszyscy będą mieli ostatni obraz idola niczym fatamorganę na cyrkowym trapezie. Jednak pan Robert Krupowicz nie będzie się jawił jako zbawiciel, lecz raczej jako dręczyciel zwierząt&  
 
Szkoda jedynie dzieci, które trafią w wiadome ręce. Nauczycielki-donosicielki, ich poplecznicy i podżegacze, którzy tak pchali się do budynku, byli moralnymi zerami. Nigdy zresztą tego nie kryli, skoro zbuntowali się przeciwko systemowi chroniącemu dzieci, a nie ich. Pewien profesor w szkole nauczycielskiej zapytał nieopatrznie studentów, przyszłych członków grona nauczycielskiego: kto z was tak naprawdę kocha dzieci? Żaden student/ka nie podniósł ręki. Profesor przeżył szok i wyjąkał: to po co idziecie do tych szkół? Otrzymał cyniczną odpowiedź: dla kasy i przywilejów&
27. Dodane przez mojaoswiata, w dniu - 26-08-2015 15:35
Poniżej zamieszczam fragment wypowiedzi jednego z rodziców, protestujących przeciw zaborowi szkoły w Lubczynie od fundacji z powrotem pod skrzydła burmistrza. Fragment ten znalazł się na łamach lokalnej gazetki "Echo szkoły" i pokazał rzeczywiste powody wypowiedzenia umowy na kilka dni przed wyborami na burmistrza w listopadzie 2014 roku (cytuję): "Burmistrz Goleniowa, Robert Krupowicz, który rok temu w blasku fleszy zawierza gminę Chrystusowi, rok później startuje w wyborach samorządowych z listy Platformy Obywatelskiej. Czując na plecach oddech konkurentki politycznej (pani Danuty Faryniarz przyp. red.), dzień przed ciszą wyborczą i drugą turą głosowania, uczestniczy w wiecu w remizie strażackiej w Lubczynie. Na spotkaniu tym obiecuje (w zamian za głosy) zerwanie umowy "w trybie natychmiastowym" z Fundacją prowadzącą miejscową szkołę od 4 lat. Można zadać pytanie: czy jest to bardzo pojętny uczeń Machiavellego, czy zdolny polityk, przedkładający władzę i osobiste korzyści nad dobro publiczne. Kilka dni wcześniej pan burmistrz wysłał już Fundacji wypowiedzenie umowy. Widać od razu, że pismo to jest pisane pośpiesznie, "na kolanie". Powodem wypowiedzenia mają być donosy. Kilka donosów. Burmistrz nawet nie zadał sobie trudu by je zweryfikować. W uzasadnieniu nie ma żadnych argumentów merytorycznych wyjaśniających zerwanie umowy z Fundacją. Nie było żadnej kontroli ani audytu. Arbitralnie i autorytatywnie burmistrz podejmuje decyzję, której skutki mogą okazać się fatalne. Niszczy placówkę, która w ostatnich latach uzyskiwała jedne z najlepszych wyników edukacyjnych w powiecie goleniowskim. Jest unikatową placówką oświatową, gdzie w praktyce realizuje się program stawiający w centrum samych uczniów i gdzie szkoła jest naprawdę dla dzieci. Jakie są prawdziwe i ukryte powody wrzawy wokół szkoły? I czy szkoła prowadzona przez Fundację stanie się ofiarą burmistrza, który politycznie skalkulował, że opłaca mu się "zamknąć temat"?  
Co było w wypowiedzeniu umowy niewłaściwego? 
1. Nie zachowano żadnych, nawet elementarnych standardów: nie było kontroli weryfikujących donosy, burmistrza nie interesowało nawet to, czy szkoła dobrze realizuje program i dlaczego tak błyskawicznie wzrasta liczba dzieci.  
2. Donosy, które rzekomo były powodem wypowiedzenia umowy, nie zostały upublicznione, nie powiadomiono nawet dyrektora placówki o ich treści. Nad Strzelecką i fundacją odbył się sąd kapturowy. Decyzję podjęto bez wiedzy i udziału Fundacji.  
3. Jednym z najważniejszych donosów do burmistrza miał być jakoby ten od Rady Rodziców. Okazało się, że Rada Rodziców nie napisała żadnego pisma do burmistrza. Członkowie Rady publicznie zaprzeczyli, że wystosowali pismo. Autorką donosu okazała się być natomiast "samozwańcza" członkini Rady, która niezgodnie z prawem podpisała się w imieniu Rady Rodziców.  
4. Wypowiedzenie umowy Fundacji jest sprzeczne nie tylko z dobrymi obyczajami, ale i umową między Gminą a Fundacją. Narusza prawo, zasady stosunków w lokalnej społeczności i raczej kojarzy się z praktyką dawnego, minionego systemu.  
5. Decyzja burmistrza jest sprzeczna z interesem społecznym. Burmistrz niszczy nie tylko dobrze sprawdzający się w systemie edukacyjnym projekt Fundacji, ale również swoją decyzją zubaża ofertę edukacyjną w Gminie. Lubczyńska szkoła jest alternatywą dla rodziców, którzy chcą, by ich dzieci uczyły się w placówce, w której dziecku poświęca się dużo więcej czasu niż w innych szkołach. Dzieci w szkole w Lubczynie traktowane są indywidualnie, z szacunkiem, a placówka zapewnia wysoki poziom nie tylko nauczania, ale także stawia wysokie wymagania samym nauczycielom i podnosi standardy etyczne.
28. Dodane przez domowy, w dniu - 26-08-2015 15:50
Poczytajcie mądrości męża ..Waszej wybawczyni.. na FB Czesława Strzeleckiego, a zrozumiecie ..mądrość i cwaniactwo prywatnej firmy Joanny.... Polecam też stronę na FB radnego Łukasza Dykowskiego, znienawudzoneho przez panstwo S za upublicznienie ich"biznesu i przekretow". Zycze powodzenia rodzicom z Gorki..
29. Dodane przez wkolo Macieju, w dniu - 26-08-2015 16:23
"Do 13" napisał: "W szkole państwowej żyje się biednie, ale ze szkoły żyje się doskonale. Tak, jak dobrze żyje się z domu pomocy społecznej, hospicjum, przedszkola, pod warunkiem, że jest prowadzone przez instytucje, fundacje, o odpowiednim imieniu ... Dostaje się subwencje, bo się należy, dotacje i inne formy pomocy, bo powołują się na święte nazwy lub imiona. A za pobyt, czy naukę trzeba będzie dodatkowo płacić, o czym przekonają się dzisiejsi entuzjaści, z wójtem na czele".  
Jest to kolejny przykład głupiej mitologii, nie popartej żadnymi dowodami, a wymyślonymi tylko po to, aby komuś dokopać. Jeśli wyliczyć z ołówkiem w ręku, to wychodzi mniej więcej, że na 43 zapisanych dzieci szkoła otrzyma dotacji 43 x 600-700 zł = 25800-30100 zł miesięcznie. Pytanie brzmi, w jaki sposób szkoła żyje doskonale za takie pieniądze? Owszem, byłyby to słuszne apanaże, gdyby dyrektorka była sama i nikt więcej. Tymczasem, jak chyba wiadomo wszystkim, szkoła to nauczyciele i personel pomocniczy, którym trzeba zapłacić z budżetu właqsnego. Nie jest już bowiem na utrzymaniu gminy i wójta, tylko musi się sama gospodarzyć z tego, co otrzyma z dotacji. A gdzie opał, energia elektryczna, zakup pomocy i środki czystości? Jak widać, adwersarz nie przewiduje również tak prostego faktu, że fundacja jest ze swej natury instytucją non profit i nie bierze ani grosza na własne potrzeby. Osoby pozostające w fundacji pracują za friko, są wolontariuszami.  
Dlatego zanim ktokolwiek zacznie pleść bzdury na temat tego, jakie kokosy zbijają szkoły, to niech najpierw dokładnie policzy, a dopiero potem otwiera usta. Jest to naprawdę krzywdzące wobec osób pokroju Strzeleckiej, która ledwie wiązała koniec z końcem, pozostając dyrektorką w Lubczynie. Tam też jej wypominano, że brała bajońskie sumy, a w rzeczywistości gdyby nie mąż, będący marynarzem, nie byłaby w stanie przeżyć z rodziną z miesiąca na miesiąc.  
Ponadto jest niezrozumiała aluzja do świętej katolickiej w nazwie fundacji. Czyżby to było jakieś przestępstwo? Gdyby się nazywała "fundacja wkoło Macieju", to już byłaby cacy? Właśnie nazwa Fundacja Św, siostry Faustyny oddaje w pełni sens jej istnienia. Nie po to się tak nazwała, żeby z ludzi zdzierać pieniądze. Jednak niektórym wychodzi, że nie wiem, jak by się nie kręcili, to i tak d... z tyłu.
30. Dodane przez lolamaniola, w dniu - 26-08-2015 16:51
Faktycznie, trzeba zajrzeć na FB i stronę Czesława Strzeleckiego. Zróbcie, jak zachęca chyba oślepła z nienawiści na oba oczy pani/pan "domowy", najprawdopodobniej z Ponieca. Dowiecie się tam dokładnie, co zrobił cały aparat władzy goleniowskiej na spółkę z nauczycielkami, sołtysem, radnym, byłą wicedyrektorką, która okradła szkołę. A obecnie powraca do niej jako nowa dyrektorka. Ta aspołeczna silna grupa postawiła się naprzeciw całemu społeczeństwu, uważając, że jest głupie, bo posyła swoje pociechy do placówki, w której były one najważniejsze, a nie nauczycielki. Aparat władzy doszedł również do wniosku, że tylko spiskowców i donosicieli będzie słuchać, bo tylko oni się liczą, a nie reszta społeczeństwa z fundacją i Strzelecką.  
Zatem poczytajcie, zajrzyjcie, naprawdę warto, bo tylko tam dowiecie się prawdy. Niestety, nie dowiecie się na razie, że osoba podpisana "domowy" również zaliczała się do grona uprzywilejowanych. Była zatrudniona przez fundację i pobierała niesamowite pieniądze jak na warunki krajowe i do tego ogłaszała się wszędzie, że była wolontariuszką (sic!). Jednak miarka się przebrała, gdy się okazało, że po prostu zdradziła Strzelecką, przechodząc do obozu spiskowców. Miarą jednak bezczelności tej osoby jest fakt, że do tej pory nie przeszkadzało jej brać jedną ręką kupę pieniędzy, a jednocześnie drugą oczerniać Strzelecką gdzie popadło. Przypominało to sytuację, gdy jakiś zbój palił i ścinał, a za to jeszcze kazał sobie płacić. Jak mawiał Machiavelli: "Niektórym łatwiej znieść stratę ojca niż ojcowizny". Panie/pani "domowy", na pewno zemsta będzie słodka, ale za to skończy się "cwaniactwo", "biznesy" i "przekręty", o które oskarżacie Strzelecką.
31. Dodane przez Szeptuś i kominiarczyk, w dniu - 26-08-2015 19:54
Panie Czesław "ja cie prosza" daj już spokój bo ciągle o tym samym piszesz.  
Wszyscy są źli i tej biednej Dżoany się czepiają. Napisz wreszcie coś mądrego (proszę nie mylić z mądrym i wyszukanym słownictwem) i nie zmyślaj.  
Czekam na nowy elaborat: "Jaka to fundacja wspaniała a reszta to wielkie G."
32. Dodane przez gość, w dniu - 26-08-2015 20:02
Do antyhejtowiec....modlę się o Twoje zdrowie 
..
33. Dodane przez Obserwator, w dniu - 26-08-2015 21:45
Czytam wszystkie wpisy, każdy po części ma rację. Moje dzieci chodziły do szkoły w Lubczynie kiedy prowadziła ją fundacja i chciałabym powiedzieć rodzicom w Górce, że wasze dzieci będą mogły wyrażać siebie, swoje emocje (być sobą), będą szczęśliwe, polubią chodzić do szkoły, bez stresu, bólu brzucha i innych dolegliwości. Przeciwnicy fundacji i pani Strzeleckiej będą robić wszystko by was zniechęcić, proszę was tylko o jedno, rozmawiajcie ze swoimi dziećmi i słuchajcie co mówią, one nie kłamią.
34. Dodane przez Lola maniola, w dniu - 26-08-2015 21:57
Czyżby kłuła w oczy prawda, "kominiarczyki" i "szeptusie"? Jeszcze was tu nie było, matko kochana! Kiedy się wreszcie odczepicie od Strzeleckiej? Mało wam, że ją znokautowaliście, potem kopaliście przez wiele miesięcy, nasyłając tabuny kontroli "wydobywczych"? Chyba się jednak boicie tej głupiej baby, skoro nawet tak daleko sięgacie. Ależ was świerzbią te złodziejskie łapy!Tacy dzielni, bohaterscy, szlachetni, a kryją się po krzakach przed społeczeństwem i Strzelecką do dziś. I w dalszym ciągu nie potrafią stanąć do otwartej konfrontacji z przeciwnikiem, tylko atakują z ukrycia. To właśnie po to wyjechała w cholerę Strzelecka, żeby się uwolnić od ludzi ukrytych za maskami. Muszę powiedzieć, że nawet do tej pory nie przyznała się mieszkańcom Górki Duchownej, w jaki sposób ją potraktowaliście. Nie potrafiła się zniżyć do poziomu, jaki jest waszym chlebem powszednim. Teraz znów się jej czepiacie, tak jakby to ona miała obowiązek pisać mądrze. Pisanie głupot zarezerwowaliście dla siebie? Czy "wspaniale" wygląda fundacja w waszych oczach, gdy ją znokautowaliście i potem kopaliście bez pardonu? Tak się tym szczycicie? Jeśli do tego sprowadza się wasza uciecha, żeby zaatakować od tyłu, zza winkla i pastwić nad bezbronnym, to rzeczywiście jesteście wielkie G...
reklama
35. Dodane przez Łukasz Dykowski, w dniu - 26-08-2015 22:30
Ktoś tu zapytał jak szkoła zarobi na 43 uczniach. Do nich dołoży. Ale zarobi na uczniach z edukacji domowej. Tak działała w Lubczynie. I do tego jest p. Strzeleckiej potrzebna szkoła stacjonarna. Raczej nie z miłości do waszych dzieci. Gdyby kochała dzieci tak jak twierdzi to nie naruszałaby ich nietykalności cielesnej. W tej sprawie toczy się postępowanie w prokuraturze. Zachęcam do zapoznania się ze statutem fundacji. Fundator Joanna Strzelecka może odwołać każdego członka zarządu i rady fundacji. Do tego ma zagwarantowane stanowisko w zarządzie. Proszę nie liczyć na to, że rodzice będą mieli wpływ na szkołę. Nauczyciele jeśli nie podporzadkuja się to zostaną zmuszeni do zwolnienia się lub nie przedłuży im się umowy. Dla niepokornych i myślących inaczej niż dyrekcja nie ma w tej szkole miejsca...
36. Dodane przez Łukasz Dykowski, w dniu - 26-08-2015 22:44
We wcześniejszych komentarzach macie przykład retoryki używanej przez męża pani Strzeleckiej. Osoby, które będą myślał inaczej lub się jej sprzeciwiają zostaną obrzucone błotem i obrażone. W Lubczynie zaczęło się od pani sołtys, potem niektórych nauczycieli, którzy nie chcieli z nią współpracować, poprzez proboszcza na burmistrz kończąc. Mnie się zaczęło obrywac kiedy śmiałem wystartować w wyborach samorządowych. Jeśli komuś jest wszystko jedno jak szkoła funkcjonuje to będzie zadowolony. Dzieci będą nakarmione i pod opieką. Czy się czegoś nauczą? W Lubczynie nauczyciele nie mogli zadawać prac domowych żeby nie męczyć dzieci. Dla niektórych rodziców fajnie, bo nie trzeba co dzień 'marnować' czasu, można gapic się w tv...
37. Dodane przez xd, w dniu - 26-08-2015 23:25
Aż odechciewa się tego czytać ludzie!!!!! Pamiętam jak pisali o zamiarze likwidacji i wielu z Was popierało! Dobrze, ale czy pomyśleliście o wsi i dzieciakach ze szkoły? Raczej nie. Pisaliście, że jak chcą, niech sami dokładają. Teraz zrezygnowali z dotychczasowej kadry (poza jednym ponoć) ida w nieznane, bez większego wsparcia gminy a Wam jeszcze mało?! Z gminnej kasy juz mało co tam pójdzie, czego jeszcze chcecie? Odczepcie się od nich! Czekajcie tylko az Wasze szkoły spotka podobny los (nie życze szkołom ale WAM MALKONTENTOM OWSZEM). Więcje refleksji życiowej
38. Dodane przez Do pana Dykowskiego kom. 35, 36, w dniu - 27-08-2015 01:09
Szanowny Panie Dykowski.  
Ciesze sie, że po wszesniejszych anonimowych wpisach w końcu odważył sie pan wystepowac na tym forum oficjalnie. Jednak bardzo jestem zawiedziony, że juz w drugim zdaniu swojego oficjalnego komentarza zdradza pan swoje prawdziwe powody zmasowanego ataku, przeciwko powstaniu szkoły w Górce. Zrobił to Pan nieswiadomie po przez słowa  
"ale zarobi na uczniach z edukacji domowej" 
Wniosek jest prosty, czyli wy, jako szkoła w Lubczynie stracicie na uczniach z edukacji domowej, prawda? Wasza subwencja stopnieje. W dalszej części komentarza pisze pan, że dzieci będą żle traktowane wręcz sugeruje Pan, że będą bite, w nastepnym, że dzieci będą "nakarmione i pod opieką" Czyli pytam jak w końcu będzie? Nie chce Pana obrażać, ale to delikatnie mówiąc jest nielogiczne. Jeden pański komentarz wyklucza drugi. Jako, że jest Pan radnym Goleniowa, proszę w imieniu pana wyborców, żeby nie przynosił im Pan, przepraszam za wyrażenie, wstydu. Jak można w tak prymitywny sposób manipulować opinią publiczną.  
 
Co do pozostałych innych wpisów, pragnę wszystkich poinformować, zresztą wynika to z tekstu artykułu, ktorego juz chyba nikt nie czyta, tylko komentuje SZKOŁA JUŻ POWSTAŁA! nie ma sensu skakać sobie do gardeł. Apel kieruje również do obrońców p. Strzeleckiej. Pozdrawiam.
39. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 27-08-2015 10:25
Panie radny Dykowski, skąd się pan tu wziął i w jakim celu? Stracił pan wiarygodność w oczach społeczeństwa lubczyńskiego i znów chce coś ugrać w odległej miejscowości? Pan radny ma dziwną skłonność do megalomanii. Mianowicie, czy chcą tego ludzie, czy nie, on zawsze występuje w ich imieniu. Tak postąpił w momencie, gdy burmistrz zabrał szkołę w Lubczynie z rąk fundacji. Ogłosił publicznie (cytuję): "wola mieszkańców została spełniona, szkoła powraca do burmistrza". W rzeczywistości większość rodziców i mieszkańców zaprotestowała, składając łącznie ponad 200 podpisów po petycjami żądającymi powrotu placówki pod zarząd fundacji i Strzeleckiej. Po tym spektakularnym występie, pan radny bał się nawet pójść do sklepu, tak mu ludzie dziękowali za przysługę.  
Na obecnym forum ujawnia identyczne skłonności. Próbuje robić to samo, co w Lubczynie. Skłócić wszystkich ze wszystkimi i następnie zwalić na Strzelecką. 
Pan Dykowski posługuje się poza tym identyczną retoryką jak burmistrz Krupowicz. Naprawdę, jest jego wiernym naśladowcą. Odwraca rzeczywistość, przedstawiając siebie, nauczycielki, sołtysa, księdza i cały aparat władzy jako osoby pokrzywdzone. Można przecierać oczy ze zdumienia, ale faktycznie tak jest (cytuję): "Osoby, które będą myślał inaczej lub się jej sprzeciwiają zostaną obrzucone błotem i obrażone (koniec cytatu). Proszę popatrzeć, jak to jest przekręcane. Cały, potężny aparat władzy jest obrażony na jedną kobietę, bo ona śmiała bronić swoich racji i to publicznie. Najbardziej bolała ich gazetka szkolna, w której wymienieni przez radnego adwersarze znajdowali swoje prawdziwe oblicza. Jak śmiała pisać tak otwarcie o nich, gdy starannie ukrywali się przed społeczeństwem? Bardzo bolało mówienie o tym, że (...) W oczach oburzonego radnego i samej zainteresowanej była to jawna obraza, mimo że były dowody na kradzież znacznej sumy pieniędzy. Niewybaczalne jest mówienie o tym, że pan Dykowski wtrąca się w wewnętrzne sprawy fundacji, podważając tym samym decyzję sądu. Już panu nieraz powiedziano, że jeśli chce się pakować z buciorami do niezależnej i niezawisłej organizacji, to niech sobie sam założy z burmistrzem fundację i tam gmera i dyskutuje, co jej wolno, a co nie. W pańskim krótkim życiorysie radnego trudno doszukać się jakichś sukcesów na polu dobra społecznego. Pierwsze za co się zabrał w ramach tzw. walki o oświatę małych wiejskich szkół, to osobista krucjata przeciwko organowi prowadzącemu, tj. fundacji i Strzeleckiej. Czyżby na tym miała polegać walka o utrzymanie placówki, mimo że nie potrzebowała żadnej pomocy, tym bardziej pańskiej? Dlaczego posyłał pan swoją partnerkę co drugi dzień, żeby wybierała statuty, regulaminy, protokoły rady pedagogicznej i wiele innych dokumentów szkolnych? W jakim celu sam pan nachodził szkołę z podobnymi żądaniami? Jedynym pańskim postulatem na posiedzeniach rady gminy było bezustanne żądanie wydania ważnych dokumentów szkolnych, mimo że miał pan dostęp w wydziale oświaty. Dlaczego skłonił pan swoją partnerkę do podszywania się pod Radę Rodziców i następnie napisanie donosu na Strzelecką? Czym wyjaśnić pańskie nadzwyczajne zaangażowanie w sprawę usunięcia dyrektorki, mimo że publicznie pan twierdził, że pańskiemu dziecku było bardzo dobrze w tej szkole? Przecież świadomy ojciec, tym bardziej radny, nie mógł być tak nierozsądny, żeby posyłać własną latorośl do złej placówki. Czy chce pan również w Górce Duchownej roztoczyć swoje dziwne prerogatywy? Wbrew pozorom ludzie tutaj szybciej się połapią w pańskich zdolnościach, niż mieszkańcy Lubczyny i okolic. Jeżeli oskarża pan publicznie o nietykalność cielesną, to niech najpierw to udowodni. Nie zrobi pan tego jednak, bo nie ma żadnej sprawy sądowej i żadnego wyroku. Tym samym jest pan kłamcą i podpada pod zarzut niszczenia dobrego imienia i dóbr osobistych. Niszczenie cudzego życia wychodzi panu z pewnością co najmniej tak dobrze jak włosy z głowy. Czego pan tutaj szuka? Mało pokalał pan własne gniazdo i przyszedł zrobić to w Górce Duchownej? Chce pan ostrzec mieszkańców, przed czym? Chyba przed samym sobą i poplecznikami z elyty oraz Ponieca. Przecież macie swoją placówkę w Lubczynie, o którą tak zażarcie walczyliście. Stoi dosłownie otworem, bo mogą wejść do niej (...) i donosiciele. I tacy tam weszli, prawda, radny Dykowski? Czy również w Górce Duchownej zaproponuje pan tak zdolną kadrę pedagogiczną?
40. Dodane przez ja, w dniu - 27-08-2015 11:58
A ja dziękuje za te WARTOŚCI PRZEKAZYWANE DZIACIAKOM, czy nie wiecie że ci z pierwszych ławek kościelnych są najbardziej zakłamanymi ludżmi, rozgrzebcie ich rodziny to zobaczycie ich obraz! A podłośc od nich aż śmiedzi.
41. Dodane przez zadowolony rodzic, w dniu - 27-08-2015 14:59
Informacje o tym, co działo się w szkole, w Lubczynie pod skrzydłami fundacji www.edu.lubczyna
42. Dodane przez Ewa, w dniu - 27-08-2015 20:56
Ale Wólka wpadła z tą fundacją, jak śliwka w kompot.
43. Dodane przez jola, w dniu - 27-08-2015 22:34
a bedzie gorzej
44. Dodane przez świecki ludzik, w dniu - 27-08-2015 22:54
Ponad 1,5 mld złotych POlska wydaje rocznie na naukę toksycznej i zbędnej katechezy. Nawet w kuriozalnym konkordacie nie ma o tym zapisu. Uważajmy na wszystkie placówki publicznej oświaty prowadzone przez szmrane podmioty.
45. Dodane przez bps, w dniu - 27-08-2015 23:37
Dlaczego boocie się wartości chrześcijańskich. Noe zabijaj . Nie kradniij itp. Co w tym złego.
46. Dodane przez Do "świecki ludzik", w dniu - 28-08-2015 08:16
Czy nie dotarło do zapiekłej z nienawiści mózgownicy, że to sami mieszkańcy wybrali organ prowadzący, jakim jest świecka, nie kościelna Fundacja Św. Siostry Faustyny? W dodatku wybrała na rok czasu, gdy zdąży się utworzyć miejscowe stowarzyszenie, które następnie przejmie szkołę. Zaślepienie niektórych odbiera im po prostu rozum i zdolność logicznego myślenia, nie mówiąc o umiejętności czytania. Uważa on widocznie miejscowych za głupków, którzy chcąc ratować swoją szkołę przed likwidacją, skorzystali z życzliwej pomocy profesjonalistów. Ludziom pokroju "świeckiego ludzika" bielmo nienawiści przesłania widok na ogólną sytuację w kraju, gdzie niszczona jest oświata w małych miejscowościach i w dużych zresztą też. Wystarczy podać zatrważającą cyfrę, że w roku 2014 zlikwidowano ponad 500 szkół, w tym większość małych, wiejskich, podobnych do Górki Duchownej i Lubczyny, o czym mowa. Jednak przykład właśnie tych dwóch placówek pokazuje i daje światełko nadziei, że proces destrukcji i niszczenia oświaty można skutecznie zatrzymać. Jest nim możliwość prowadzenia szkół przez miejscowe stowarzyszenia i fundacje, funkcjonujące na zasadzie non profit. Gratuluję mieszkańcom Górki Duchownej mądrości i przytomności umysłu. To jest jedyna droga, dzięki której uratujecie swoją szkołę i będzie ona kwitnąca.
47. Dodane przez dzad, w dniu - 28-08-2015 12:43
Przestańcie już z tymi fundacjami bo mdłości mnie biorą! Działają tylko gdy ludzie patrzą, gdy prezydent ich odwiedza z zapowiedzianą wizytą, gdy zależy im na kasie z budżetu, wtedy udają że pracują. A tak szczerze to u nich cisza i nic się nie dzieje, ani nie wiadomo gdzie się bawią?! Fundacja to najlepszy sposób na życie ostatnio.
48. Dodane przez lolo, w dniu - 28-08-2015 20:58
Biedna Joanna i jej biznesmen Czesław rozpoczynają nowe życie w Gorce Duchownej: 
Usługi Edukacyjne Czesław Strzelecki 
ul. Piaskowa 32 a lok. 2 
72-100 Goleniów 
woj. zachodniopomorskie 
Prywatne szkoły podstawowe i gimnazja
49. Dodane przez Paweł, w dniu - 28-08-2015 23:02
Zajrzyjcie na Youtuube i odszukajcie Raport z Polski TVP Info z dn.17.05.2013 oraz Szkoła niezgody- Raport z Polski TVP Inf. z dn.21.05.2013 r. Także ciekawa jest historia zarządu fundacji 15 razy zmienianego w okresie 4 ( czterech)lat. To można zobaczyć na stronie KRS fundacji.
50. Dodane przez Ewka, w dniu - 28-08-2015 23:06
Pawełku a kto przegonił proboszcza ze szkoły? Wiesz?
51. Dodane przez mama, w dniu - 29-08-2015 09:04
Proboszcz odszedł, gdyż znalazł pracę w szkole gminnej. Jako nauczyciel mianowany wolał pracę z Karty Nauczyciela, gdyż mógł więcej zarobić. Sam złożył prośbę o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Co do zmian w zarządzie - były dwie, a nie 15. Ktoś tutaj ma poważny problem z matematyką. Jeśli zaś chodzi o doniesienia z 2013 r., były to sensacje podane przez kilka nauczycielek, które wymyślały jakiekolwiek zarzuty, aby tylko zmusić burmistrza do odebrania szkoły, gdyż chciały pracować w szkole gminnej na Karcie Nauczyciela, gdzie mogłyby więcej zarobić. Te kłamstwa upadły pod koniec maja 2013r., kiedy okazało się, że szkoła w Lubczynie ma bardzo wysokie wyniki nauczania. Kontrola Kuratorium zresztą potwierdziła, że te zarzuty są wyssane z palca. Jak widać jednak, kilka nauczycielek z Lubczyny nadal kłamie i próbuje manipulować nie mogąc pogodzić się z faktem, że rodzice otwarcie mówią, iż wolą fundację od nich.
52. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 29-08-2015 09:35
Do 'lolo', która/który napisał/a (cytuję): "Biedna Joanna i jej biznesmen Czesław rozpoczynają nowe życie w Gorce Duchownej: Usługi Edukacyjne Czesław Strzelecki" (koniec cytatu). Wyleźcie, "kominiarczyki" zza krzaków, o ile macie odrobinę odwagi i przedstawcie się, jak prawdziwe kobiety/mężczyźni. Nie zrobicie jednak tego, bo tylko tyle potraficie: atakować z ukrycia i podawać do publicznej wiadomości personalia i adresy, które są chronione prawem. Skoro jednak to czynicie, oznacza, że należycie do "elyty" lubczyńskiej, która nie pokazała swojej twarzy społeczeństwu do dziś. Boicie się spojrzeć ludziom w oczy, za to, co zrobiliście ze szkołą. Dlatego nawet z tak daleka maskujecie się. Czego tutaj jeszcze szukacie? Mało wam szkoły w Lubczynie, to przyszliście kalać następną? Ciekawe jednak, czy przypadkiem nie pojawiliście się z jeszcze jednego powodu? Czyżby pieniążki, które braliście lub mieliście zamiar brać ze szkoły, zrobiły "pa pa"? 
 
Do użytkownika Paweł: Skoro jesteś taki dociekliwy i dodłubałeś się do oficjalnej, przed nikim nie ukrywanej informacji (cytuję): "Także ciekawa jest historia zarządu fundacji 15 razy zmienianego w okresie 4 ( czterech) lat. To można zobaczyć na stronie KRS fundacji" (koniec cytatu), to odpowiedz szczerze, co wnosisz do sprawy i jakie ma znaczenie dla przyszłości szkoły w Górce Duchownej? Czy zmiany we własnej fundacji są jakimś przestępstwem, czynem niegodnym? Czy prawo tego zabrania? Jaka jest granica liczebnych zmian według ciebie? Przykro mi powiedzieć, ale po prostu nie właź z buciorami niczym radny Dykowski do czegoś, co nie jest twoją własnością. Czy ja ci zaglądam do garnka albo za przeproszeniem do sypialni, z kim sypiasz? Powiedziałem to również radnemu Dykowskiemu: załóż sobie fundację i wtedy będziesz mógł się mieszać do jej spraw bez żadnych ograniczeń. Nie ma jednak lepszej uciechy niż mieszanie się do cudzego życia, prawda, panie Pawle? Zwłaszcza gdy się nie ma własnego...
53. Dodane przez antykatol, w dniu - 29-08-2015 12:40
Dziwię się, ze są jeszcze ludzie, który tak łatwo dają sobie prać mózgi!Czy oni nie wiedzą, że głupim narodem łatwiej się manipuluje?
54. Dodane przez ja, w dniu - 29-08-2015 12:50
Fiu fiu ale tu brzydkie rozmowy...........?! Kultury brak..szczekanie pospolite.. 
 
Ja nigdy nie posłałabym dziecka do takiej szkoły - wolę wozić do innej miejscowoć i - a wybór jest ogromny ludzie zastanowić się należy nad decyzją! 
 
Mając masę wątpliwości nie posyłam tam dziecka, oj NIE! 
 
Już czas żeby nasze państwo przestało dotować tego typu działania bo prywatka jest prywatką niestety a nie dojenie kasy z budżetu.
55. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 29-08-2015 13:58
Wydaje się, że w sprawie szkoły w Górce Duchownej zapanowała pełna jasność. Rodzice i mieszkańcy, przy mocnym wsparciu proboszcza, sołtysa i wielu innych osób dobrej woli, uratowali placówkę przez likwidacją. Zaprosili do współpracy Fundację Św. Siostry Faustyny z Goleniowa i powierzyli jej zadanie poprowadzenia szkoły przez rok czasu, zanim zawiąże się i ukonstytuuje stowarzyszenie mieszkańców. Fundacja z panią Strzelecką, jako nowym dyrektorem, przyjęła propozycję i w szybkim czasie przerejestrowała placówkę na nowy organ prowadzący. Mogła to uczynić również dzięki aprobacie wójta gminy, gdyż proces rejestracji był mocno opóźniony. Mieszkańcy bowiem do ostatniej chwili usiłowali bronić szkoły przed likwidacją poprzez odwoływanie się do sądu itp. Krótko mówiąc, szkoła została już zarejestrowana jako placówka niepubliczna, choć nosi nadal status publicznej, bo tak przewiduje ustawa o systemie oświaty. Jednak niemal natychmiast po tym wydarzeniu, pewna grupa osób, nazwijmy ją lubczyńsko-poniecowa, odezwała się głównie na forum "elka.pl", ze swoją od wielu lat wytresowaną śpiewką. Nie wiadomo, skąd ludzie ci dowiedzieli się o przejęciu szkoły w Górce Duchownej przez Fundację i Strzelecką. Nikogo przecież nie informowała z oczywistych powodów. Starała się zachować w tajemnicy, ponieważ wiedziała doskonale, do czego zdolna jest owa grupka. Nie wystarczyła widocznie sama ostrożność, bo raptem wypłynęła cała zgraja, jak jeden mąż i żona. O co chodzi z deptaniem po piętach Fundacji i Strzeleckiej? Otóż jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Na razie odezwał się radny Łukasz Dykowski. Człowiek o stu twarzach, chytry jak lisek, a przy tym wydelikacony na swoim punkcie niczym cnotliwa panienka. Następnie pojawiła się pani Poniecowa. Nie bawiąc się w Wersal i posługując mężem jak tarczą ("jestem przecież żoną profesora") napisała na swoim blogu (cytuję): "KATEGORYCZNE NIE DLA EDUKACJI DOMOWEJ W GÓRCE DUCHOWNEJ!". No cóż, na razie pojawiły się doniesienia, napisane przez samą panią Poniecową, radnego Dykowskiego i pozostałych ciężko obrażonych, a jednocześnie łasych kasy publicznej. Całe towarzystwo wzajemnej adoracji, rekomendowane jako "pewne" gdy chodzi o denuncjacje, ma niewyobrażalne doświadczenie w pisaniu donosów, niszczeniu czyjegoś imienia, ukrywaniu się w krzakach, pozorowaniu działań, itp. Radny Dykowski uderzył w swój manieryczny ton piętnowania rzekomych nieprawidłowości Fundacji i Strzeleckiej. Nie dało się dokładnie rozpoznać innych "desantowców" z Lubczyny i Goleniowa, bo przecież cały czas starannie się maskują. Jedynie po stylu wypowiedzi można z dużym prawdopodobieństwem określić, kto jest kim. Do tego jeszcze trzeba dodać, że oceniają innych według siebie. Jeśli czytamy o kanapkach w donosach lubczyńskich nauczycielek, oznacza, że tak one same postępowały. Jeżeli w wypowiedzi radnego Dykowskiego ujrzymy coś takiego (cytuję): "ale zarobi na uczniach z edukacji domowej. Tak działała w Lubczynie. I do tego jest p. Strzeleckiej potrzebna szkoła stacjonarna" (koniec cytatu), odgadniemy szybko, że sam tego pragnął. Założyłby szkołę dla picu, a zyski czerpałby z edukacji domowej.  
W tym miejscu dotykamy sedna sprawy. Osobników idących trop w trop za Strzelecką podniecała perspektywa zarobkowania na uczniach, których fizycznie nie było w budynku, ale subwencja na nich spływała do szkoły. Nie zdawali sobie lub nadal nie zdają sprawy, że kryje się za tym ogrom dodatkowych obowiązków dla nauczycieli i dyrekcji. Trzeba przecież wykonać podwójną pracę, tak jakby prowadziło się dwie szkoły. Ponadto pomysł nie działał samoistnie. Trzeba przede wszystkim pozyskać rodziców uczących w domu. Skąd ich wziąć i jak zachęcić akurat do tej placówki, skoro w całym kraju panuje duża konkurencja? Musi być w szkole ktoś, kto uczył dzieci w domu, poznał środowisko i pozyskał zaufanie rodziców. Nie ma innej drogi, ponieważ rodzice ED byli z gruntu nieufni. Mieli ku temu powody, gdyż spotkali się z szykanami ze strony otaczających placówek oświatowych, do których chcieli zapisać swoje latorośle. Jedynym łącznikiem lubczyńskiej placówki i rodziców ED była właśnie Strzelecka, znana w środowisku, gdyż przez kilka lat sama uczyła dzieci w domu. Tylko ona rozumiała tych rodziców, nawiązała z nimi trwały kontakt i zdobyła zaufanie. Dzięki temu w ciągu 4 lat do Lubczyny zapisała się spora garstka dzieci ED, począwszy od "zerówki", a skończywszy na VI klasie oraz 3-klasowym gimnazjum.  
Okazało się, że tak jak każdy sukces, tak i ten spotkał się ze skrajnie różnymi reakcjami. Z jednej strony wpłynął korzystnie na stan finansowy placówki. Umożliwiło to Strzeleckiej podwyższenie płac nauczycielom, inwestowanie w wyposażenie edukacyjne i remonty ze środków własnych. W ostatnim roku działalności, tj. 2014, dokonała czynu bardzo źle odczytanego przez wydział oświaty w gminie oraz środowisko nauczycielskie, tj. zakupiła komplet podręczników na zasadzie wypożyczenia z biblioteki dla 100% uczniów. Nieodpłatnie zaopatrzyła ich również w pozostałe drobiazgi, tj. zeszyty, długopisy, ołówki, kredki, gumki i wiele innych. Tym samym nauka stała się autentycznie bezpłatna, a nie pozornie bezpłatna. Biorąc pod uwagę np. koszt zakupu samego kompletu podręczników, wynoszącego od 600 do 800 zł, była to ogromna ulga dla rodziców dzieci stacjonarnych i ED.  
Pojawił się jednak ujemny aspekt jej poczynań. Radnemu Dykowskiemu, jego żonie, sekretarce z mężem, dwóm wicedyrektorkom, księdzu, a także licznym nauczycielkom, jak to się mówiło po dawnemu, "odbiła szajba" na tym tle. Wydawało im się, że też tak mogą, tzn. zarabiać na dzieciach ED, nic nie robiąc. Krążyły artykuły w lokalnej prasie, inspirowane zresztą przez szalejącego radnego oraz burmistrza, że Strzelecka zarabiała krocie i krył się za tym jakiś szwindel. Zapach niby łatwych pieniędzy, przyciągał ich jak muchy do g... Przy czym burmistrzowi Krupowiczowi nie w smak był taki obrót sprawy. Jemu pasował upadek szkoły w najbliższym czasie, a nie rozkwit. Nie po to przecież oddał ją w ramach konkursu fundacji, żeby teraz nie "zabrać dla siebie". Słowa są umieszczone w cudzysłowie, ponieważ pan Krupowicz naprawdę tak powiedział w jednej z gazet. Przyznał, że Fundację potraktował jako chwilowy wybryk. A to, że szkoła się rozbudowała, świadczyło bardzo źle o Strzeleckiej, ponieważ gmina musiała dopłacać do niej jeszcze więcej niż w momencie zamiaru likwidacji, tj. w roku 2009-2010. Tak więc Strzelecka i Fundacja znalazły się między młotem a kowadłem. Młotem był burmistrz, dążący do likwidacji, gdyż pokrzyżowało to jego plany co do budynku i terenów okalających szkołę (300 m od plaży i rozbudowującej się mariny). Kowadłem był radny Dykowski, byłe i obecne nauczycielki, ksiądz proboszcz, sołtyska, także pani Poniec i inni.  
Jaki był finał, pewnie wszyscy zainteresowani dowiedzieli się, albo przeczytali w internecie. Część prawdy pojawiła się też na forum elka.pl. Pan Krupowicz zabrał placówkę dla siebie, mimo że sam ją oddał fundacji przed 4-ma laty. Posłużył się nią jako kartą przetargową, gdyż po pierwszej turze wyborów na burmistrza przegrywał z panią Faryniarz. W zamian za głosy obiecał szkołę, jak mawiał cynicznie, "innemu podmiotowi, który wyłoni się wkrótce". Klaskały mu za te słowa zwłaszcza panie nauczycielki, które zachwycały się mądrością włodarza, doceniającego ich donosicielski trud. Bez wątpienia przyczyniły się do jego zwycięstwa, pisząc w ciągu 3-4 dni przed wyborami 7 donosów, które okazały się "decydujące", "potwierdzone" i "uzasadnione". Kuriozalny był fakt, że mimo żądań okazania publicznego donosów, żaden nie ujrzał światła dziennego do dziś. Pan Krupowicz zabawiał się jak małe dziecko w kotka i myszkę, zwodząc i kłamiąc, jak to nie może okazać niezwykle ważnych dla społeczności dokumentów, gdyż właśnie gdzieś je wysłał. Pani Strzelecka mogłaby być dumna, że zrobiła coś tak strasznego, iż nie mogła się nigdy o tym dowiedzieć. Innym charakterystycznym objawem polityki Krupowicza, było kompletne lekceważenie społeczeństwa. Burmistrz uważał po prostu, że nie musi się liczyć z rodzicami i uczniami. Stwierdził, że miarodajne zdanie pochodziło od radnego, nauczycielek, aparatu władzy i wydziału oświaty z panią J. Mucek na czele. Nie dość na tym, całą akcję zaboru szkoły przeprowadził w ścisłej tajemnicy, tak że zerwanie umowy wręczył w dniu jej sporządzenia, czyli natychmiast. O mającym nastąpić zaborze nikt nie był poinformowany, nawet Fundacja, która była przecież organem prowadzącym. Treść zerwania umowy zawierała skandaliczne sformułowania, które można sprowadzić do następującej konkluzji: "Ja, burmistrz Krupowicz, zabieram szkołę na podstawie tego, że miałem bardzo złą opinię o Strzeleckiej. Opinia ta jest potwierdzona i wiarygodna, dlatego, że ja ją wyraziłem. A jeśli ja mówię, oznacza, że Strzelecka jest winna". Ten spektakl przywodził na myśl najgorsze czasy komuny i bezpieki. Wtedy śledztwa prowadzono pełną parą na podstawie "tez", zanim aresztowany znalazł się w więzieniu. Identycznie postąpiono ze Strzelecką. Była osądzona, skazana i ukarana bez świadków, śledztwa i obrony.  
Od dnia wręczenia wypowiedzenia, tj. od 26 listopada 2014 roku, zaczęła się dla Strzeleckiej gehenna i to z dwóch stron. Pierwszą stanowił niski akt zemsty burmistrza za to, że ośmieliła się bronić, szczególnie za pomocą wydawanej gazetki "Echo szkoły". Doszukał się w niej, jak sam powiedział, "agresji". Dlatego stała się jedynym powodem zaboru szkoły. Na oczywistą manipulację, iż gazetka zaczęła pisać krytycznie dopiero wtedy, gdy burmistrz wypowiedział umowę, a więc nie mogła być w żadnym wypadku przyczyną wypowiedzenia nie wpłynął na zmianę postawy burmistrza. W dalszym ciągu kłamał i to publicznie, iż to gazeta położyła szkołę na łopatki. Następnie przez bite pół roku placówkę nawiedzały tabuny różnego rodzaju kontroli i inspekcji. Były one bezsensowne, bo przecież dokonał się akt odebrania. Tak więc burmistrz szkołę zabrał, ale mścić się nie zapomniał.  
Drugą stronę, wydaje się, o wiele gorszą dla Strzeleckiej, zajęły osoby, które obecnie szkalują ją na forum elka.pl i FB. Okazało się bowiem, że wraz z odejściem Strzeleckiej, gremialnie, niemal co do jednego odeszli rodzice ED. Jak się dowiedzieliśmy, również rodzice dzieci stacjonarnych zaczęli uciekać z Lubczyny, gdy się dowiedzieli, że wraca 'stara kadra' ze swoimi XIX-wiecznymi metodami nauczania, tj. tablica/kreda/podręcznik. Daremne okazały się zabiegi pani Magdaleny K. (byłej wicedyrektor gimnazjum), pana Michała G. (jednego z przegranych pretendentów do nowego dyrektora szkoły), a także radnego Dykowskiego, żeby za wszelką cenę rodziców tych zatrzymać. Co więcej, im bardziej natarczywe były te żądania, im więcej nagabywano telefonicznie rodziców, tym większy niesmak budziło. Gdy doszło do Strzeleckiej, że w gronie tych osób znajduje się również pani Poniec, nastąpiło najdotkliwsze dla tej ostatniej posunięcie, odcięcie od pieniędzy. Stąd ów wpis: "kategoryczne nie dla ED w Górce Duchownej". Przedtem poleciały inne strzały, jak pozwania do sądu, nękanie rachunkami na kwoty przyprawiające przeciętnego pracownika o zawrót głowy. Było wydzwanianie do rodziców, ruganie ich za "nieprawomyślność", "przecież jestem profesorową", itd. Na koniec dobijał się prawnik aż z Nakła, żeby koniecznie płacić ogromne kwoty, bo oni będą się odwoływać na same szczyty. Warto przypomnieć, że pani Poniec zupełnie nie przeszkadzało jedną ręką brać masę pieniędzy, a drugą oczerniać swoją pracodawczynię. Jakże to bliskie atmosferze lubczyńskiej! Tam też pani wicedyrektor Alina D. jedną ręką wypłacała sobie znaczne, nienależne kwoty z konta bankowego, a drugą donosiła na przełożoną. Krótko mówiąc, zabiegi pozyskania rodziców przez grupkę lubczyńsko-poniecową skończyły się fiaskiem. Było to dla nich niepojęte. "Jak to, tyle donosów, budynek szkoły lubczyńskiej nasz, tylko otwierać i kasę brać. Ale od kogo brać, gdy dawcę sami skazaliśmy na wygnanie? Jak mogli ci rodzice być tacy niewdzięczni? W czym lepsza jest Strzelecka od nas, że oni do niej lgną?" Oto dlaczego przywlekli się niczym hieny i szakale do Górki Duchownej. Nie mogli wyjść z szoku, że dyrektorka nie dała się ograbiać i pieniążki powiedziały "pa pa". Sytuacja przypominała niemal kabaretową, gdyby nie była prawdziwa. Ludzie ci bowiem łażą za nią i opiekują się jak bliskim krewnym, który ciężko zachorował i któremu nie wolno umrzeć, bo nie zrobił jeszcze testamentu. Tak samo i tutaj, dopóki nie wyrwą, co się da, to nie dadzą spokoju nikomu. Gdyby zamiast Strzeleckiej była sama Poniecowa, albo Dykowski, też by się nie mogli odczepić aż do ostatniego grosza.  
Mając zatem przed oczami rzeczywisty obraz tych osób oraz ich słowne deklaracje na forum pełne fałszywej troski o dzieci i szkołę mieszkańcy Górki Duchownej mogą wyrobić sobie zdanie, wobec kogo trzeba oczy mieć dookoła głowy.
56. Dodane przez Paweł do Cz.S., w dniu - 29-08-2015 19:04
Strona KRS fundacji nie jest tajna i każdy może się z nią zapoznać. Co do ilości w zarządzie fundacji to wg KRS było ich 15. Oto historia zmian: W roku 2011- 27.05;14.11;21.12; w roku 2012- 08.06;11.06;27.08; w roku 2013 - 16.01;15.02;19.04;09.08;18.09;09.10;29.11; w roku 2014 - 11.04;03.10.Więc proszę nie zarzucać mi braku wiedzy matematycznej. Człowiek, który jest dociekliwy i chętny do poznania otaczającej jej rzeczywistości to wg Pana człowiek mieszający się w czyjeś sprawy i włażący w nie buciorami. Ciekawa filozofia. Ale zapewne Pan nie jest filozofem i tak może Pan rozumować jak Pan rozumujesz. A swoją drogą te Pana wpisy żywcem przypominają mi epokę, w której rzecznik twierdził, że rządzący są wspaniali tylko naród zły. Jestem osobą z poza branży i mało mnie obchodzi co było "tam" lecz co będzie "tu". Po Pana wpisach widzę zaciekłość wmówienia nam i udowodnienia, że Ziemia jest płaska a słońce się kręci wokół niej. Życzę dużo zdrowia i wytrwałości w propagowaniu swoich idei i racji.
57. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 29-08-2015 22:13
Pan Paweł oczywiście skrzętnie się maskujące, choć przecież bez powodu. Jeżeli jest spoza branży, to po co się kryć? Stara się usilnie udowodnić, co zostało określone przeze mnie poprzednio: "oceniają ludzi według siebie". Jeżeli więc nie interesuje go "tam", ale "tu", to w jakim celu wywleka coś, co prawdopodobnie nikogo z Górki Duchownej nie interesuje? Spryciulna zasłonka dymna, panie "filozof" w kominiarce... Tak się zapętlacie w tych krętactwach, że trudno dociec, kim właściwie jesteście, urzędnikami gminnego wydziału oświaty, czy dręczycielami zwierząt.  
Pan Paweł też używa porównań, naśladując mnie w sprawie poprzedniej epoki. Jednak należy to odczytywać tak, jak on myśli, że wszyscy postąpią podobnie do niego. Nie ma żadnej skali porównawczej pomiędzy mówieniem, że ziemia jest płaska, a dramatem rozgrywającym się w Lubczynie na płaszczyźnie całkowicie przyziemnej. Porównanie to jest więc po prostu głupie, panie filozof i ma na celu odwrócenie uwagi od siebie. Prawda bowiem jest taka, że wleźliście i włazicie z buciorami w cudze życie, niszcząc je zwyczajnie dla kasy. Nie dla dzieci i rodziców, którymi się tak zasłaniacie i bez przerwy ostrzegacie, tylko dla pieniędzy, które wydawały się wam w zasięgu ręki. Po co bowiem tutaj wtargnęliście, na obcy teren, od razu z pogróżkami wobec rodziców ("uważajcie na siebie", "bo prywatka jest prywatką niestety a nie dojenie kasy z budżetu", "uważajmy na wszystkie placówki publicznej oświaty prowadzone przez szemrane podmioty", itd). Po to, żeby dorwać rodziców ED, którzy wam uciekli z Lubczyny. Macie nadzieję, że w ten sposób zmusicie ich do powrotu, a przy okazji wystraszycie Górkę Duchowną, bo przecież taka wasz natura podła: sami nie zjecie, ale drugiemu nie dacie. Stąd wasze jazgotliwe i mściwe wpisy. W jakim celu więc pan przytacza zawyżone lub mylnie odczytane dane z KRS, skoro nikogo to nie interesuje? Dla samej "dociekliwości", jak pan kłamliwie twierdzi? To jest właśnie udowadnianie z pańskiej strony, że ziemia jest płaska, panie filozof.
58. Dodane przez Katarzyna z poznańskiego, w dniu - 29-08-2015 23:07
Mam pytania do całej tej fundacji. Bo jeśli jak czytam fundacja nic na działalności nie zarabia, działając non profit to pewnie jest takim współczesnym Janosikiem. Tylko skąd ten Janosik pobiera niezbędne pieniądze na wypłaty dla kadry, personelu, opłat za wodę energię itp. A co z dotacją otrzymywaną od gminy na edukację domową. Przecież ona też jest w budżecie szkoły o czym "wkoło Macieju" nic nie wspomina. Czy fundacja DZIAŁA CHARYTATYWNIE?
59. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 31-08-2015 10:24
Pora na częściową analizę sytuacji w szkole w Górce Duchownej w kontekście wydarzeń w Lubczynie k. Szczecina. Wydaje się, że obydwie miejscowości nie miały ze sobą nic wspólnego, a jednak. Zarówno w Górce Duchownej, jak i w Lubczynie, organa władzy, odpowiednio wójt i burmistrz, podjęli zamiar likwidacji placówek, podobnie jak setki w całym kraju. W Górce Duchownej proces zagrożenia likwidacją trwał kilkanaście lat. W Lubczynie 5-6 lat. W pierwszej miejscowości zagrożenie udało się zatrzymać, chociaż nastąpiły perturbacje z właścicielem budynku, który podał zaporową cenę wynajmu 15 tysięcy złotych (29 sierpnia 2015). W drugiej nastąpiło chwilowe, trwające 4 lata, odsunięcie w czasie likwidacji wskutek sprytnej manipulacji burmistrza. Mianowicie, oddał budynek fundacji, zachowując jednocześnie pełne prawa właścicielskie. Czyli niby oddał szkołę, ale tak naprawdę nie oddał. Zagwarantował to sobie m.in. w wadliwie sporządzonej umowie pomiędzy fundacją a gminą. Jak dowiodły fakty, kruczek prawny burmistrz wykorzystał w krytycznej dla siebie chwili, tj. w przeddzień 2-giej tury wyborów. Jak wiadomo, groziła mu utrata stanowiska na rzecz pani Danuty Faryniarz. Rzucił więc szkołę na pożarcie i pozyskał znaczną siłę wyborczą (czytaj post 27). Było nią goleniowskie grono nauczycielskie oraz otaczający przeciwnicy prywatyzacji oświaty w sumie grubo ponad 4 tysiące głosów. I dlatego wygrał wybory. (Ciąg dalszy nastąpi).
60. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 31-08-2015 10:59
Powstaje pytanie, dlaczego w Górce Duchownej udało się uratować placówkę, a w Lubczynie nie? Pomijając celowe działania aparatu władzy, zainteresowanego zamykaniem małych szkół, w pierwszym przypadku w obronie murem stanęło całe społeczeństwo. Z bardzo ważnym zastrzeżeniem przy raczej biernej postawie nauczycieli. W drugim mieszkańcy, przy aktywnym współudziale miejscowych nauczycielek, chwilowo wypłoszyli pana Krupowicza, grożąc wywiezieniem na taczkach (w roku 2010). Czyli w pierwszej miejscowości siłą wiodącą byli sami rodzice i mieszkańcy, przy niewielkim udziale nauczycieli. W drugiej, niestety, niemal całkowicie sytuację opanowały nauczycielki, mieszkanki Lubczyny i pobliskich miejscowości. Były one przywódczyniami we wsi i nie dały sobie odebrać tej roli do końca. Ponadto w swoich działaniach nie kierowały się w żadnym wypadku dobrem dzieci i szkoły, tylko prywatnym interesem. Co więcej, interes ten ukrywali, głosząc obłudnie, że kierują się wyłącznie dobrem dzieci i ich rodziców. Świadczyły o tym np. podpisy pod ulotkami w śmietnikach: zatroskani rodzice, itd. Część rodziców w to uwierzyła i dlatego doszło, do czego doszło. Ponadto olbrzymią rolę odegrali proboszczowie w obydwu miejscowościach. W Górce Duchownej ksiądz stanął po stronie społeczeństwa i dokładał wszelkich starań, aby placówkę uratować. Natomiast w Lubczynie ksiądz okazał się najzajadlejszym przeciwnikiem Strzeleckiej. Postaci tej można poświęcić osobną książkę. W każdym razie duchowny otwarcie dążył do odebrania szkoły fundacji. Miał ścisły kontakt z burmistrzem, któremu donosił np. że musi się codziennie modlić za jedność mieszkańców, ponieważ są strasznie skłóceni przez Strzelecką. Tymczasem we wsi panował idealny spokój. Posługiwał się manipulacją nie gorzej niż Machiavelli. Jego agitacja wśród nauczycielek i rodziców, których zaciekle podburzał przeciwko Strzeleckiej, mogłaby przejść do historii jako najbardziej haniebna metoda posługi kapłańskiej. Był wychwalany i chroniony przez aparat władzy, który w komplecie stanął przeciwko społeczeństwu w sprawie odebrania szkoły. O tym świadczą wypowiedzi radnego Dykowskiego na tutejszym forum (post 36). (Ciąg dalszy nastąpi).
61. Dodane przez obserwator, w dniu - 31-08-2015 11:35
Pan strzelecki i pan dykowski jak dzieci się zachowują
62. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 31-08-2015 11:57
Wiadomość z ostatniej chwili. Po intensywnych negocjacjach głównie mieszkańców Górki Duchownej z prezesem spółdzielni, który wykazał dobrą wolę, cena wynajmu została znacznie obniżona w stosunku do podanej w poscie 59. Pozwala to od jutra otworzyć normalnie szkołę ku radości rodziców, mieszkańców i uczniów.
63. Dodane przez rodzic ucznia, w dniu - 31-08-2015 21:44
Ja przepisuję swoje dziecko do innej szkoły. Ta fundacja nie przekonała mnie, że jest cacy. Z tego co pisze tu jakiś pan wynika ,że wszyscy w koło, są lub byli, źli, podli,nikczemni, kłamliwi - tylko ludzie funadacji anioły.Coś mi tu nie gra. Jeszcze jedno.Dlaczego ten pan podaje jakieś nazwiska ,funkcje i ocenia ich zachowanie gdy ci nie opowiedzą nam jak było naprawdę. Coś tu jest nie tak. Nie wierzę by ksiądz proboszcz tak jak ten pan opisuje się zachowywał. Trzeba będzie zadzwonić do tego księdza i dowiedzieć się co i jak było. A może tak nie była jak ten pan z fundacji pisze. Zastanówmy się rodzice wspólnie co dalej robimy w tej sprawie.
64. Dodane przez Podatnik, w dniu - 31-08-2015 23:08
Panie Strzelecki, 
widzę,że jest Pan w tej "firmie" dyrektorem, menadżerem i krytykiem, w takim razie proszę Pana o odniesienie się do krótkich moich wyliczeń: 
szkoła w Lubczynie skupiała ok.120 uczniów z edukacji domowej(subwencja na jednego ucznia wynosi ok. 800zł miesięcznie) co daje nam kwotę 96tys. 
uczniów stacjonarnych było ok. 60x800zł tj. kolejne 48tys. razem daje nam to kwotę 144 tys. miesięcznie (jest to kwota jaką uzyskiwała szkoła w formie subwencji). 
Liczymy dalej: 144tys. x 12 miesięcy to jest ho! ho! ho! ładny budżet 1728000zł i co dalej działo się z tymi pieniędzmi?
65. Dodane przez obserwator, w dniu - 01-09-2015 00:10
proboszcz w Lubczyńskiej szkole nigdy nie nikogo nie podżegał przeciw p. Strzeleckiej a raczej było odwrotnie, zawsze starał się ją tłumaczyć, zawsze zalecał aby rodzice z nią rozmawiali co się im nie podoba, niestety, zawsze ktokolwiek odważył się mieć inne zdanie niż p. Strzelecka, stawał się jej wrogiem....
66. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 01:17
rodzic ucznia napisał (cytuję): "Ja przepisuję swoje dziecko do innej szkoły. Ta fundacja nie przekonała mnie, że jest cacy. Z tego co pisze tu jakiś pan wynika ,że wszyscy w koło, są lub byli, źli, podli,nikczemni, kłamliwi - tylko ludzie funadacji anioły. Coś mi tu nie gra. Jeszcze jedno. Dlaczego ten pan podaje jakieś nazwiska ,funkcje i ocenia ich zachowanie gdy ci nie opowiedzą nam jak było naprawdę. Coś tu jest nie tak. Nie wierzę by ksiądz proboszcz tak jak ten pan opisuje się zachowywał. Trzeba będzie zadzwonić do tego księdza i dowiedzieć się co i jak było. A może tak nie była jak ten pan z fundacji pisze. Zastanówmy się rodzice wspólnie co dalej robimy w tej sprawie" (koniec cytatu). Mamy więc kolejnego emisariusza z Lubczyny, a nie żadnego miejscowego "rodzica ucznia". Każdego bowiem członka tzw. "elyty" z odległej miejscowości można rozpoznać po charakterystycznych znamionach. Tymi znamionami są umiejętności przekręcania faktów. Jeżeli rzekomy "rodzic ucznia" staje w obronie władzy, bo ona została tak strasznie pokrzywdzona przez jedną kobietę, oznacza, że trafiliśmy w cel. Tak więc coś tu rzeczywiście nie gra. Aparat władzy ciągle się denerwował, że fakty wyłaziły na wierzch, mimo starannego ukrywania ich przed społeczeństwem. Wszyscy oni doznawali wstrząsu, gdy gazetka szkolna zaczęła ujawniać ich motywacje, które starannie maskowali. Czekali z biciem serca, czy tym razem o którymś z nich napisze. Czy może o radnym Dykowskim, który osiągnął jedyny sukces w życiu w prywatnej wojence przeciwko organowi prowadzącemu? A może o pani wicedyrektor Alinie D., która nie pogardziła znaczną sumą pieniędzy z konta bankowego szkoły, a jednocześnie donosiła na swoją pracodawczynię? Może o Michale G., który publicznie wołał (cytuję): "Moim dzieciom w tej szkole jest bardzo dobrze, nie ma problemów. Problemem jest pani dyrektor" (koniec cytatu). Czy świadczyło to tym, że fundacja i Strzelecka była aniołem? Absolutnie nie. Po prostu była zbyt prostoduszna, naiwna, ufała ludziom. Postawiła upadającą szkołę na nogi, czyniąc z niej prawdziwy azyl dla dzieci, których poleciła traktować z szacunkiem i miłością. I co aparat władzy w zamian za to z nią uczynił? Według kryterium "rodzica ucznia" nie było żadnej podłości, nikczemności w zniszczeniu życia człowieka. Chyba jakiś dziwny jest to wniosek, można powiedzieć nawet, przerażający.  
Proszę bardzo popytać mieszkańców Lubczyny, Borzysławca, Czarnej Łąki, nie aparatu władzy, jak był odbierany ksiądz proboszcz wśród społeczności. Jaki stanowił wzór moralności, czym się zajmował poza godzinami pracy i przeciwko komu w szkole prowadził "dobrą posługę" kapłańską. Warto zapytać, kto ma u księdza ochronę i oparcie. Z kim konferuje najczęściej i jakie ma zamiary wobec szkoły obecnie przejętej pod skrzydła burmistrza. Podkreślam jednak z naciskiem, trzeba pytać mieszkańców, nie kłamców z organów władzy. Tak samo należy pytać zwykłych ludzi, kim był burmistrz, skąd się wziął w Goleniowie, co robił będąc wicewojewodą Szczecina, jakim sposobem wygrał spośród 4-ch czy 5-ciu kandydatów, mimo że miał najmniejsze szanse. Ciekawe pytania można też zadać ludziom na temat byłych nauczycielek-donosicielek. Dlaczego donosiły na Strzelecką, mimo że nic złego im nie zrobiła? Czyżby na tym miała polegać dobroć pań według znamion "rodzica ucznia"?  
Jak wobec tego należałoby wytłumaczyć, kierując się szyderczą opinią "rodzica", fakt uruchomienia lawiny zemsty poprzez donosicielstwo nauczycielek, radnego Dykowskiego, jego żony, wicedyrektorek oraz księdza? Przecież Strzelecka nie donosiła sama na siebie. Ktoś musiał to robić, skoro szkoła przeżyła 5 (słownie pięć) kontroli kuratorium, nie licząc innych organów jak policja, prokuratura, PiP, itd. Czyżby robiły to anioły, a nie ludzie z gruntu podli i moralne zera? Czy robiono po to, aby rozwiązywać najpilniejsze problemy socjalne i bytowe mieszkańców? Przez ponad pół roku już po wypowiedzeniu umowy, uruchomiony był ogromny aparat restrykcyjny. Były to po prostu kontrole "trałowe", mające na celu jedynie niski akt zemsty. Okazało się, ku wściekłości aparatu władzy, nieskutecznie.  
I niech pan po prostu nie straszy, że zabierze dziecko ze szkoły, dlatego że fundacja i jej stronnicy mówią prawdę o jakichś odległych osobnikach, którzy przyczynili się do jej gehenny. Jest to celowa, niskiego lotu manipulacja, że ktoś krzywdzi władzę mówiąc prawdę o niej. Dlaczego mają się zastanawiać rodzice, jeśli podjęli suwerenną decyzję, przez nikogo nie zmuszani? Może jednak niech pan się zastanowi, czy nie lepiej dowiedzieć się owej prawdy, niż siać wątpliwości tylko dlatego, że pan w coś nie wierzy.
67. Dodane przez Jedno z rodziców, w dniu - 01-09-2015 10:19
Do "Rodzica ucznia": Współczuję panu, żeś pan taki strachliwy i przy lada podmuchu z odległości mniej więcej 350 km robisz w gacie, zabierając dziecko ze szkoły. Do tego namawiasz innych rodziców, żeby koniecznie robili to samo.
68. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 11:54
Panie/pani "podatnik", pytanie brzmi, co chce uzyskać podając informację wobec rodziców i mieszkańców Górki Duchownej, którzy właśnie uratowali swoją szkołę przed likwidacją? Czy chcesz im powiedzieć, że wysokie dochody spowodują ruinę ich placówki? Jest to bardzo dziwne straszenie fundacją, moim zdaniem. Które przyniesie raczej odwrotny skutek od zamierzonego. Jeszcze nie słyszałem, żeby pracownicy jakiegokolwiek zakładu wystraszyli się wysokich dochodów swojej firmy. Przytaczanie tak precyzyjnych danych, o których nawet Strzelecka za bardzo nie wiedziała, świadczy o dwóch rzeczach. Po pierwsze, ten kto to mówi, pochodzi w prostej linii z aparatu władzy, a zwłaszcza wydziału oświaty z panią Janiną M. na czele. Tylko stamtąd można zaczerpnąć dokładnych informacji o dotacjach, ponieważ wydział oświaty zbiera listy dzieci zapisanych do poszczególnych szkół. Po co więc to rozgłasza 350 km od Górki Duchownej, jak nie po to, żeby szukać czegokolwiek, co postawi zasłonę dymną przed burmistrzem i jego aparatem władzy? "Nie jestem w stanie uwierzyć w te prawdy" (słowa burmistrza), że informator kierował się wyłącznie dobrem dzieci i szkoły w GD. Po drugie, jeśli nie wydział oświaty, to mówi to osoba, którą szlag trafia, że pieniążki powiedziały "pa pa". Aby się nie powtarzać, kieruję do wątku nr 57, który wyjaśnia, co miła na myśli np. pani Poniecowa, albo radny Dykowski, mówiąc (cytuję): "to jest ho! ho! ho! ładny budżet!" (koniec cytatu). Tak więc w żadnym wypadku nie kryje się za tym dbałość o dzieci i placówkę w GD, tylko zwykła, przyziemna chciwość. Nie mogą sobie ci ludzie darować, że jedna kobieta, przy ich zerowej pomocy, a wręcz przeciwnie, notorycznym szkodzeniu, wydźwignęła zrujnowaną szkołę do rozkwitu. Następnie nie dość, że nie dała sobie włazić na głowę, to jeszcze pourywała im, za przeproszeniem, korytka od ryjów i puściła w zalew szczeciński. A tak im się marzyły dzieciaki edukacji domowej! Owe obrazki w "Echu szkoły", na których widok dostawali piany, okazały się niezwykle trafne. Taki na przykład rysunek, na którym widać barany z głowami wilków i napisem w "dymku": "Żądamy kasy, władzy i dzieci edukacji domowej!" Pokazała rycina, kim są ci ludzie naprawdę. To są wilki w owczej skórze. Przecież sama pani Poniecowa nie dalej jak kilka miesięcy temu była wstrząśnięta sytuacją w Lubczynie i powiedziała do telefonu (cytuję): "Co to za ludzie nieludzcy, to jest gniazdo os, nigdy im nie oddam żadnego dziecka!" (koniec cytatu). A teraz pani dołączyła do owych wilków w owczej skórze, pani Poniec. No i konkluzja na koniec. Jakoś dziwnym trafem nikt z was nie podaje, co zrobiła Strzelecka z tymi pieniędzmi, ponieważ jak zwykle sądzicie ją według siebie. Tak więc nie wsadziła sobie do kieszeni, co zrobilibyście zapewne wszyscy razem i każdy z osobna, tylko zainwestowała w szkołę, którą jej teraz odebraliście. To za te pieniądze zakupiła podręczniki, zeszyty, kredki, długopisy i mnóstwo innych rzeczy dla 100% uczniów. Z tych pieniędzy stoją piękne szafki w korytarzu, które tak zachwalał radny Dykowski w kampanii przedwyborczej. Wyposażona została sala komputerowa, znalazły się tablice interaktywne, telewizory, a przede wszystkim mnóstwo rozmaitego typu pomocy edukacyjnych. Z tych pieniędzy pochodzi również piękny plac zabaw na zapleczu placówki, położone chodniki, pomalowane płoty, brama wjazdowa, itp. Wreszcie skąd się wzięły podwyżki dla nauczycieli i pracowników? Proszę zapytać, ile zarabiała sprzątaczka w szkole w Lubczynie, a ile w Goleniowie lub innej placówce. Każdy z was, zatrudnionych w szkole, mógł zarabiać coraz lepiej dzięki właśnie udziałowi Edukacji Domowej. Szczególnie może powiedzieć o tym pani Poniec, otrzymująca gratyfikacje przyprawiające o zawrót głowy. Wystarczyło po prostu tak niewiele wobec tej kobiety. Była to tylko, a może aż, lojalność. Której można była szukać w waszym postępowaniu, jak już raz powiedziałem, niczym pulsu w protezie. Można podsumować obecny wasz najazd na Górkę Duchowną tymi samymi słowami, co w Lubczynie. Pozorujecie czynienie dobra społecznego, obłudnie wmawiacie, że waszym zamiarem jest dobro dzieci i szkoły. W rzeczywistości kierujecie się wyłącznie prywatą i waszym osobistym interesem. Zapraszam do dalszego najazdu na GD, na pewno mieszkańcy się ucieszą. W końcu będziecie się bali chodzić do sklepu niczym radny Dykowski, tak wam ludzie będą wdzięczni za przysługę.
reklama
69. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 14:13
Widzę, że w miarę upływu czasu i wzrostu popularności fundacji i Strzeleckiej w Górce Duchownej, nasila się propaganda frustratów i zawiedzionych ambicjonerów z Lubczyny, Goleniowa i okolic. Ludzie ci po prostu najwyraźniej nie mają żadnego interesu, żeby szkodzić kobiecie, którą przecież sami wygnali. Skąd więc taka zapiekła nienawiść? Zapewne przyczyną są niepowetowane straty pieniędzy, jakich obiecywali sobie wysysać z Edukacji Domowej. Okazało się, że rodzice ED poszli za Strzelecką, która zresztą nikogo z nich nie namawiała do opuszczenia Lubczyny. Jestem świadkiem, jak mówiła do telefonu jednemu z kolejnych rodziców: "To jest państwa wybór, macie prawo zostać, ale również odejść. Niczego państwu nie narzucam, a zwłaszcza nie skłonicie mnie do obmawiania kogokolwiek". Zgrzytałem zębami, nóż mi się w kieszeni otwierał, ale moja żona była do samego końca wobec tych rzezimieszków lojalna i dyskretna. I nie mogłem jej tego wyperswadować, że musi się bronić, pokazać ludziom prawdę. Tymczasem druga strona jak zawsze zaczęła się dosłownie pławić w szykanach, usiłując nastraszyć rodziców i mieszkańców GD widmem rzekomej wszechmocy Strzeleckiej. Im więcej jednak piszą o niej kłamstw, tym większą wzbudzają niechęć. Osoby z Lubczyny, Goleniowa, Klinisk, Szczecina, które donosiły na nią i przyczyniły się bezpośrednio do jej usunięcia, mimo że żadnemu z nich nie zrobiła nic złego, piszą właśnie na tutejszym forum. Mówią dokładnie w GD, co wmawiali wszystkim w donosach i ulotkach rozrzucanych po śmietnikach i dostarczanych rozmaitym władzom oraz organom kontrolnym w Lubczynie. Oczywiście, jak doskonale widać, zawsze i wszędzie podpisują się obłudnie "stroskani rodzice". Przy czym prawdopodobnie ani jeden z rodziców nie powiedział na forum ani jednego słowa. To chowanie się za plecami rodziców mają opanowane do perfekcji. Dzięki temu wywołują wrażenie, jakby rzeczywiście ta Strzelecka była kimś strasznym, bo przecież jeśli rodzice narzekają, to musi się coś za tym kryć niedobrego. Jednak widmo utraty przyszłych dochodów z placówki oświatowej nie jest, mam wrażenie, czynnikiem decydującym. Przeważającym jest po prostu najzwyklejsza zazdrość i miernota. Osoby pokroju Aliny D., księdza proboszcza, innych nauczycielek, nie dawały sobie rady w szkole, w której w regulaminie pracy podpisały się pod słowami: "będę miał/a ciepły stosunek do dzieci, będę stosowała naukę przez działanie, będę dla uczniów ochroną, a nie zagrożeniem", itp. Nie byli w stanie oderwać się od systemu restrykcyjnego, w którym stawia się mnóstwo jedynek np. za brak kapci, dzieci siedzą przykute do ławek na okrągło, recytują z podręcznika, zapisują całe zeszyty niczym na studiach uniwersyteckich i ślęczą godzinami nad pracami zadanymi do domu. I to na tym tle wszczynały bunt przeciwko dyrektorce, a nie dlatego, że rodzice protestowali. Ci ludzie nie byli w stanie przestawić się na fale odbioru dzieci, które są podobno najważniejsze. Co wobec tego robili? Wynosili swoją miernotę wysoko, poniżając Strzelecką. I to było ich poczucie zwycięstwa. To był ich jedyny sukces w życiu. Pokazali kto tu rządzi. Rządzi miernota, a nie osoba wybitna, jaką jest bez wątpienia Strzelecka. Nikt jej tak nie zna jak ja i ubolewam nad tym, że ludzie kompletnie nie widzą, że nie jest jej celem bogacenie się. Nikt nie widzi, że ma rodzinę, która nie posiada żadnych kokosów z racji jej dyrektorowania. Czy 15-letnie dwa auta, z których jedno służyło do przewozu dzieci do szkoły i które zakupiliśmy z moich dochodów jako marynarza pływającego na statkach zagranicznych jest przejawem bogactwa? Czy małe mieszkanko w mieście, zakupione zresztą też z marynarskich dochodów są miarą pazerności, jaką przypisują osoby, które rzeczywiście by były pazerne, gdyby mogły? Czego wobec tego szukają jeszcze ci ludzie, których jako były wojskowy potraktowałbym tak, jak na to zasłużyli? Według mnie szukają potwierdzenia, że miernota jest lepsza niż osobowość wybitna. To są ludzie pokroju Polaków, których unikałem na statku jak ognia. Ze wszystkimi nacjami pływałem: Murzynami, Filipińczykami, Ukraińcami, Niemcami, nawet Chinczykami. Ze wszystkimi potrafiłem się dogadać bez problemów. Jednak broń Opatrzności, pojawił się jeden Polak na pokładzie. Od razu zajadłość, zazdrość, donosicielstwo, kłótliwość i oczernianie. Tacy jesteśmy. Po prostu cechuje nas tzw. "bezinteresowne sk....syństwo". Co do tego, że (cytuję): "kto odważył się mieć inne zdanie niż p. Strzelecka, stawał się jej wrogiem", proszę poczytać https://www.facebook.com/profile.php?id=100003159673603, czy inne gazety, jak "Gazeta Goleniowska", "Nowiny Goleniowa i Nowogardu" odnosiły podobne wrażenia. Ponadto proszę czytać uważniej inne wątki przez mnie napisane. Dowiecie się z nich punkt po punkci, jaka krzywda spotykała potężną władzę, mającą ogromną przewagę nad bezbronną, jedną kobietą.
70. Dodane przez Czesłąw Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 15:45
Jeszcze kilka słów uzupełnienia. Z prawdziwą radością witam "desantowców" z Lubczyny i okolic, a zwłaszcza cały aparat władzy, który tutaj się znalazł, jak zwykle, nieproszony. Skaczę z radości pod sufit, bo mogę wreszcie zareagować na każde wasze dosłownie pierdn...cie. Sami pchacie się, jak to się mówi, pod nóż. Wydaje się wam, że będziecie tak samo jak w Lubczynie szkalować z ukrycia, nie rozumiejąc, że z internetem nie wygracie. To nie burmistrz Krupowicz, który lubował się w waszym donosicielstwie i was ukrywał oraz chronił. To jest otwarte forum i tu każde słowo się znajdzie, które w swoich mediach skrzętnie blokowaliście, zastraszaliście, itd. Nic się tutaj nie ukryje. Im bardziej będzie się wam wydawało, że coś ugracie, tym bardziej odkryjecie własne d... Zaznaczam przy tym, że całkowicie biorę na siebie to, co piszę. Chętnie usłyszę, czy zobaczę zaproszenie do sądu z oskarżeniem, że mówię nieprawdę. Jakoś kilka lat minęło i zero zaproszeń. A nie kryję się przecież po krzakach przed ludźmi, jak wy macie w zwyczaju do dziś. Podkreślam również, że niczego nie pisze Strzelecka. Po prostu dlatego, że jest zajęta budowaniem nowej szkoły w Górkach Duchownych. Po to jestem ja, jej asystent. Jak uczy przykład lubczyński, bardzo niewiele zdziałaliście, żeby Strzelecką zniszczyć. Osoba wybitna zawsze znajdzie swoje miejsce w życiu, wśród ludzi życzliwych. Nie chcieliście jej, odeszła. Nawet nie ma żalu do was, ponieważ nauczyliście ją bardzo ważnej rzeczy. Nie wolno zaczynać budowania więzi z uczniami i rodzicami poprzez dogadzanie nauczycielom, a tym bardziej aparatowi władzy. Jest to bowiem sprzeczność sama w sobie. Nigdy nauczyciele nie będą za uczniami, jeśli ich nie lubią i nie szanują. Rodzice oczekują odpowiedniej opieki i dobrego traktowania swoich pociech. Nauczyciele zaś chcą zabezpieczenia swoich potrzeb materialnych. Jedna i druga potrzeba jest niemożliwa do pogodzenia. Jeśli więc zaczną w szkole rządzić nauczyciele, a nie rodzice, nie będzie dobrze w placówce. Przykładem była Lubczyna, która przegrała przez pazerność, zawiść, nienawiść i nielojalność nauczycielek. Z kolei Górka Duchowna wygrała, bo mieszkańcy uczynili wszystko sami dla dobra swoich dzieci. Nauczyciele ich tylko wspomagali, przewodzili jednak rodzice. I to jest sedno każdego sukcesu szkoły. Jeszcze raz gratuluję mieszkańcom mądrości i kierowania się własnym rozumem, a nie radami "stroskanych rodziców".
71. Dodane przez zainteresowany, w dniu - 01-09-2015 18:05
Panie Czesławie Strzelecki,mężu genialnej żony, dość twoich kłamstw o biedzie i uczciwości. Jak się ma twoja firma, którą założyłeś 01.07.2015 roku ,a w dniu dzisiejszym zawiesiłeś? Czyżby interes prowadzenia prywatnych szkół podstawowych i gimnazjów nie wypalił? CZy interes zakończony ! Dotacje w Lubczynie były wysokie, więc było za co pracować, a co Górka Duchowna nie da takiej możliwości biznesowego rozwoju. Żołnierzu - marynarzu-emerycie-biznesmenie jak skomentujesz te słowa prawdy?
72. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 19:16
Panie "zainteresowany", bardzo lubię, o czym powiedziałem poprzednio, jak się pan mną opiekuje jak bliskim krewnym, który ciężko zachorował i któremu nie wolno umrzeć, bo nie zrobił jeszcze testamentu. Nic nie zmieni jednak waszego położenia, że Strzelecka pokazała wam figę z makiem, a nie dochody z ED. Gdy liczba dzieci spadnie w Lubczynie poniżej 50-ciu, już nic was nie uratuje przed planem burmistrza. Który tylko czeka, żeby szkołę zamknąć i przekazać ją w ręce biznesu mariny lub jakiegokolwiek innego. I gdzie się wtedy, biedactwa, tak starannie ukryte po krzakach, podziejecie? Który dyrektor w promieniu 100 km od Lubczyny, a obecnie chyba na terenie całego kraju, będzie miał odwagę was zatrudnić, mając świadomość, co zrobiliście jednemu z nich? I jakimi jesteście donosicielami, podżegaczami, co nawet na drugim końcu Polski człowieka znajdą. I tylko po to, żeby pokalać własne gniazdo nauczycielskie, dajecie przy okazji niezbyt pochlebny obraz całego społeczeństwa lubczyńskiego, które musi świecić teraz oczami za was. Na pewno przysparzacie swoim wyborcom i współmieszkańcom chwały, wtrącając się w wewnętrzne sprawy innej miejscowości. Której staracie się obłudnie wmawiać, jakie to straszne głupstwo zrobili rodzice i mieszkańcy, zapraszając fundację do poprowadzenia szkoły przez rok. Na pewno coś złego wtedy Strzelecka zrobi ludziom, tak jak aparatowi władzy w Goleniowie. Poza tym, co pan chce osiągnąć, pytam po raz wtóry, podawaniem poufnych informacji o firmie, personaliach i adresach? Musi panu naprawdę na tym zależeć, żeby aż takich drobiazgów się doszukiwać i cieszyć jak głupi bateryjką, że komuś dokopał. Zazdrości pan jednak tych pieniędzy, bo przecież nie przestraszy rodziców GD, że właśnie te pieniądze całkowicie zresztą legalne, zainwestowane zostaną w obecnej szkole. Czuje się pan na pewno bohaterem waląc do odkrytego celu, jakim ja jestem, a samemu pozostając w ukryciu. Nie znudziło się już wam to chowanie się po krzakach? Ciężko jest jednak zrezygnować z frajdy w grzebaniu w cudzym życiu, prawda? Zwłaszcza gdy się nie ma własnego.
73. Dodane przez zainteresowany, w dniu - 01-09-2015 20:33
Panie Czesławie Strzelecki, proszę czytać tekst ze zrozumieniem !!! Ja tylko grzecznie pytam, a pan wciąż nie na temat. Czy to aż tak trudno odpowiedzeć na zadane pytanie??? Chyba, że ma Pan coś do ukrycia. Mnie Pan nie "zagada"!!! Wcale nie trzeba grzebać - jakto pan pisze, żeby uzyskać dane o działalnościach gospodarczych. Myśle, że wie pan co to jest PANORAMA FIRM. Nadal czekam na logiczną i rzeczową odpowiedź.
74. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 21:37
No, to szukaj sobie pan logicznej odpowiedzi, panie grzeczny "krzakolog" i czekaj do usr... śmierci. Ja też grzecznie radzę, najpierw naucz się być normalnym człowiekiem, a dopiero potem pouczaj, co mam czytać ze zrozumieniem. Jak to się mówi, forsa zrobiła fiuuu... "Miałeś, chamie, złoty róg, ostał ci się ino sznur". Przywróć z powrotem Strzelecką na stanowisko, może wtedy coś ci skapnie z tej kasy, którą myślisz, że tobie i twoim pomagierom się należy zamiast szkole. Nie potrzebuję się starać o zagadywanie was, sami się zagadacie na śmierć, przy okazji kompromitując do reszty. Co jeszcze znajdziecie w odległej miejscowości, do której nikt was nie zapraszał? Na pewno przyszliście udzielać pomocy mieszkańcom i szkole, tak jak pomagaliście w Lubczynie. Mało drzwi nie połamaliście, tak się pchaliście do ratowania. Teraz to samo chcecie robić w GD. Życzę powodzenia w dalszych zaszczytnych śledztwach donosicieli i popleczników aparatu władzy, którym Strzelecka straszną krzywdę zrobiła, odrywając koryta od ryjów.
75. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 01-09-2015 22:34
A tak poza wszystkim, nie mam zamiaru odpowiadać na jakiekolwiek pytania zadawane przez anonimowych adwersarzy, bo mam wrażenie, jakbym rozmawiał z nieciosaną deską. Przedstaw się więc, jak na bohaterskiego śledczego przystało, wtedy może odpowiem na pytanie. Jeżeli nie powiesz swojego imienia i nazwiska, skąd jesteś i co tutaj robisz, będę miał podstawy użyć powiedzonka: miernoty kąsają, bo kasy nie mają. Z kolei gdy będziesz nadal uchylał się od podania personaliów, będę miał podstawy odpowiedzieć na pytanie, skąd się tacy ludzie biorą? Odpowiedź brzmi: tacy zawsze są i chowają dla nas. Oni inną miarą mierzą swoje uczynki, a inną próbują oceniać innych. Dlatego kryją się po krzakach i z ukrycia atakują. Gdyby przyszło do wypowiedzenia się szczerego na forum, tak, żeby było widać ich twarze, pewnie narobiliby w gacie ze strachu.
76. Dodane przez pepe, w dniu - 01-09-2015 23:22
Ale jaja kwadratowe!!!
77. Dodane przez Podatnik, w dniu - 01-09-2015 23:25
Tak wyglądała praca nauczycieli w Lubczynie jak wypowiedzi Pana Strzeleckiego. Wersal to nie był. Strzeż Boże Polskie szkolnictwo przed tego typu ludźmi.
78. Dodane przez zainteresowany, w dniu - 02-09-2015 07:26
cyt. z postu 75 Czesława Strzeleckiego "...Odpowiedź brzmi: tacy zawsze są i chowają dla nas. Oni inną miarą mierzą swoje uczynki, a inną próbują oceniać innych...." - to są słowa, którymi wyraźnie określa pan swoją osobę. Nadal nie rozumie pan treści moich pytań. Jeżeli aż tak trudno odnaleźć się Panu w we własnym kraju, a jak sam pisze cyt. "...Ze wszystkimi nacjami pływałem: Murzynami, Filipińczykami,Ukraińcami, Niemcami, nawet Chinczykami. Ze wszystkimi potrafiłem się dogadać bez problemów. Jednak broń Opatrzności, pojawił się jeden Polak na pokładzie. Od razu zajadłość, zazdrość, donosicielstwo..." proponuję udać się do tych nacji, zktórymi tak świetnie się pan dogaduje. A o firmie , którą założył pan w wiadomym celu i tak będę dopytywał jako uczciwy podatnik, który chce wiedzieć co zrobiono z pieniędzmi dzieci ze szkoły w Lubczycie - szczególnie z dotacjami za miesiące lipiec i sierpień (tego okresu na jaki założył pan swoją firmę (01.07. - 31.08.2015). Jest to pytanie chyba zrozumiałe nawet dla tak zajadłego krytyka wszystkiego i wszystkich "uczciwego" żołnierza-marynarza-emeryta-redaktora-biznesmena !!!
79. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 02-09-2015 10:00
Pani Poniec, widzę, że rzeczywiście łatwiej byłoby mi się dogadać z Chińczykami niż z "panią profesorową". Pani ta bowiem dała sobie samej upoważnienie, żeby szargać moje imię, a jeszcze bardziej mojej żony. Próbuje wzbudzać podejrzenia nie wiadomo kogo, bo przecież nie przedstawiając się, staje się niewiarygodna. Żąda rozliczenia się przed zdrowym, rześkim powietrzem w lada jakiej szafie. Jednocześnie nasyła adwokata, który zastrasza Strzelecką oraz fundację i który żąda cofnięcia wypowiedzenie umowy za... oczernianie dyrektorki. Dokładnie tak wygląda. Po prostu według pani Poniec nie wolno zrywać z nią umowy, mimo że stała się osobą skrajnie nielojalną wobec swojej pracodawczyni. Nie koniec na tym, ton wezwań przedsądowych adwokata z Nakła nosi znamiona zastraszania. Właśnie prawnik Strzeleckiej wysłał skargę do izby adwokackiej w tej sprawie i na tym się nie skończy. Oto osoba, która brała potężne pieniądze za nielojalność, śmie obecnie rozliczać za to, że ktoś zakłada legalnie firmę (tu podała do publicznej wiadomości personalia i adres zamieszkania, co jest karalne). Według pani Poniec uposażenie wypłacane przez dyrektorkę swojemu mężowi jest czymś niedopuszczalnym, bo przecież one należą się jej dożywotnio jak psu zupa. Na koniec informacja, że z tych pieniędzy ja i moja rodzina nie pobieramy ani grosza. Jest to zabezpieczenie dla szkoły w GD, w której Strzelecka weszła z zerowym kontem. Ciekawe, jak długo jeszcze będzie pani sobie robiła reklamę wobec rodziców ED, którym wmawiała, że pracuje za friko? Oczywiście, wyprze się pani wszystkiego, bo umowa była podpisana z pani córką. Jednak, jak widać, tylko pani się wypowiada w tej sprawie publicznie, podczas gdy córka prawdopodobnie nie ma pojęcia, co pani tutaj wyprawia. Gratuluję autoreklamy wobec rodziców i mieszkańców GD, którzy z pewnością nie wiedzieli, jakiego lojalnego pracownika posiadała Strzelecka. Mają zatem okazję się dowiedzieć, tak samo jak otwierają im się oczy, z kim Strzelecka miała do czynienia podczas dyrektorowania w Lubczynie. Proszę zatem o zaprzestanie wymuszania odpowiedzi na forum publicznym, podczas gdy ukrywa się pani za zasłoną. Jest ku temu droga sądowa, a nie niszczenie dobrego imienia, bo się pani tego chce. Jeżeli nadal będzie pani wymuszała cokolwiek ode mnie, fundacji i Strzeleckiej, to po prostu zacznę od podawania pani personaliów do publicznej wiadomości identycznie, jak pani to czyni.
80. Dodane przez Dumna Ateistka, w dniu - 02-09-2015 17:23
Największym zagrożeniem dla dzieci nie są zagmatwane kwestie finansowe, wysokość wynagrodzeń nauczycieli czy biznesowe zapędy Strzeleckich. Zagrożeniem jest religijny fanatyzm tych ludzi! Totalna szajba na punkcie kretyńskich dogmatów rodem ze średniowiecza - post w piątki (dotyczy nie tylko zakazu wędlin w kanapkach ale i nieorganizowania dzieciom w piątki żadnych balów czy dyskotek), postrzeganie niewinnych zabaw, np. z okazji halloween, jako zbrodni, stawianie za autorytety wyłącznie osób związanych z kościołem, jak ks. Skarga, M. Montessori, Karol Wojtyła, kard. Wyszyński itp. Totalne ograniczenie umysłowe, brak tolerancji dla niewierzących i innowierców (kandydatki na nauczycielki były przepytywane czy brały ślub kościelny). Wiecie dlaczego taka wojna się rozpętała w Lubczynie? Bo biorą w niej udział sami katoliccy fundamentaliści - burmistrz, który zawierzył gminę Goleniów Jezusowi (skandal!) i pani Strzelecka, która nawet rzekomo świecką fundację nazwała imieniem jakiejś dewoty. Ale cyrk :)
81. Dodane przez obserwator, w dniu - 02-09-2015 18:25
strzelecki trochę pokory by się przydało...
82. Dodane przez pepe, w dniu - 02-09-2015 20:42
ALE JAJA KWADRATOWE !!! Biorąc za podmiot składniki twórcze słowotoku, który przejawia się depresyjnej formie przekazywania myśli należy przyjąć, że powstają one podprogowo bądź są na stałe utrwalonym procesem. Myśl jako skoncentrowana energia bioprądów powstających w określonym ściśle polu bioenergetycznym postrzegana jest wówczas gdy na określone elementy układu wytwarzania mikrosygnałów oddziaływa wytworzony uprzednio impuls rotacyjny. Impuls ten może zachowywać zwrotne elementy wartości źródłowych przyjętych jako stałych tzw. point inc.
83. Dodane przez Matka, w dniu - 02-09-2015 22:28
My matki bardzo chciałybysmy żeby Pani Joanna dalej prowadziła szkołę w Lubczynie. Żałujemy, że ten szatan burmistrz zrezygnował z fundacji. Nie obchodzi nas, że nie mogłyśmy mieć swojego zdania. Ważne, że naszym pociechom było wspaniale. Pani Asia tak ich lubiła. Przytulala i całowała przy każdej okazji. Dzieciaki ją uwielbiały! Pan Czesław może trochę ostry w poglądach, szkoda że ateista... Ale Pani Asia bardzo, bardzo religijna. Nasze wiejskie koło różańcowe niewdzieczne było bo ją wyrzuciły. A proboszcz to wcielenie zła - ja się pytam dlaczego on odszedł ze szkoły? Źle mu było? Tęsknimy za Panią Asia naszą kochaną bardzo. Dzieci nasze bardzo przeżyły jej odejście. A te nauczycielki (...) - każda myślała, że zostanie dyrektorka. A to nie ma różowo! Burmistrz przywiózł swoją. Miałam nadzieję, że ten antychryst przegra wybory a tu niespodzianka. Ładnie to Pan Czesław podsumował w gazecie. Przez te gazetę to się z najlepszą sąsiadka poklóciłam. Powiedziała, że Pan Czesław jest chory psychicznie, a to była nieprawda. On jest sympatyczny. I tak kocha Panią Asie. Wszystko to prawda co piszą. Pisali, że Burmistrz chce zburzyć szkołę, razem z tym całym radnym. Już się ponoć dogadali. Ten to niezłe zioło jest. Żyje z kobietą, Niemka to chyba. Dzieciaki mają nawet. I to bez ślubu! Sodoma! I ludzie go wybrali zamiast naszą Panią Asie. Moja cała rodzina na nią głosowała. Daj jej Panie Boże spokój i szczęście. Ta i za Panią tęsknimy. Mój syn do szkoły nie chce iść bo nie ma Pani Asi
84. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 03-09-2015 09:07
Do "Dumna ateistka": Proszę pani, bardzo źle się dzieje, że w atakach na fundację i obecną dyrektorkę w GD biorą udział osoby, które kompletnie ją nie znają, ale od razu oceniają. Bezpodstawne zarzuty o kanapkach, fanatyzmie, braku tolerancji itp. spreparowały konkretne nauczycielki, którym zależało, podkreślam z naciskiem, na kasie, władzy i dzieciach edukacji domowej. W żadnym wypadku nie zależało na uczniach i rodzicach. Wykazałem w poprzednich postach, które najwidoczniej nie są czytane z uwagą, w jaki sposób preparowano rzekome przestępstwa religijno-katolickie przeciwko Strzeleckiej, które nie miały miejsca. Przy czym, żeby było ciekawiej, największym antyklerykałem był nie kto inny, jak właśnie ksiądz proboszcz. Mieszkańcy Lubczyny nie mieli odwagi mówić o tym głośno, ponieważ kapłan, katecheta zresztą, miał silne powiązania z aparatem władzy i mógł robić co chciał. Pani Dumna Ateistko, "obserwatorze" i in., jesteście osobami o bardzo złych intencjach, ponieważ nie mając żadnych dowodów, nie znając osobiście dyrektorki, przypisujecie jej wady, których nie miała i winy, których nie popełniła. Z jakiej racji, pani/panie "obserwator" mam wykazywać pokorę? Już mi to niejednokrotnie zalecano: "wykaż pokorę, a my będziemy dalej niszczyć cudze życie". Taka jest filozofia goleniowskiego i lubczyńskiego aparatu władzy, który zastrasza, niszczy oświatę w małej miejscowości, rozprzedaje mienie społeczne. Ale spróbuj im to wytknąć, udowodnić oraz osłaniaj bezbronną kobietę, to od razu: "trochę pokory, panie Strzelecki!". Co więcej, oni wszyscy natychmiast stają się ofiarami i robią ze Strzeleckiej zbrodniarkę i fanatyczkę, bo śmiała się bronić. Tak więc to wy wykażcie trochę pokory, miernoty i donosiciele, a nie ona, która uratowała szkołę przed likwidacją i doprowadziła do rozkwitu. O tym świadczy powyższy list Matki, której kłaniam się z szacunkiem i dziękuję za ciepłe słowa. Dołącza się zapewne moja żona, która nie ma czasu na pisanie na forum, ale czyta wszystko uważnie. Obecnie jest na miejscu w Górce Duchownej, a ja, ateista zresztą, jak słusznie zauważyła Matka, piszę te słowa w Goleniowie.
85. Dodane przez Dumna Ateistka, w dniu - 03-09-2015 16:30
"nie znając osobiście dyrektorki" Myli się Pan. Znam osobiście panią Joannę i do mnie właśnie wyraziła kiedyś oburzenie w kwestii zorganizowania balu karnawałowego w piątek. A pytania o ślub kościelny w czasie rozmów o pracę z nauczycielkami? Żona nie wspominała Panu o tym?
86. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 03-09-2015 19:37
Pani "Dumna Ateistko", brawo wobec tego za błyskawiczną ocenę osobowości na podstawie jednego, czy dwóch incydentalnych spraw. Nie wspomniała mi o tym żona, bo prawdopodobnie jak zwykle coś zostało zmyślone, żeby po prostu przyczepić jej jakąkolwiek łatkę. Nie sądzę bowiem, aby unikając wtrącania się do tak osobistych spraw, próbowała postępować wbrew swoim zasadom. Poza tym co to ma do rzeczy jeśli chodzi o szkołę w Górce Duchownej? Czyżby cel był ten sam co w Lubczynie? Tam też straszono, że przyjdą "czarni", będą kazali się modlić i zmuszać do rytuałów religijnych. Okazało się, że niczego takiego nie było, bo nie mogło być. Szkoła przecież pozostawała świecka i nie wolno tego zmieniać, ponieważ byłoby wbrew prawu. Strzelecka tego prawa nie złamała. Tak samo nie zamierza czynić w GD. Natomiast całkiem inną kwestią jest, że osoby mające interes w zdyskredytowaniu jej, celowo wykorzystywały fakt, że organem prowadzącym została fundacja mająca w nazwie świętą katolicką. Czy to jest przestępstwo? Najwidoczniej według pani i innych osób, tak. Nie wnikacie, jak ważne wartości uniwersalne, tj. uczciwość, szacunek do dziecka, prawdomówność, przyzwoitość, itp., które niektórzy, prawdopodobnie pani też, nazywają frajerstwem, niesie ze sobą fundacja o tej nazwie. Jej imię zostało starannie wybrane, przemyślane, ponieważ było ważne jako przesłanie, motto: "tutaj szkoła jest dla dzieci, a nie dla nauczycieli. Nie przyszliśmy tu zarabiać, tylko nieść oświatę". Mówiłem o tym zresztą w wątku nr 29 i innych. Poza wszystkim jednak, czy nie zastanawiała się pani nad tym, dlaczego ta rzekomo straszna szkoła z zakonnicami, latającymi po salach lekcyjnych i katującymi dzieci modlitwami oraz kontrolami kanapek, nie tylko nie upadła, ale rozkwitła? I to prawdopodobnie na skalę niespotykaną w kraju, gdzie małe szkoły padały jak muchy. Czyżby rodzice byli tak ślepi i nie widzieli prześladowań religijnych, przysyłając swoje pociechy z Klinisk, Goleniowa, Szczecina i innych miejscowości nieomal drzwiami i oknami? Ponadto, czy wie pani, gdzie tkwi różnica między panią (paniami) a Strzelecką? Ona wie kim jest, co robiła i co nadal robi. Nie musi się niczego wstydzić. Dokonała niesamowitej rzeczy, jakiej pani nawet w najśmielszych marzeniach nie była w stanie sobie wyobrazić. Wydźwignęła szkołę z upadku i zyskała miłość oraz uwielbienie dzieci. Świadectwem jest pani, podpisana w jednym z poprzednich wątków jako Matka. Strzelecka nigdy i nigdzie nie próbowała tego udowadniać i chwalić się. Była i jest osobą skromną, życzliwą, uśmiechniętą. Nieraz złościła się na mnie, że piszę i mówię o niej "genialna", "wybitna". Uważała i uważa, że wszystko zawdzięcza Opatrzności. Ja jednak wiem swoje i widzę, czemu zawdzięcza. To tytaniczna praca, siła woli i niesamowita wiedza. To tylko wy przypięliście jej łatkę, że o byle co obrażała ludzi, a mających inne zdanie, traktowała jak wrogów. Rzucacie to oskarżenie, doskonale zdając sobie sprawę, że jest odwracaniem rzeczywistości. A czy pani (panie) wie, kim jest, co próbuje udowodnić i co zbudować tą swoją nienawiścią do wszystkiego, mającego "nieprawomyślną" nazwę?
87. Dodane przez Ojciec, w dniu - 03-09-2015 23:38
Cieszymy się w Lubczynie tym, że mamy znów gminną szkołę i działa ona normalnie choć zachodziła obawa,że być może rok szkolny rozpocznie się w sąsiedniej szkole a to z powodu wyznaczonego terminu przekazania obiektu na dzień 31.09.br.Rok szkolny nasze dzieci rozpoczęły skromną lecz miłą uroczystością .Jak wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują będzie dobrze i oby tak dalej. Wreście po 4 latach wróciła szkoła do takiej szkoły jaką była przez ponad 60 lat. 
Przyznam się, że ja też do tej szkoły chodziłem i wielu z nas mile i ze wzruszeniem wspominamy tę naszą lubczyńską szkołę z dyrektorem, kadrą nauczycielską ,woźnymi, panią Martą pielęgniarką, panią sekretarką, panem kierowcą z autobusu szkolnego i koleżanek i kolegów.
88. Dodane przez maly, w dniu - 04-09-2015 08:07
Mnie zainteresowała kwestia finansowa zdaje sie że to bardzo ale to bardzo opłacalny biznes z wyliczeń wynika że państwo Strzelec cy są prawdopodobnie milionera mi albo chociaż niezmiernie bogatymi ludźmi?
89. Dodane przez duży, w dniu - 04-09-2015 09:43
Jak wspomina mały w powyższym wpisie to jest naprawdę super biznes. Wystarczy policzyć liczba dzieci w szkole stacjonarne + liczda dzieci edukascji domowej X ok. 800 zł = ......... .  
pan Strzelecki jak pisze jeden z forumowiczów wyczół pismo nosem, założył "fikcyjną" firmę na dwa miesiące, kiedy szkoła nie ponosi już żadnych kosztów (wakacje) "wyprowadził" ze swoim "gieniuszem" która go zatrudniła nasze pieniądze pochodzące z dotacji, jak sam się do tego w jednym wpisie przyznał i ponoć wykorzysta te nasze podatników(naszych lubczyńskich dzieci) na prywatny biznes -niepugliczną szkołe w Górce Duchowne. Polecam przyjrzeć się więc wszystkim, którzy liczą na jakieś "sukcesy" z państwem S. czyj to biznes i czyje dobro bedzie górą ????? A wójt ,proboszcz i grono nauczycielskie w GD niech nawet nie myśli mieć inny pogląd na szkołę, sposób nauczania, zarządzania, a już na pewno społeczność GD niech wybije sobie z głowy stowarzyszenie doprowadzenia szkoły. PaNstwo S. już takiego biznesu drugi raz z rąk nie wypuszą !!! 
Co pan na to panie S. z geniuszem razem wzięci ???
90. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 04-09-2015 11:23
Oto potężna władza, mająca ogromną przewagę nad bezbronną, jedną kobietą, nokautuje ją, zabierając szkołę dla własnych, prywatnych interesów. W żadnym wypadku nie zrobiła tego dla społeczeństwa i dzieci, jak obłudnie wszędzie deklarowała (patrz wątek nr 55). Po czym, gdy zarzuty skompromitowały się, gdyż ich drugie dno ujawniło m.in. "Echo szkoły", włodarz wraz ze swoimi lubczyńskim, wspaniałym korowodem "kominiarczyków" i "szeptusiów", przystąpił do drugiej fazy nagonki na Strzelecką. Polegało to na notorycznym nękaniu niczym nieuzasadnionymi kontrolami i inspekcjami, o których można poczytać wyżej. Na przykład w jednej z pierwszych kontroli, tj. finansowej, trwającej ponad 1,5 miesiąca, zgadnijcie od czego zaczęto "trałowanie"? Osoba kontrolująca na wstępie wręczyła dyrektorce dyrektywę, albo lepiej powiedzieć, "tezę" z żądaniem wyjaśnienia, dlaczego prawnik ośmielił się bronić Strzeleckiej i skąd brał pieniądze na wynagrodzenie. Poza tym owa niesamowicie szczegółowa kontrola, w której oglądano każdą fakturę i rachunek po kilka razy ze wszystkich stron, nie wykazała żadnych nieprawidłowości, jeśli chodzi o wydatkowanie dotacji. Krótko mówiąc, nie było jakiegokolwiek nadużycia finansowego, jak sugeruje lubczyński duet "mały" i "duży". Wynika z tego, że zarówno kontrolujący z gminy, jak i burmistrz, byli głupcami, bo nie wykryli niczego nawet w specjalnie nasłanej kontroli właśnie w tym celu, żeby wykryć cokolwiek. Co więcej, osobnicy "mały" i "duży" okazują się najmądrzejszymi detektywami na świecie, bo wykryli coś, czego nikt nie wykrył. Oto kolejny dowód wiarygodności "kwiatu" Lubczyny pokroju radnego Dykowskiego, tudzież pani Poniecowej i in. Tym sposobem znów Strzelecka musi się tłumaczyć wobec anonimowego potwarcy, który nie dość, że próbuje zniszczyć jej dobre imię z ukrycia, to jeszcze robi to w imieniu podatników. Pytanie wobec tego brzmi: czy podatnicy nie straciliby tych samych pieniędzy, gdyby wypłacane były pani Poniec, Dykowskiemu, pani Alinie D., pani Magdalenie K,. zamiast szkole i zatrudnionemu choćby przez jeden dzień mężowi? Oto prawdziwie lubczyńsko-poniecowa filozofia: Strzelecka i jej mąż okradają podatników, ale "elyta" już tych podatników nie okrada, gdyby dostała pieniądze. Ciągle was świerzbią rączki, bo zaraz chcecie rozliczać, gdy kasa zamiast do was, trafiła gdzie indziej. To jest obraz mentalności Kalego: "Kali ukraść krowę, bardzo dobrze. Kalemu ukraść krowę, bardzo źle". Co wy na to, "gieniusie" razem wzięci?
91. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 04-09-2015 13:34
Jakie wobec tego wnioski można wyciągnąć na podstawie działań na tutejszym forum "spadochroniarzy" z Lubczyny i Goleniowa. Okazuje się, że niezwykle trafne jest określenie ich miernotami. Do czego bowiem doprowadzili i czego chcą, pojawiając się ze swymi wymysłami? Nie założyli własnej szkoły, tylko poczekali aż ktoś inny to zrobił. Po czym cyklicznie, zawsze na wiosnę, słali alarmistyczne donosy, bo system im się nie podobał, Strzelecka i jej sposób prowadzenia szkoły, cokolwiek miało to znaczyć. Następnie doprowadzili do usunięcia dyrektorki, przy pełnym przywództwie i zaangażowaniu aparatu władzy. Strzelecka znalazła się na bruku, mimo rozkwitu placówki. Przy czym ludzie ci nie dają jej nawet szansy ratowania się przed ubóstwem, gdy straciła wszelkie dochody. Nazwali ją (cytuję): "bardzo opłacalny biznes z wyliczeń wynika że państwo Strzeleccy są prawdopodobnie milionerami albo chociaż niezmiernie bogatymi ludźmi?" (koniec cytatu). Nie wnikają w ogóle, że Strzelecka nawet w wakacje musiała płacić pensje nauczycielom i pracownikom. Przy okazji wyszło na jaw, że nie były to małe pieniądze. Podałem w jednym z poprzednich wątków przykład sprzątaczki, która zarabiała o wiele więcej niż w placówce publicznej. Natychmiast nastąpił odzew z wydziału oświaty, mimo że Strzeleckiej już nie było w Lubczynie od 1 września. Pan Ireneusz M., zapewne z inspiracji pani Janiny M. lub samego burmistrza, kazał przysłać do gminy listę płac. Ciekawe, w jakim celu? Gdy jednak okazało się, że mimo wszystko Strzelecka poradziła sobie w tych traumatycznych chwilach i znów spróbowała szczęścia w innym miejscu, z dala od gniazda os, nie dają jej spokoju. Nadal wszczynają nagonkę przeciwko niej, mimo że żadnemu z nich nic złego nie zrobiła. O czym to świadczy? Czy świadczy o dążeniu do rozwiązywania pilnych problemów szkoły w GD? Rozwiązali już problem Lubczyny, na swój, od zawsze znany sposób, tzn. kalając własne gniazdo. Przejęli placówkę. Sami jej nie założyli, ale jak piszą, są zadowoleni (cytuję): "Wreście (pisownia oryginalna) po 4 latach wróciła szkoła do takiej szkoły jaką była przez ponad 60 lat" (koniec cytatu). Czemu więc nadal im coś nie pasuje? Otóż nieudacznicy nie mogą sobie darować, że wraz ze szkołą nie zdołali wyrwać kasy. Jest to bardzo ważne spostrzeżenie, ponieważ gdyby mieli te pieniądze, nie rwaliby się do GD, żeby cokolwiek szkodzić. Raczej ucieszyliby się, że Strzelecka zniknęła z horyzontu, ponieważ nie będzie miała okazji i ochoty ujawniać ich prawdziwego oblicza. Uczeni psychologowie określili już dawno, czym się takie osoby kierują i jakimi walorami dysponują (cytuję): "Ludzie mierni nie mają dosyć szlachetnej odwagi do szukania w życiu prawdziwej wielkości i własnej drogi do sukcesu. Brakuje im chęci do zrobienia istotnie czegoś dobrego, pożytecznego, ale za to pragną usilnie wynieść wysoko swoją miernotę, poniżając innych".
92. Dodane przez bduży, w dniu - 04-09-2015 14:02
panie S. dlaczego za każdym razem, gdy ktoś zapyta pana lub żonusie o konkretne sprawy, odsyła pan wszystkich wyłącznie do swoich wymyślonych teorii spiskowych opisywanych z opsesją w bardzo dużych wypracowaniach (jak uczeń swojej genialnej żony). Cały czas opisuje pan jeden wątek: wszyscy be tylko przewielebna rodzina S cacy. Niemal 90% wpisów na tym forum pochodzi wyłącznie od pana lub ukrywającej się pod różnymi nicami Joanny S. Czy nie stać was na chwilę prawdy. Te 10 % postów chce tylko wiedzieć jak wyglądają fakty - szczególnie jak wasze sumienie ateicko-katolickie, fundacja - ciągle zmieniająca członków zarządu i RN, a w końcu pana firma założona w wiadomym celu. Tylko to ich interesuje, a nie wasze, a szczególnie pana chore wpisy oczerniające wszystkich dookoła. Czy aby tak ciężko było to zrozumieć, jeżeli tak to nie należy innych wysyłać do lekarza lecz samemu się tam udać. Może jakiś lek pomoże waszej pamięci. Przyglądają się temu wszystkiemu niczmu nie winni i zatroskani rodzice w Górce D., władze gminy i ksiądz proboszcz który tak wam pomagał. Biedaczysko, nie wie co go czeka.... . Tak więc trochę prawdy o ile mi wiadomo z powyższych wpisów jakiś redaktorze Czesławie S. Bo z logicznym czytaniem to chyba masz jakiś problem. Odsłoń więc tą swoją twarz i odpowiedz tym wszystkim ludziom którzy cie pytają, ale bez beletrystyki i fantacji tylko szczerze.
93. Dodane przez Matka, w dniu - 04-09-2015 16:31
Do dużego i małego i do Ateistki - nie czepiajcie się pana Czesława i Pani Asi! Oni się nikomu nie muszą tłumaczyć!!!!! napewno nie takim anonimom jak wy! Proboszcz w Górce może będzie posłuszny nie tak jak ten nasz antychryst. 10% chce poznać fakty? Po co one wam?!!! Odczepcie się od rodziny S. i od fundacji. Modlimy się z siostrą co dziennie za pania Asie. Synuś tak za nią tenskni!!!!
94. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 04-09-2015 16:55
Jak widać, nie ustają ataki, a wręcz nasiliły się, w miarę gdy kasa ulatnia się niczym meteoryt. Przypomina to żywcem sytuację z Lubczyny, gdzie używano identycznych argumentów wyssanych z palca jak wyżej. Również brały w tym udział te same osoby co wtedy. Czyli mamy komplet "szeptusiów" i "kominiarczyków", których charakterystyczną cechą jest ukrywanie się po krzakach. Oczywiście, dzielni, bohaterscy obrońcy praw skrzywdzonego aparatu władzy, jak zawsze postępuje według wytresowanego schematu: "My tu się będziemy kryć i maskować, a ty się rozliczaj przed nami, bo chcemy zasłonić własne d... że tych pieniędzy pragniemy jak kania wody. A jeżeli zaczniesz mówić prawdę, to strasznie niedobrze, bo szlachetni obrońcy prawa zostali obrzuceni błotem". Nie działa nazywanie ich miernotami, chciwymi na pieniądze. Nie dociera również to, co zostało powiedziane w poprzednich wątkach o nich samych, a także o pieniądzach (nr 79), których tak pragną. Nie rozumieją też prostego przesłania: chcesz mnie rozliczać, zapraszam do sądu, albo odkryj swoją twarz. Mam się rozliczać przed ścianą, albo innym słupem? Poza tym pytajcie o pieniądze burmistrza, bo przecież Strzelecka już tam nie pracuje. Pytajcie o protokół z kontroli finansowej przeprowadzonej w maju br., może coś znajdziecie, co będziecie mogli przekręcać. Dalej, z pewnością zadowolony wasz "miszczu", który bardzo pragnie, abyście odsłaniali jego d... , tzn. jak notorycznie kłamie, pozoruje działania, posługuje się sławnymi metodami ubeckimi, itd. Stłumił przecież wszelkie objawy krytyki przeciwko sobie w "Gazecie Goleniowskiej", "Nowinach Goleniowa i Nowogardu". Zastraszył nauczycieli, którym groził, że jeśli będą dalej obstawać za Strzelecką, to nie znajdą żadnej pracy w jego gminie. Prawnik Strzeleckiej dostawał anonimowe telefony z pogróżkami, nie mówiąc o mieszkańcach w ogóle. Uczynił wszystko, aby sprawę zatuszować, zdławić, wyciszyć i wygłuszyć. Tzw. "wygłuszanie" dzieje w całym kraju zresztą, a zwłaszcza w oświacie, gdzie nie ma prawa istnieć prywatyzacja. Nauczycielom szkół publicznych przez to grozi przecież oderwanie przysłowiowych koryt od ryjów. Nie może funkcjonować Strzelecka, bo okazało się, że uczniowie i ich rodzice uciekają do Lubczyny z innych, nawet odległych placówek. Nauczycielkom, które teraz piszą, że bardzo są zadowolone z obrotu sprawy, odpowiada system, w którym kwitnie jak najbardziej wszelka patologia, ale nie nauka i wychowanie. Każdy widzi, co się dzieje w tego rodzaju szkołach, gdzie wprowadza się ochroniarzy, monitoring, tylko drutów kolczastych brakuje i obozy koncentracyjne gotowe. W pewnym momencie jedna z kontroli NIK stwierdziła m.in. (cytuję): "Szkoły publiczne są jednymi z najbardziej podejrzanych miejsc, jakie można sobie wyobrazić" (koniec cytatu). Tak więc pan Krupowicz podziękuje tym, którzy piszą identycznie jak w donosach rozrzucanych po śmietnikach w Lubczynie, itd. Pochwali was za to, że znów wywlekacie, o czym chciałby jak najszybciej zapomnieć, tj. jak was hołubił i chronił za owe donosy, których nie ujawnił do tej pory. Zapewne jeszcze bardziej was polubi, gdy przypomnicie innym mieszkańcom z odległej GD, w jaki niewyobrażalny sposób przekonywaliście społeczeństwo lubczyńskie, że szkoła została zabrana, ponieważ Strzelecka była zła. Podczas gdy większość społeczeństwa mówiła, że to nieprawda i oni chcą powrotu Strzeleckiej i fundacji. O tym świadczyło ponad 200 podpisów w miejscowości liczącej nie więcej niż kilkuset mieszkańców. Tak więc, nie bawiąc się w Wersal, idźcie na skargę na Berdyczów. To, że się ciskacie i żądacie konkretów, nie jest jeszcze obowiązującym prawem. Nie przestraszę się waszego szczekania, nie mam nic do ukrycia. Powiem co wiem, ale przed konkretną osobą, a nie ćwokiem bez jaj. Nie mam też nic do stracenia. A za to wy macie baaaardzo dużo. Ponadto nie martwcie się mieszkańcami, którzy jak widać, nie przestraszyli się waszych jakże cennych "porad". Gdy zaprosili Strzelecką, przedtem dokładnie sprawdzili, coście nawyprawiali. W związku z tym osiągnęliście cel odwrotny do zamierzonego: upewniliście ich, z jakim gatunkiem człowieka mają do czynienia. O takich mówi się "ulungł", a nie "urodził".
95. Dodane przez mieszkaniec, w dniu - 04-09-2015 17:29
Oby tylko proboszcz był posłuszny. ...;-)to może jak synuś tak tęskni to go do Górki przenieść bo się jeszcze dziecko pochoruje...szkoda słów :-)
96. Dodane przez mieszkaniec 2, w dniu - 04-09-2015 20:59
Panie Strzelecki jest Pan niegrzeczny i arogancki. Rozumiem pana rozgoryczenie, nikt nie lubi jak się go rozlicza. Pytania kierowane do Pana dotyczą subwencji czyli pieniędzy podatników. Czytając wnikliwie Pana wypowiedzi wnioskuję, że Lubczyna to był złoty interes, który zabraliście jak to Pan nazywa "szeptusiom i...." Pisząc to przyznaje się Pan do zarzutów jakie wobec Pana stawiają komentatorzy czyli do tego, że Pana żona zawiadywała ogromnym majątkiem podatników.Owszem coś nieco kupiła do szkoły ale to nie były inwestycje na miarę tych pieniędzy. No i na koniec GENIALNA PANI DYREKTOR WSZYSTKO CO KUPIŁA
97. Dodane przez mieszkaniec 2, w dniu - 04-09-2015 21:32
cd. WSADZIŁA NA CIĘŻARÓWKĘ I WYWIOZŁA a tak kochała te dzieci z Lubczyny, może wzięła to na pamiatkę.Ciekawe czym wyjedzie z Górki Duchownej? moze tirem albo dwoma?
98. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 05-09-2015 00:20
Kiedy fundacja przejmowała szkołę od gminy, wpłaciła zabezpieczenie w wysokości 10 tys. zł. Teraz, po przejęciu szkoły przez gminę, zabezpieczenie to zostało w całości zwrócone fundacji. Świadczy to o tym, że w szkole zostało wszystko to, co powinno zostać. Nic nie zostało wywiezione, co jest własnością gminy. Inaczej gmina pokryłaby swoje straty z zabezpieczenia.  
Widzę, że bardzo niektórych boli, że fundacja aż tyle użyczała dzieciom z Lubczyny. Użyczała to, co do niej należało. Teraz zabrała swoją własność i co się okazało? Szkoła stoi pustkami. Czyli wyposażona jest tak, jak inne szkoły gminne. A była wyposażona na tzw. full wypas. Naprawdę liczyliście na to, że fundacja zostawi to, co do niej należy? Boli was, że ukradliście szkołę, ale z wyposażenia fundacja okraść się nie dała?
99. Dodane przez Podatnik, w dniu - 05-09-2015 09:21
Szanowny Panie Strzelecki pragnę zauważyć,że fundacja nie posiadała tego wyposażenia przed rozpoczęciem działalności w Lubczynie, nabyła go w trakcie czteroletniej działalności. Środki te nie pochodziły od hojnych darczyńców tylko z subwencji czyli logicznie myśląc, powinny być własnością dzieci. Wiele tego typu pytań i wątpliwości nasuwa się w trakcie lektury powyższych wypowiedzi.
100. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 05-09-2015 11:58
Niestety, "daremne żale, próżny trud, bezsilne złorzeczenia", jakby podsumował poeta wasze krzyki tutaj. Chciało się szkoły gminnej, to się ma. Czego jeszcze chcecie od Strzeleckiej, która nie jest pracownikiem w Lubczynie? Zwracajcie się do swojego ukochanego burmistrza, który zawdzięcza wam przecież zwycięstwo w wyborach. Na pewno się ucieszy, gdy teraz zażądacie zadośćuczynienia. A starał się, biedaczysko, nasyłając na Strzelecką, z grubsza licząc, 10 kontroli w ciągu 6-ciu miesięcy, w tym 5 kuratoryjnych. Pobił z pewnością rekord świata, tak jak zakasował wszystkie religie, powierzając swego czasu gminę Chrystusowi. Teraz zachodzi w głowę, jak to możliwe, że fundacja nie naśladowała go w tzw. "krupowizacji prawa". Czyżbyście zatem ośmielili się rzucić w oczy swojemu idolowi, iż był nieudolny, gdyż nic nie znalazł przeciwko Strzeleckiej? Może powiedzcie też Janinie M., która osobiście podpisywała protokół zdawczo-odbiorczy, że była ślepa, nic nie znajdując zdrożnego podczas prowadzonej kontroli wyposażenia i pomocy edukacyjnych w szkole. Nie dotarła do "kominiarczyków" najwidoczniej taka straszna rzecz, że budynek i jego otoczenie po prostu zostało zdane "w stanie niepogorszonym" i z wyposażeniem takim, jakie zastała Strzelecka w momencie przekazania w 2012 roku? Co do pieniędzy, które rzekomo Strzelecka zabrała podatnikom, to również kierujcie swoje pretensje do burmistrza, urzędu skarbowego, czy nawet na same szczyty, a nie do niej. Nie musi się przed nikim więcej rozliczać, w dodatku przed "cieniami" na forum, skoro już raz się rozliczyła przed wszelkimi urzędami nadzorczymi co do grosza. A że się wam coś nie podoba, bo rzekomo podatnicy na tym stracili, tak jakby Strzelecka była jedynym płatnikiem w kraju, to po prostu zabierzcie pensje wszystkim nauczycielom wstecz, którym ona płaciła tak jak mężowi. Strasznie głupie te wasze przepisy i zapewne poprą was nauczycielki w tym, co teraz bajdurzycie. Ponadto jeśli należy się wam "ekstra" gratyfikacja, bo tak sobie umyśliliście, to również zgłoście się do swoich władz. Może się zlitują i skapną coś za donosicielską aktywność i atakowanie z krzaków. Jesteście w końcu specami od "krzakoterapii", więc równie dobrze możecie teraz wykorzystać swoje umiejętności przeciwko chlebodawcy w Gminie, prawda?
101. Dodane przez mieszkaniec 2, w dniu - 05-09-2015 12:25
Panie S pan chyba nie widział jak są wyposażone szkoły w gminie, co wg Pana oznacza pojęcie full wypas? Pańska żona zabraniała kontaktu z innymi szkołami bojąc się konkurencji a co za tym idzie utraty uczniów, co oznaczało, że szkoła była niedoinwestowana.
102. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 05-09-2015 12:30
Ponadto warto, "Podatniku", poznać przepisy podatkowe i finansowe zwłaszcza dotyczące placówek oświatowych, zanim zaczniesz się kompromitować niby to w obronie podatników przed straszną Strzelecką. Jak sądzę, owych podatników masz "w głębokim poważaniu", dopóki służą określonemu celowi. Oni zaraz odwdzięczą ci się, tak jak mieszkańcy Lubczyny podziękowali za przysługę panu radnemu (...) za słowa: "wola mieszkańców została spełniona, szkoła wraca do burmistrza". Z tej sławetnej "woli" bał się chodzić do sklepu, a z pewnością będzie mu się odbijała czkawką do końca życia. Proszę zatem znaleźć przepis, gdzie zabronione jest wydawanie zarobionych pieniędzy z dotacji na zakup podręczników, pomocy edukacyjnych, tak jak wypłata uposażenia dla nauczycieli, zakup węgla, itd. Gwoli jedynie uzupełnienia informacji, nie może fundacja, dyrektorka, inwestować z pieniędzy dotacyjnych np. w rozbudowę, remont klas szkolnych, kładzenie chodników, itp. Proszę zapytać zawodowych księgowych w gminie, może panią Janinę M., czy jakiegokolwiek innego urzędnika, czy Strzelecka cokolwiek zrobiła wbrew prawu. Nie snuć tutaj własnych przepisów jedynie w celu szkodzenia komuś, a zwłaszcza napuszczać mieszkańców odległej GD, bo za to ponosi się karę, pani/pan "płatniku" od siedmiu boleści.
103. Dodane przez Matka, w dniu - 06-09-2015 20:43
Wy dalej swoje. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Guzik nas obchodzi, że Pan Czesław z Panią z Asia wzięli pieniądze. Co wam do tego?! Zazdrość? W Górce Duchownej też wezmą pieniądze i co wam do tego? Przecież za darmo pracować nie będą, za coś muszą żyć. Niby że się fundacja bogaci to co źle? A g...no was to obchodzi! Sprawdźcie swoje rozliczenia. Pan Czesław wam pita nie sprawdza. Szkoda, że ich nie ma, Pan Czesław nie bał się dołożyć komu trzeba. Te gazete czytali wszyscy i było mądrze napisane kto nas oszukiwał. A teraz co? Nic nie wiadomo. Szkoła niby jest ale nic się nie dzieje, nie ma gazety. Słyszałam że coś będą kopać w szkole. Pewnie ja naprawdę zburza. I co łyso wam? Tak jak Pan Czesi pisał, ten radny już oglądał szkołę, pewnie patrzył jak ja rozwalić. Synuś mówił, że tak się B przyglądał jak na filmie wojennym. Jakby ja chciał wysadzić... Nic nie wiemy co B się dzieje. Nudno bez Pana Czesława on to potrafi napisać. Dzisiaj to nawet nasz ksiądz Niemców zaprosił pewnie będą chcieli odebrać szkołę. Pani Asia by do B tego nie pozwoliła. Synek mówi, że mam Panią pozdrowić . On tak tenskni za spotkaniami i historiami.
104. Dodane przez Karolina, w dniu - 12-09-2015 09:55
Przeczytałam polecane przez niektórych komentatorów powyższego artykułu stronki i powiem szczerze: włos się jeży! Nie ma żadnych dowodów merytorycznych na nierzetelność dyrektorki szkoły w Lubczynie a obecnie założycieli i kontynuatorki szkoły w Górce D. Włos mi się jeży z powodu poziomu złośliwości i potwornej nagonki, jaka rozpętała się z powodu... No właśnie, z jakiego powodu? A ponieważ nie znam całej sprawy, a jedynie jej fragmenty (po obu stronach) - dochodzę do wniosku, że jest to personalny konflikt między dotychczasowymi "konsultantkami" edukacji domowej a panią Strzelecką! Skąd zdziwienie z powodu treści wypowiedzi męża Pani Strzeleckiej? Mają siedzieć cicho i przyznać rację atakującym ich. Wyrazić pragnę jedynie ogromny niesmak z powodu ciszy ze strony podobno najbardziej zranionego małżeństwa Państwa Profesorostwa! Dziwi mnie jednak, że nie pada tu w ogóle ich nazwisko, skoro mają takie zaplecze wydzielających jad, nie muszą pewnie zabierać głosu, by się kompromitować w tej nierównej walce o ... co? Maluczcy ludzie, maluczkie charakterki, nadmuchane wyobrażenia o własnej wartości (zaznajomieni ze sprawą wiedzą, o kogo chodzi). Jako mama dziecka w edukacji domowej jestem zauroczona sposobem traktowania mego dziecka przez kadrę egzaminującą go w lubczyńskiej szkole i tylko to się liczy. Nie jestem związana emocjonalnie ani osobiście z Panią Joanną, nigdy jednak nie usłyszałam zlego słowa na temat Państwa Profesorostwa. Natomiast na stronie jednej z Konsultantek oraz w rozmowie bezpośredniej usłyszałam tyle oskarżeń dotyczących adwersantki, że musiałam sprawdzić wpisy obu stron. Śmiem stwierdzić, że forma przerosła treść - Państwo Profesorostwo! Tytuły naukowe nie świadczą o wielkości człowieka je noszącego. Wstydem jest jedynie pycha i buta, bowiem one są sprawcami wielkich wojen - co w makroskali widać na przykładzie tematu Lubczyna-Górka Duchowna. Nie można było tego załatwić w sposób nie uwłaczający żadnej ze stron? Co teraz o Was mają myśleć rodzice dzieci. Wrogowie Joanny Strzeleckiej rozdmuchali temat nie wart tynfa, aby "nasze było górą". Dlaczego ją tak nienawidzicie? Jakiś powód tego totalnego konfliktu? Podacie? Bo na razie znają go tylko osoby bezpośrednio w niego uwikłane.
105. Dodane przez Karolina, w dniu - 12-09-2015 11:29
Dodane przez Łukasz Dykowski, w dniu - 26-08-2015 22:44 
We wcześniejszych komentarzach macie przykład retoryki używanej przez męża pani Strzeleckiej. Osoby, które będą myślał inaczej lub się jej sprzeciwiają zostaną obrzucone błotem i obrażone. W Lubczynie zaczęło się od pani sołtys, potem niektórych nauczycieli, którzy nie chcieli z nią współpracować, poprzez proboszcza na burmistrz kończąc. Mnie się zaczęło obrywac kiedy śmiałem wystartować w wyborach samorządowych. Jeśli komuś jest wszystko jedno jak szkoła funkcjonuje to będzie zadowolony. Dzieci będą nakarmione i pod opieką. Czy się czegoś nauczą? W Lubczynie nauczyciele nie mogli zadawać prac domowych żeby nie męczyć dzieci. Dla niektórych rodziców fajnie, bo nie trzeba co dzień \'marnować\' czasu, można gapic się w tv... 
 
Pozwoliłam sobie zacytować Pańską wypowiedź, Panie Radny, ponieważ właściwie charakteryzuje ona Pańską ignorancję! Rodzice mają pełne prawo siedzieć przed telewizorem i gapić się w niego, ponieważ ciężko pracują na Pana i Pańskich kolegów i kiedyś muszą się po prostu odmóżdżyć! Śmie Pan mówić o rodzicach mających inne pojęcie o dobrze funkcjonującej szkole jak o nierobach szukających okazji do leniuchowania! To ja Panu powiem tak: poczytaj Pan Profesora Rocławskiego i Jego podejście do NAUCZANIA! Edukacja szkolna odbywa się na terenie SZKOŁY! I poziom tego nauczania też zależy od szkoły - nie od rodziców! Nauczyliście się obarczać rodziców odpowiedzialnością za wszystko! Lekcje odbywają się w szkole - odpoczynek od nich w domu! Podziwiam rodziców, że dają się \"wrabiać\" w \"pomoc\" swym dzieciom w odrabianiu lekcji! Czas z tym skończyć! Rozumiem: utrwalanie wiedzy, ale nie śmieci, którymi przeładowane są podręczniki! Wielkim dobrodziejstwem dla mojego dziecka jest możliwość uczenia się w domu, bo sięgam do materiałów, które jest w stanie pojąć moje dziecko i nie zaśmiecam mu umysłu czymś, czego nie jest w stanie zrozumieć. I tylko dobry nauczyciel jest w stanie zrozumieć co napisałam! Jeśli jedynym przewinieniem Pani Strzeleckiej jest niepoddawanie się presji tzw. władz (bo przecież nie wyniki nauczania), to ja gratuluję jej odwagi, kreatywności i wytrwałości w dążeniu do pokazania takiej szkoły, jaką winna być w naszej rzeczywistości - mimo tylu kłód pod nogami. Pani Joanno: podziwiam Panią! Musi mieć Pani bardzo silną psychikę, bo widząc tę potworną zajadłość skierowaną w Pani i jej męża stronę - nie wiem, czy nie dałabym sobie spokoju. Życzę sukcesów i znalezienia wreszcie spokojnego miejsca na realizację swych pragnień zawodowych! Moje dzieco jest wreszcie szczęśliwe.
106. Dodane przez Karolina, w dniu - 12-09-2015 17:12
Dodane przez Łukasz Dykowski, w dniu - 26-08-2015 22:44 
We wcześniejszych komentarzach macie przykład retoryki używanej przez męża pani Strzeleckiej. Osoby, które będą myślał inaczej lub się jej sprzeciwiają zostaną obrzucone błotem i obrażone. W Lubczynie zaczęło się od pani sołtys, potem niektórych nauczycieli, którzy nie chcieli z nią współpracować, poprzez proboszcza na burmistrz kończąc. Mnie się zaczęło obrywac kiedy śmiałem wystartować w wyborach samorządowych. Jeśli komuś jest wszystko jedno jak szkoła funkcjonuje to będzie zadowolony. Dzieci będą nakarmione i pod opieką. Czy się czegoś nauczą? W Lubczynie nauczyciele nie mogli zadawać prac domowych żeby nie męczyć dzieci. Dla niektórych rodziców fajnie, bo nie trzeba co dzień \'marnować\' czasu, można gapic się w tv... 
 
Pozwoliłam sobie zacytować Pańską wypowiedź, Panie Radny, ponieważ właściwie charakteryzuje ona Pańską ignorancję! Rodzice mają pełne prawo siedzieć przed telewizorem i gapić się w niego, ponieważ ciężko pracują na Pana i Pańskich kolegów i kiedyś muszą się po prostu odmóżdżyć! Śmie Pan mówić o rodzicach mających inne pojęcie o dobrze funkcjonującej szkole jak o nierobach szukających okazji do leniuchowania! To ja Panu powiem tak: poczytaj Pan Profesora Rocławskiego i Jego podejście do NAUCZANIA! Edukacja szkolna odbywa się na terenie SZKOŁY! I poziom tego nauczania też zależy od szkoły - nie od rodziców! Nauczyliście się obarczać rodziców odpowiedzialnością za wszystko! Lekcje odbywają się w szkole - odpoczynek od nich w domu! Podziwiam rodziców, że dają się \"wrabiać\" w \"pomoc\" swym dzieciom w odrabianiu lekcji! Czas z tym skończyć! Rozumiem: utrwalanie wiedzy, ale nie śmieci, którymi przeładowane są podręczniki! Wielkim dobrodziejstwem dla mojego dziecka jest możliwość uczenia się w domu, bo sięgam do materiałów, które jest w stanie pojąć moje dziecko i nie zaśmiecam mu umysłu czymś, czego nie jest w stanie zrozumieć. I tylko dobry nauczyciel jest w stanie zrozumieć co napisałam! Jeśli jedynym przewinieniem Pani Strzeleckiej jest niepoddawanie się presji tzw. władz (bo przecież nie wyniki nauczania), to ja gratuluję jej odwagi, kreatywności i wytrwałości w dążeniu do pokazania takiej szkoły, jaką winna być w naszej rzeczywistości - mimo tylu kłód pod nogami. Pani Joanno: podziwiam Panią! Musi mieć Pani bardzo silną psychikę, bo widząc tę potworną zajadłość skierowaną w Pani i jej męża stronę - nie wiem, czy nie dałabym sobie spokoju. Życzę sukcesów i znalezienia wreszcie spokojnego miejsca na realizację swych pragnień zawodowych! Moje dzieco jest wreszcie szczęśliwe.
107. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 12-09-2015 19:54
Pani Katarzyno, nic dodać, nic ująć. Pękałem ze śmiechu, aż mi łzy leciały ciurkiem, gdy przeczytałem (cytuję): "Pozwoliłam sobie zacytować Pańską wypowiedź, Panie Radny, ponieważ właściwie charakteryzuje ona Pańską ignorancję! Rodzice mają pełne prawo siedzieć przed telewizorem i gapić się w niego, ponieważ ciężko pracują na Pana i Pańskich kolegów i kiedyś muszą się po prostu odmóżdżyć!" (koniec cytatu). Moje tutaj wypociny przy Pani majstersztyku, to mierna namiastka pisania pięknie po polsku. Dzięki Pani słowom człowiek jest w stanie uwierzyć, że warto jeszcze walczyć o honor i dobre imię. Natomiast z całą pewnością Państwo Profesorostwo pojawiło się na tutejszym forum. Zostało rozszyfrowane przez charakterystyczne sformułowania niby to grzecznościowe typu: "Szanowny Panie Strzelecki, pragnę zauważyć", itp. Kto na wsi tak pisze? Gdy się policzy owe wstępy w ich wypowiedziach, to okazuje się, że jest ich cała masa. Według mojego rozeznania co najmniej kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt.  
Kłaniam się nisko i dziękuję za pomoc w obronie mojej żony. 
Czesław Strzelecki
108. Dodane przez wiesniak, w dniu - 13-09-2015 10:10
"Szanowny Panie Strzelecki" ludzie na wsi też umieją myśleć i pisać poprawnie. Na wsi nawet idiota nie rozwaliłby takiego biznesu (interesu) jaki miała Pańska "genialna" żona, a który razem zniweczyliście. Artykuły sponsorowane przez "genialne" wasze małżeństwo nikogo inteligentnego już nie dziwią. Myli Pan nawet imiona osób piszących.(...)
109. Dodane przez Karolina, w dniu - 13-09-2015 10:14
Panie Czesławie - dziękuję. Skierował Pan zapewne swoje słowa do mnie - Karoliny? Ponieważ zostałam (jak wielu innych rodziców) wciągnięta w to "bagno" dyskusji na poziomie kloaki, nie miałam siły oprzeć się wyrażeniu mojej opinii na podstawie posiadanej i pozyskanej tu i ówdzie wiedzy w tym temacie. Odczuwam w związku z powyższym ogromny niepokój o los dzieci, które MUSZĄ chodzić do szkół, w których funkcjonują nauczyciele tak bardzo skonfliktowani. Czego mogą nauczyć dzieci ludzie sfrustrowani, owładnięci chęcią zemsty czy innymi niskimi pobudkami? Nie wspominam tu o poziomie ich wiedzy, choć i ta - jak wiadomo w środowisku edukatorów - jest ona u wielu na porażającym poziomie! Po wyrażeniu mojej opinii miałam tu już nie wracać, oburzona poziomem dyskusji ludzi, od których wymaga się klasy! - jednak spokoju nie dawały mi obawy o dzieci, których przyszłość często zależy od "wzorodawców". Dlatego proszę pozwolić, że powołam się na wspomnianego przeze mnie we wcześniejszym poście Bronisałwa Rocławskiego, profesora UG, fenomenalnego naukowca, którego podejście do sposobów przekazywania wiedzy, traktowania ucznia, zrozumienia jego możliwości rozwojowych przez nauczycieli naraziły na delikatnie mówiąc - "niechęć" ze strony środowiska elit świata nauki. Jego pogląd na sprawy związane ogólnie mówiąc z edukacją podsumowuje artykuł przedstawiony na jego stronce zatytułowany "Personalizacja i kastomizacja w moim systemie edukacyjnym". Gorąco polecam treść powyższego, gdyż może w ten sposób uda mi się przekierować wszelkie siły marnotrawione w tej pożal się Boże dyskusji na tory jakże istotne dla naszych dzieci i wnuków! Życzę dogłębnego zrozumienia tematu podczas lektury, jest on bowiem pisany językiem prostym, zrozumiałym, jednak nie dla każdego. Dzięki treści tego artykułu jak i wielu innych autorstwa B. Rocławskiego zostajemy uświadomieni o powodach niewłaściwych postaw u większości nauczycieli. Ale zapraszam do lektury - nie będę zajmować się tu jego treścią. Mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za stan oświaty w naszym kraju - tak również lokalne - cokolwiek z artykułu zrozumieją. Chętnie poczytam dyskusje na ten temat miast taplania się w błocie konfliktów personalnych, co ludziom "wykształconym" nie przystoi.
110. Dodane przez immortalek, w dniu - 15-09-2015 21:41
Pan Czesław zaczął pisać sam do siebie (Karoliny, Katarzyny czy jak jej tam). Skąd my to znamy? Hmmm już sobie przypomniałem z gazetek dla dorosłych, jak to Czesław z Dżoaną wywiad przeprowadzał. Panie Czesławie, pana styl na poziomie "kloaki" śmierdzi na odległość. Śmiechu warte. Dobrej nocy.
111. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 16-09-2015 12:43
Miło powitać autorów "jadu ze szkoły", lubczyńskiego przeciwnika "Echa szkoły". Przykro jednak, pani i pan G., tudzież dyrektor Alina D., polonistka z ponad 20-letnim stażem w szkole salezjańskiej, że nadal nie stać was na odwagę stanięcia z otwartą przyłbicą przed kimś, kto się nie kryje. Świadczy to bardzo korzystnie o waszych wysokich walorach moralnych i intelektualnych. Zapewne wszyscy od razu nabiorą zaufania do waszych wypowiedzi na obcym forum, gdzie nikt was nie zapraszał. Nadal bowiem jest niezrozumiały cel waszych wizyt tutaj. Czyżby na tym miała polegać bezinteresowna, uczynna pomoc rodzicom w Górce Duchownej, którzy dokonali już wyboru, nie oglądając się na wasze straszne opinie o Strzeleckiej. Jak mogli zapomnieć o takich światłych osobistościach? Np. o pani Alinie D., również produkującej się na forum. Jak pięknie pisze ta polonistka z ponad 20-letnim stażem pracy, zastępując przecinki, których nie umie wstawiać w odpowiednim miejscu, wielokropkami. Tak samo wspaniałymi walorami nauczycielskimi dysponują panie, które piszą "wreście", "sondownie", itp. Czy kryje się za waszymi wizytami tutaj jakiś zamiar poprawy sytuacji dzieci, podwyższenia wyników nauczania lub wydawania ciepłych posiłków uczniom? Musi być to ukryty bardzo głęboko cel, bo jakoś dziwnie nie widać ani jednego waszego wpisu o dzieciach, które ponoć są najważniejsze. Przyszliście może coś zbudować w Górce Duchownej? Czy potraficie coś zbudować, z wyjątkiem burzenia i niszczenia? Czy wasz idol, radny Łukasz D., potrafi objaśnić skrót swojej firmy ZRiB? Ja wam rozszyfruję, skoro nie wiecie: "Zaraz Zrobie im Burzenie". Oto całe wasze umiejętności, z którymi pchacie się, nieproszeni do Górki Duchownej.  
(Ciąg dalszy nastąpi).
112. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 16-09-2015 15:04
Nadal więc nie rozumiem i z pewnością sami siebie nie rozumiecie, po co właściwie się tu pojawiacie? Nie jest waszym celem jakiekolwiek dobro społeczne, ponieważ już wszystkim objaśniliście, na czym ono polega. W waszym pojęciu dobrem społecznym jest coś, co tylko i wyłącznie służy wam. Reszta zaś jest wrogiem, jeśli nie zmierza ku waszemu dobru, tj. konkretnej kasy lub przywilejów nauczycielskich. Wobec tego, rozumując logicznie, jeśli coś jest wrogiem, to trzeba to zniszczyć, a nie wspomagać. Zatem wasze wizyty w Górce Duchownej nie mają na celu poprawę kondycji szkoły, tylko jej zniszczenie. Zaskakujące, że każdy dzieciak w przedszkolu od dawna o tym wie, ale nie wy. We własnych oczach jesteście "debeściakami", którzy ledwie potrafią sklecić kilka słów po polsku. Ale wszystkich chcecie poniżać, wgniatać w ziemię, bo ktoś wam nadepnął na odcisk. Tacy odważni, gdy ukryją się za nickami na forum i po krzakach w wiosce. Gdy zaś widzą, że ktoś bije staruszkę na ulicy, to przebiegają chyłkiem na drugą stronę, dzielni, forumowi obrońcy uciśnionej władzy. Jesteście tylko odważni, gdy pozostajecie za zasłoną anonimowości Internetu. Jednak to też skończyło, tak jak kończy się wasze panowanie we wsi. Poczytajcie ostrzeżenie na dole strony. Nie jesteście niewidzialni, jak wam się wydaje. Administrator cały czas widzi wasz IP i wystarczy tylko odwołać się do prokuratora lub sądu i będzie koniec waszego "jadu ze szkoły", itp.  
 
W następnym wejściu, jak sami odkrywacie coś, co powinniście starannie ukryć za wszelką cenę, tj. papierowe samolociki skonstruowane z poufnych dokumentów uczniów lubczyńskiej placówki. Pokażę również działania nowej dyrektor, Aliny D., w tej sprawie. A także, w jaki sposób burmistrz ukarał swoją pupilkę.
113. Dodane przez czytelnik lokalnej prasy, w dniu - 16-09-2015 20:42
OFERTA. Bezpłatnie odstąpię osobie z Górki D. kilka numerów bardzo ciekawego pisma (tzw. pisma dla dorosłych) - ECHA SZKOŁY - wydawanego przez gimnazjum w Lubczynie k.Goleniowa. Istnieje też możliwość przesłania skanów kilku numerów w/w gazet.Pozdrawiam.
reklama
114. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 17-09-2015 09:01
Dziękuję bardzo za reklamę, czytelniku lokalnych gazet, czyli członku nieodżałowanego jadu ze szkoły, mistrzu celnego dowcipu o stu twarzach, a szczególnie wytresowanego w ukrywaniu się po krzakach. Nigdy nie rozumiałem intencji takich ludzi jak wy, co to sądzą innych według siebie. Nie pojmuję więc, jaki miałbym interes, żeby wchodzić w cudze role, np. Pani Karoliny, którą przepraszam w imieniu własnym. Skoro przedstawiam się cały czas pełnym imieniem i nazwiskiem, to chyba jest wystarczający powód, żeby nie podszywać się pod kogoś innego. Ale pan/pani immortalek vel czytelnik lokalnych gazet widocznie sądzi, że skoro on/ona kradnie, to inni też to robią. Jeśli on/ona kłamie i ukrywa swoją twarz, to również ja muszę tak postępować, itd. Pomijając jednak wszystko, nie stanowi to odpowiedzi na pytanie, dlaczego tutaj występujesz razem z całym goleniowsko-lubczyńskim aparatem władzy? Czy aż tak trudno na nie odpowiedzieć? Poza tym jakaś dziwaczna jest ta reklama, skoro zachęca do czytania prawdy o was. Nie świadczy o lotności umysłu, jak wam się wydaje, ale raczej o strzelaniu w swoje torby z drewnianego łuku, jak mawiali starożytni Indianie. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś się chwalił, jakim jest chamem, nieudacznikiem, a do tego złodziejem publicznych pieniędzy oraz obcych dzieci, co jest opisane w Echu szkoły. Nie mówię już o tym, w jaki sposób chronicie własne rodziny, dzieci, swego chlebodawcę, pracodawcę, itd. Chyba nie zdajecie sobie sprawy, że w ten sposób im szkodzicie, nie pomagacie. Już wam to mówiłem, że m.in. wasz miszczu będzie na pewno zadowolony, że prowokujecie do ujawniania o nim prawdy, o której chciałby jak najszybciej zapomnieć. Nie ulegają więc zmianie świadectwa, które wystawiacie samym sobie. Tak jak potraficie tylko niszczyć, a niczego nie zbudować. Poproszę więc więcej reklam nt. "Echa szkoły". Wtedy nie tylko Lubczyna i okolice dowiedzą się, kim był i jest włodarza gminy wraz ze swoją świtą, zwaną ogólnie aparatem władzy, ale Górka Duchowna i nareszcie bodaj cały kraj.
115. Dodane przez jacuś tatuś, w dniu - 17-09-2015 11:41
(...) Powtarzasz się cały czas jak zdarta płyta. Czy ty nie rozumiesz co się o tobie pisze? Demencja, chamstwo, czy "rozum taki krótki i płytki". Nikt już nie czyta twoich wypociń czy to pod twoim czy innym nazwiskiem. Jak nie rozumiesz to spytaj swojej "geniuszki" być może wytłumaczy Tobie całą prawdę i tylko prawdę. Może chociaż ona przeczyta teksty ze zrozumieniem, a tobie poda jakieś leki dla osób w twoim wieku na rozświetlenie umysłu.  
A jak tam wasze zakusy biznesowe w Górce D.? ED rozwija się i można rozpocząć ponownie działalność? W tym wieku C.S. już chyba pozostały tylko rybki, bo z "umysłem" już coraz gorzej!. Pozdrawiam emerycie i czekam na moje IP, bo swoje często zmieniasz - chyba nie zaprzeczysz? Twoja zasada obrażać to ja, tylko nie mnie już jest nieaktualna. Podejmujesz rękawicę emerycie?
116. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 17-09-2015 12:38
Jeżeli są powtórzenia, czy w ogóle jakiekolwiek moje wypowiedzi, to nikt ci nie przystawia pistoletu do głowy, żebyś je czytał. Skoro nikt nie czyta podobno moich wypocin, to dlaczego ty je czytasz? Czyżbyś był jedynym spośród grona nauczycielskiego z panią Aliną D. na czele, który potrafi czytać i pisać prawidłowo "wreście", "sondownie", itd? Poza tym, czemu odpowiadasz pytaniem na pytanie? Nie żądam przecież niczego przekraczającego twoją zdolność pojmowania, tylko oczekuję prostej odpowiedzi na pytanie: czego szukasz w Górce Duchownej, do której nikt cię nie zapraszał? W dodatku ukryty w krzakach niczym szczur. Może tobie potrzebne byłyby leki na uspokojenie, bo wszystko świadczy, że spieniasz się od byle wypowiedzi Strzeleckiego, któremu każesz wykazywać pokorę. Również wskazane byłoby najpierw wypatrzyć belki w swoim oku, a nie pyłku w oku Strzeleckiej, czy moim. Popatrz lepiej, w jaki sposób realizują zakusy biznesowe twoje pupilki i pupile, zamiast odwracać kota ogonem.  
 
Docierają do nas sygnały z wiarygodnych źródeł, że w szkole w Lubczynie zaczyna się ujawniać nieodwzajemniona miłość dzieci do nauczycieli oraz nowej dyrektorki, poprzednio wicedyrektorki, okradającej własną placówkę, Aliny D. Zaledwie po kilku tygodniach od 1 września miał miejsce incydent bezpośrednio związany ze szkołą. Okazało się, że po całej Lubczynie, na ulicy, w śmietnikach walają się jakieś poufne dokumenty szkolne w postaci... papierowych samolocików. Zdaje się, że chodzi o diagnozy, czy oceny opisowe uczniów. W tym uwaga! również dzieci edukacji domowej. Pani dyrektor Alina D. zebrała wobec tego rodziców i oświadczyła, że ich latorośle weszły w tajemniczy sposób w posiadanie papierów, o których mowa. Rodzice pokorniutko przyjęli do wiadomości, po czym oddalili się czym prędzej, aby nie było na nich. Ciekawe, gdyby tak Strzelecka znalazła się na miejscu Aliny D. Z pewnością poleciałaby lawina donosów do burmistrza, w następstwie których nasłałby z 5 kontroli. Donosy zaś by skrzętnie schował w sejfie i trzymałby, jak miał w zwyczaju, aż do momentu, gdy będą potrzebne przeciwko Strzeleckiej. Wniosek: nie ma to, jak być faworytką pana Krupowicza. Nikt nie śmie nawet pisnąć, a cóż mówić o jakichś protestach. Na pewno burmistrz zamiecie problem pod dywanik, bo przecież jak może być zła osoba wychwalana przez niego pod niebiosa. Z kolei ludzi protestujących potraktowałby jak wrogów, których należy zastraszyć. W rezultacie Strzelecka zawsze byłaby winna, a Alina D. niewinna. Oto jaka jest różnica pomiędzy osobami donoszącymi a nie donoszącymi w gminie Goleniów. Niezwykle trafnie określa owe zjawisko ruskie powiedzonko: "Ten, kto denuncjuje, śpi na poduchach. Kto nie denuncjuje, wiodą go w łańcuchach".  
(Ciąg dalszy nastąpi)
117. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 17-09-2015 14:12
Nie koniec jednak na tym. Tuż po tej akcji pan Krupowicz, trzymajcie się stołków, żebyście nie spadli, przydzielił pani Alinie D. ni mniej ni więcej tylko 30 000 złotych! Wszystkim zapewne brwi podskoczyły ze zdumienia, aż zetknęły się z włosami. Wygląda na to, że donosicielki, szkalujące Strzelecką w odległej setki kilometrów Górce Duchownej, dostają nagrodę za potworny bałagan w poufnych dokumentach. Prawdopodobnie są tak zajęte iście paranoiczną nagonką na Strzelecką, że przestały kompletnie funkcjonować w szkole. O czym to świadczy? Czy świadczy o prawdziwości słów padających z ich ust na tym forum? Czy świadczy o ich dbałości o dzieci? Chodzi szczególnie o dzieci Edukacji Domowej, gdyż już wiele miesięcy temu panie i panowie, nie mający bladego pojęcia, jak się do tego zabrać, próbowali owe dzieci po prostu wykradać Strzeleckiej. Nie było dnia i tygodnia, żeby nie dowiadywała się, że wydzwania po całym kraju niejaka Magdalena K., Alina D., małżeństwo Gr., radny Łukasz D., a także pani Poniec i natarczywie żądają, aby rodzice zostawili dzieci w szkole po odejściu Strzeleckiej. Przy czym ton tych telefonów był mniej więcej podobny do obecnego na tutejszym forum. Każdy może sięgnąć wstecz, poczytać i odmalować obraz moralnego oblicza aparatu władzy, który ani jednym słowem nie wspomina o dobru dzieci. Zajmuje się jedynie tym, czym zajmował cały czas: kasą, kasą, kasą. Rodzice zaniepokojeni, dzwonili z pytaniem, co się dzieje. Strzelecka (byłem świadkiem) spokojnym głosem wyjaśniała, że są to prywatne sprawy, które nie mają wpływu na ich sytuację. Wszystko będzie nadal funkcjonować na dotychczasowych zasadach, rodzice nie poniosą w niczym szwanku. Nigdy nie mówiła ludziom źle o sprawcach całego nieszczęścia. Nawet wtedy, gdy mieszali ją z błotem, ona pozostała wierna zasadzie: "Nie mów źle o nieobecnym, ponieważ nie ma on szansy się bronić". Bardzo wielu rodzicom to się spodobało i dali temu wyraz. Po prostu nie namawiani do niczego, wypisali dzieci z Lubczyny i poszli za Strzelecką. Teraz się cieszą, że mają jednak oparcie w nowej szkole. Popatrzcie, w jaki sposób zachęcają wspomniane panie i panowie do zapisania dzieci do ich placówki. Jakie czynią starania, aby wzbudzić zaufanie rodziców? Czyżby to zaufanie miało przyjść, a właściwie przylecieć, w postaci papierowych samolocików z nazwiskami i danymi osobistymi, chronionymi pod groźbą kary za ich publiczne ujawnianie?  
 
Jak widać, osoby występujące na forum jako obcy przybysze, nieproszeni, znienawidzeni przez społeczność lubczyńską, sami zaczynają się odkrywać i kompromitować przez swoją obecność tutaj. Nie potrzeba wiele o nich mówić. Oni mówią za siebie. A zwłaszcza mówią za nich ich uczynki. Jednak zawsze spadają na cztery łapy, o czym świadczy 30-tysięczna nagroda. Ich po prostu powinno się napiętnować, żeby wychodząc zza krzaków, nie mieli możliwości przeistaczać się z katów w ofiary. Powinno się wyciąć im na czołach jakiś znak, podobnie jak na filmie "Bękarty wojny". Tam główny bohater wycinał nożem swastyki na czołach hitlerowców. Tutaj mogłyby być litery, na przykład "KP". Oznaczałoby to "KRUPOWIZACJA PRAWA", albo jeszcze lepiej, "KAPUŚ". Wtedy wyłażąc zza krzaków, nie pozostaliby zamaskowani, tylko napiętnowani. Każdy, kto dojrzałby ów napis, wiedziałby, że chodzi o człowieka, który donosi na pracodawcę i jedynie potrafi niszczyć, nigdy budować. Wszyscy dowiedzieliby się, iż ów osobnik włazi z buciorami do cudzego życia i piętnuje, sam będąc sprawcą samych nieszczęść. Uzurpuje sobie prawo do oceniania innych, a zwłaszcza członków odległej społeczności, w tym przypadku Górki Duchownej. Wydaje mu się, że jest doskonały, bo dostrzega pyłek w oku Strzeleckiej, ale belki we własnym już nie. Tworzy obraz kobiety, która coś zbudowała bez niczyjej pomocy i dlatego stała się w jego oczach wrogiem publicznym nr 1. Piętnuje, wyzywa od betonów, fanatyków i niespełna rozumu, a sam kradnie i donosi. Oto kim są ludzie ze znakami "KP" na czołach. Wychowawcami, nauczycielami, pedagogami, dyrektorami, czy raczej dręczycielami zwierząt? Odnoszę jednak wrażenie, że nie trzeba ich oznaczać w tak drastyczny sposób. Po prostu dlatego, że miejscowa społeczność sama wyłapuje ich niczym dokuczliwe insekty lub pasożyty i piętnuje w charakterystyczny sposób, tj. poprzez niemy protest i bierny opór. Przykład możemy obserwować choćby w opisanym wyżej wydarzeniu. A to dopiero początek roku szkolnego.
118. Dodane przez czytelnik lokalnej prasy, w dniu - 17-09-2015 21:24
Ponawiam ofertę dla zainteresowanej osoby z Wólki D. bezpłatnego przekazania kilku egzemplarzy Echa Szkoły, gazety gimnazjum w Lubczynie k. Goleniowa. Istnieje także możliwość przesłania skanów w/w czasopisma. Polecam dlatego by zobaczyć jaki poziom literacki reprezentowała gazeta używająca w tytule słowo - szkoła.Pozdrawiam.
119. Dodane przez Podatnik, w dniu - 18-09-2015 01:40
Panie Strzelecki, Pan chyba sam nie wierzy w to co Pan pisze? Co Pana żona zbudowała? I za czyje? Niech Pan się ocknie! Pana agresja przeraża. Zamieszcza Pan jakieś niesprawdzone plotki, do których dodaje Pan swój komentarz i oczekuje Pan czego ? współczucia! Głęboko wierze w to, że czytelnicy powyższych Pana tekstów są w stanie racjonalnie ocenić Pana zachowania, temperament oraz stan psychiczny.
120. Dodane przez Czesław Strzelecki, w dniu - 18-09-2015 14:27
Pani Izo, czy nie dość pani, co uczyniła w sprawie zniszczenia cudzego życia, (...) Jeśli wydaje się pani, że nie szkodzi im poprzez paranoiczne dochodzenie swoich racji na tle materialnym, to czemu przynajmniej nie zostawi w spokoju rodziców i mieszkańców Górki Duchownej? Co oni pani zrobili złego? Czym pani się szczyci w porównaniu ze Strzelecką? Zbudowała coś lepszego niż maleńką szkołę wiejską, którą władza chciała zlikwidować? O ile zaszczytem dla pani jest bezustanne awanturowanie się z całym światem i to wcale nie w sprawie dzieci edukacji domowej, to w tym czasie Strzelecka właśnie pracowała ciężko, żeby móc m.in. płacić potężne pieniądze pani i nauczycielkom. Jakoś dziwnym trafem nie przeszkadzało pani i tym paniom wtedy branie pieniędzy z kasy publicznej, czyli dotacji. Tak samo nie przeszkadzało pani, że cham jak ja, bronił ją oraz pani rodzinę zaciekle na forum airbot, gdzie poniewierano panią, tak jak wszyscy robicie obecnie ze Strzelecką. Wtedy nie miałem pojęcia, kim pani jest i że rzeczywiście ludzie na airbot mieli po prostu rację, nazywając panią największą porażką edukacji domowej. Pani napuszenie, nadymanie, zasłanianie się mężem ("jak oni ośmielają się mówić do mnie po imieniu, jestem przecież żoną profesora!"), przeszło do historii megalomanii. Obecnie uznaję, że mój chamski występ na airbot i do tego tak skuteczny, że wszyscy uciekli w popłochu - był moją największą porażką. Dlatego, że broniłem osobę, czy osoby, które okazały się śmiertelnymi wrogami Strzeleckiej. Tak samo uznaję za swoją hańbę, gdy stanąłem w obronie burmistrza podczas jego słynnemu zawierzenia gminy Chrystusowi. Prawdopodobnie nawet nie wie o tym, ale żona namówiła mnie do zrobienia użytku z mojego jakoby chamskiego języka, ale za to skutecznego.  
 
Nie mam pojęcia, czego chcecie od nas, co wam złego zrobiliśmy, ale nie wyobrażajcie sobie, że przestanę bronić żony i rodziny przed ludźmi w kominiarkach. Czy nie dociera do was, że "kto sieje wiatr, zbiera burzę"? Przecież każde zaszczute zwierze, wciśnięte w kąt, zacznie się bronić i będzie gryźć. Ponadto niczego nie zaczynam pierwszy. To wy pojawiacie się jak cyrkowe klowny i rozpoczynacie swój małpi taniec, a ja się tylko bronię. I to wszelkimi możliwymi środkami, bo mam takie prawo, każdy sąd to potwierdzi. Poza tym najpierw popatrzcie na siebie, co wyście zrobili w sprawie np. mniejszej agresji na forum, czy gdziekolwiek. Znaczy co? Ja mam przestać być agresywnym, a wy dalej będziecie niszczyli cudze życie? Ładnie to tak: "huzia na Józia"? I to prosto z krzaków, poukrywani jak szczury? Kim wy jesteście, że ustanowiliście sobie własne prawo niszczenia kogoś bez możliwości obrony na zasadzie: "ty stój spokojnie pod ścianą ze związanymi rękoma, a my będziemy walić do ciebie z armaty przeciwlotniczej". Ponadto w sprawie urągliwych uwag odnośnie emeryta, pani Izo, tak jakby to było jakieś przestępstwo. Każdy z nas w końcu tym emerytem zostać musi, pani też. W dodatku, jak sądzę, do tej przestępczej jakoby fazy życia bliżej pani niż dalej, prawda? Chyba, że sposobi się pani do nieśmiertelności?
121. Dodane przez Karolina, w dniu - 21-09-2015 08:57
Zajrzałam tu, by sprawdzić, czy moja "zanęta" odniosła jakiś skutek pełna nadziei na konstruktywną dyskusję bądź link do niej przenoszący inteligentnego czytelnika czy też uczestnika powyższej dyskusji. Stwierdzam niestety, iż sprawdziła się ogólnie znana teza: jakie społeczeństwo, tacy jego przedstawiciele. Branie udziału w tej degrengoladzie jest uwłaczające ludzkiej godności. Jeśli moje zdroworozsądkowe uwagi napisane wcześniej nie dotarły do zabetonowanych umysłów jej podżegaczy, którzy uznali, że mój głos to kolejna odsłona pana Czesława Strzeleckiego, uważam, iż powinien Pan sobie odpuścić, Panie Czesławie! To tak, jakby stał Pan w kole otoczony przez wściekłe psy: one kąsają, a Pan boleśnie raniony zaciekle się broni! Czy to ma sens? Każda bezstronna osoba czytająca powyższe wypowiedzi i zachęcona do zaznajomienia się z zalecanymi tutaj źródłami jest w stanie obiektywnie ocenić, co w trawie piszczy. Macie Państwo zaciekłych wrogów, ale dopóki Pan będzie ripostował, oni nie dadzą Panu spokoju. Szkoda czasu, nerwów i zdrowia na tę nierówną walkę. Czas pokaże, czy wrogowie mają rację, jeśli oczywiście nie będą nadal ryć w kolejnym miejscu - bo wszędzie są ludzie i ludziska. Życzę samozaparcia w dążeniu do celu, jakim jest wspieranie żony w dziele wyrównywania szans uczeń - nauczyciel. Mam również nadzieję, że i nauczyciele zrozumieją, że nie są świętymi krowami (za przeproszeniem - chodzi mi o ich traktowanie dzięki Karcie Nauczyciela) - i w ich pracy najważniejszy jest UCZEŃ - a nie ich imaginacje na temat własnej wartości. Ta wartość sama się odsłoni w kontakcie z uczniem. Pozdrawiam i żegnam.
122. Dodane przez Marek, w dniu - 21-09-2015 17:54
a moje dziecko już nie jest uczniem szkoły w Lubczynie. W zaistniałej sytuacji szybka decyzja - zmiana szkoły
123. Dodane przez Kamil, w dniu - 22-09-2015 15:51
Pani Karolino z całym szacunkiem dla profesora Rocławskiego - glottodydaktyka to jedna z metod nauczania, a jest ich wiele.  
Nie wiem czy nauczyciele tu piszą i skąd są. Nauczyciele od dawna nie są świętymi krowami, nie zauważyła pani chyba jeszcze zmian w polskiej oświacie. 
Myślę, że w tej całej sprawie nie chodzi o jakość nauczania w szkole państwa Strzeleckich. Nie zauważyłem by ktoś to kwestionował.
124. Dodane przez klikklak, w dniu - 03-10-2015 20:15
Ludzie co się stało? C 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ludzie co się stało, czego nie piszecie.
125. Dodane przez kukułka, w dniu - 27-10-2015 20:49
A KUKU !
reklama
126. Dodane przez OBSERWATOR, w dniu - 26-01-2017 20:35
Wraca 8 klasowa szkoła i już po szkole Strzeleckiej tak jak po gimnazjum w goleniowie
 
Napisz komentarzzasady
  • Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
  • Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane.
  • Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.
  • Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
 
Imię:
Komentarz: 
reklama

Dodaj zdjęcia do artykułu zasady
  • Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację.
  • Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego.
  • Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane.
  • Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.
 
 

    WIADOMOŚCI
  • najnowsze
  • komentowane
  • << Previous
  • Next >>
  • <Playback
  • Stop
  • Play >
  • 1
  • 2
  • 1 rok temu
  • 5 lat temu
  • 10 lat temu
  • 15 lat temu
  • << Previous
  • Next >>
  • <Playback
  • Stop
  • Play >
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
Dom wolnostojący ryd... Rydzyna 629000
Dom leszno ul. krzyc... Leszno 495000
Ostatni skrajny dom ... Leszno 535000
Kłoda dom z pompa ci... Kłoda 469000
Kłoda ul. fiołkowa !... Kłoda 399000
reklama
reklama
habit
Dostęp do tej części serwisu tylko dla osób pełnoletnich
Czy masz 18 lat lub więcej?
Tak, oświadczam, że jestem osobą pełnoletnią
Akceptuj i przejdź dalej
Zrezygnuj