Jak żyć bez tych sklepów w niedzielę?

Rano porozmawiałem sobie z panem posłem Janem Mosińskim z PiSu i do teraz się zastanawiam, czy ma rację czy nie. Chodziło o projekt ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Projekt wprawdzie nie PiSowski a społeczny, a dokładniej autorstwa Solidarności, ale pan poseł właśnie ze związkiem zawodowym od lat związany. Zresztą Mosiński zapowiada, że poprze, kiedy debatować nad nim przyjdzie, choć będzie za wywaleniem paru szczegółów, na przykład słynnego już pomysłu, żeby handlowców za sprzedaż w niedzielę wsadzać do pudła...

Osobiście zasadniczo pomysł mi się nawet podoba. Oczywiście nie będę tu udawał takiego, co to zakupów w niedzielę nie robi. Robię, w dodatku całkiem często. Dlaczego? Bo mogę. Bo zawsze coś tam jest potrzebne do niedzielnego obiadu, zaś sklep sto metrów od domu. Bo akurat wszyscy są na miejscu w domu i można się do galerii czy supermarketu wybrać. Bo jak już kino, to dlaczego nie wstąpić i pooglądać, a nuż się coś trafi.

Zresztą gdzieś tam w skrytości serca cieszy to, że są sklepy, do których można po prostu wejść o każdej porze i coś kupić. Wielu z Państwa pamięta czasy głębokiej komuny, kiedy o żadnym handlu w niedzielę nie było mowy. Tak Bogiem a prawdą nie było mowy o żadnym handlu także od poniedziałku do soboty - człowiek stał godzinami w kolejkach i jak już się nastał i doczekał, to brał co było i na co mu kartkowego przydziału starczyło. Więc otwarte i pełne sklepy przez 7 dni w tygodniu uznaliśmy za swego rodzaju zdobycz cywilizacyjną, element wytęsknionej demokracji i wolnego rynku. I jakoś nikt nie zwrócił uwagi na fakt, że w większości krajów zachodnich w niedzielę się nie handluje.

Parę lat temu związkowcy - chyba właśnie z Solidarności - zwrócili mi uwagę na sprawę handlu w Wigilię Bożego Narodzenia i w Sylwestra. Nawet urządzili pikietę pod jednym z marketów, który w tych dniach były szczególnie długo otwarte. Znowu się przyznam, że w Wigilię nie raz i nie dwa zdarzyło się dobrze po południu szukać po sklepach jakiegoś masła, cukru czy rodzynków, których akurat zabrakło. Jakże się cieszyłem, kiedy trafiałem na coś jeszcze otwartego, pospiesznie życząc sprzedawczyni wesołych świąt. -Co w nich wesołego, jak kobieta nie ma kiedy nic na święta przygotować? - pytali mnie związkowcy. -No ale mamy wolny rynek - odpowiadałem. -Powiedz to tej kobiecie, która musi być w pracy, bo na jej miejsce jest dziesięciu chętnych - drążyli związkowcy. Nie wiem, czy z tymi dziesięcioma nie przesadzali, ale faktycznie, pracownik najemny wiele do gadania nie ma. Szefostwo ma natomiast wyniki badań rynku, z których wynika, że podobnych do mnie zapominalskich o cukrze, soli czy occie nie brakuje, więc warto załogę przy kasach trzymać.

Od niedawna mamy kilka dni w roku z zakazem handlu. Trzech Króli, 1 i 3 Maja, Zielone Świątki, Boże Ciało, Wszystkich Świętych i Święto Niepodległości - może coś pominąłem. Wyszedł z tego całkiem ciekawy eksperyment, który pokazuje, jak może wyglądać zakaz handlowania w niedziele. I powiem wam, że moim skromnym zdaniem, największymi zwolennikami zakazu powinny być same super- i hipermarkety. Próbowaliście kiedyś zrobić tam zakupy tuż przed takim wolnym od handlu dniem? Tłum kłębiący się przy kasach, każdy z wózkiem wypchanym po brzegi. „Bo pamiętaj - jutro wolne i nic nie kupimy” - więc ładuje się te kiełbasy, chleby, paczki i butelki, czy jest nam to potrzebne czy nie. Jakby nazajutrz świat miał przestać istnieć.

Zresztą - kto wie - może faktycznie dla co niektórych dzień w domu, z rodziną, bez możliwości wyjazdu do sklepu to jest koniec świata? Przypominam, że na szczęście mamy jeszcze internety. Tam też są sklepy. Całą dobę, siedem dni w tygodniu.

Komentarze (52)

1. Dodane przez Tomek72, w dniu - 14-06-2016 22:29 Zakupy w niedzielę robię sporadycznie...    W zasadzie wynika to z mojego lenistwa (z którym walczę ;-) i kiepskiego planowania (z którym też walczę ;-).    Miałem długi okres kiedy nie kupowałem w niedzielę.  Duże zakupy (takie "tygodniowe") w czwartek wieczorem, w sobotę rano tylko niezbędna spożywka - i cała niedziela wolna ;-)    Ja chcę mieć niedzielę wolną - chcę też dać niedzielę wolną innym. Jak nie będziemy kupować w niedzielę - nikt nikogo nie będzie zmuszał do pracy w niedzielę (wiem, trochę upraszczam).    Obroty trochę spadną - trochę. Bo to co musisz kupić i tak kupisz tylko, że w tygodniu. Z tym, że z dobrym planowaniem kupisz mniej rzeczy "od czapy", niepotrzebnych ...

2. Dodane przez IZA, w dniu - 14-06-2016 22:35 Bo pamiętaj - jutro wolne i nic nie kupimy - jest efektem właśnie tych kilku wolnych dni, gdy to będzie 50 niedziel w roku nikt już tak nie będzie myślał i kulawa Polska gospodarka jeszcze zwolni, pracę stracą nie tylko przysłowiowe kasjerki, ale też transportowacy i producenci towarów, na które spadnie popyt, no ale co to prominentnych działaczy z Solidarności obchodzi, oni mają swoje związkowe pensje po 100 000 zł miesięcznie, to poleca na zakupy do Paryża, a jak Kościół liczy, że puste ławki i taca się zapełni w zamian? wystarczy spojrzeć na Niemcy - sklepy zamknięte w Niedzielę, a 50% świątyń przerobiono właśnie na dyskoteki i sklepy

3. Dodane przez J., w dniu - 14-06-2016 22:52 Zamysł dla ludzi szczytny, a dla życia rodzinnego i prywatnego rozsądny. Ale zgaduję, że Polska pomysłowość znajdzie na to rozwiązania. Wystarczy zobaczyć jedną knajpkę na leszczyńskim Rynku i obowiązkową salę dla niepalących. W korytarzu, z dwoma krzesłami. Sala główna dla palaczy.   W wielu sklepach, niczym na stacjach paliw, można już teraz kupić kawę i podgrzewane przekąski. Zrobi się więc formalnie bufet z możliwością zakupu oferowanych produktów na wynos. Albo bar typu "zrób to sam", umożliwiającą "dokończenie" robienia posiłku we własnym domu.

4. Dodane przez Bolo, w dniu - 14-06-2016 22:54 Jestem za zamknieciem sklepow w niedziele

5. Dodane przez animator kultury, w dniu - 14-06-2016 23:24 Na pytanie odpowiem krótko.    Tak jak ja.    Nie wchodzić w tyłek szefowi, nie skomleć o nadgodziny, nie wysyłać rodziny za granicę .  Wtedy spokojnie wyda się pensję do soboty.

6. Dodane przez grzes, w dniu - 15-06-2016 07:18 Jestem za zamknięciem marketów w niedziele popieram uważam ze nie którzy nie wiedza jak sie komuś sie zazdrości ze ma niedziele wolna i może sobie pospacerować z rodzina

7. Dodane przez Solidarnośc Wykleta od 2011r Alternatywa NoACTA, w dniu - 15-06-2016 07:57 Nie stac mnie na zakupy w niedzieke,a rzadko w dni powszwechne,o czym dobrze powinien wiedziez moj b,kolega z KK"S" 1990-92 posel Jan Mosinski....!

8. Dodane przez Do kom 2, w dniu - 15-06-2016 08:19 TVN i GW Ci w głowie pomieszało. Jak kupowałaś 7 kostek masła na tydzień tak dalej będziesz kupowała. Tyle, że w sobotę kupisz dwie, a nie jedną. Jak może gospodarka zwalniać, gdy bezrobocie maleje? Jestem za zakazem i nie pracuję w handlu

9. Dodane przez Honkisz, w dniu - 15-06-2016 08:32 Sklepy i markety powinny być czynne w niedzielę. A co ja mam wtedy robić ?

10. Dodane przez Ada, w dniu - 15-06-2016 08:52 A dlaczego tylko hipermarkety. Wszystko pozamykać tam gdzie się pracuje w niedzielę. A jest tego bardzo dużo. Włącznie z wejściami płatnymi na plażę.

11. Dodane przez Jan3, w dniu - 15-06-2016 09:44 A może panowie zNSZZ powalczyli o prawa pracy tych pracowników zamiast mamić.

12. Dodane przez sid, w dniu - 15-06-2016 10:01 Powiedz pracownikowi, że jego etat już nie jest potrzebny bo w niedziele i święta zamyka się sklepy i nie ma miejsca dla tylu pracowników. Brawo dla pomysłu!

13. Dodane przez ever, w dniu - 15-06-2016 10:20 Jestem za zakazem, bo patrzeć się nie da, jak "gorliwi katolicy" suną wprost z niedzielnej mszy na zakupy do Kauflandu. Z czym to porównać? Chyba tylko z celowymi wymiotami i wypróżnieniami po obiedzie w eleganckiej restauracji. A ksiądz na mszy mówi i uświadamia wiernym, że tak się nie godzi.  Kościelny hejt - start.    Na czynnych marketach zależy ich właścicielom, bo chodzi o jak największe zyski. Chyba nie płacą pracownikom dodatków za robocze niedziele, tylko dają inny dzień wolny.  Ludzie powinni mieć w niedziele wolne.   W Warszawie już majstrują, by o tym decydowały samorządy - następna sprawa, by nas poróżnić.

14. Dodane przez ja, w dniu - 15-06-2016 10:26 .. a ja nie lubie takich niedzielnych sielanek..wolę gdy jest ruch sklepy owszem otwarte ..a dlaczego nie? ..nie robie nigdy dużych zakupów poniewaz codziennie po drodze kupuję potrzebne artykuły..a że dbam o sylwetkę to i zakupy malutkie!

15. Dodane przez Solidarnośc Wykleta od 2011r Alternatywa NoACTA, w dniu - 15-06-2016 11:48 I tak w niedziele nie kupuje,bo mnie nie stac na to.Spowodowali to m.in aparatczycy zwiazkowi i ich prawnicy o czym dobrze wie moj kolega z KK"S" 1990-92 posel J.Mosinski...!!!

16. Dodane przez śmiać się czy płakać, w dniu - 15-06-2016 11:59 Wyskakując z pomysłem więzienia dla handlujących solidarność odleciała totalnie... Nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać.  Obronę pań kasjerek też można między bajki włożyć. 1/7 etatów zostanie zlikwidowana i wtedy pies z kulawą nogą nie zainteresuje się losem ekspedientek i ich rodzin.  Sklepy to nie jedyne "przybytki" czynne w niedzielę. Pozamykajmy wszystko i nie będzie niczego - że zacytuję słynnego "celebrytę"...

17. Dodane przez misiek rawicz, w dniu - 15-06-2016 12:56 jest wolny rynek . komu przeszkadzają otwarte w niedzielę sklepy niech nie wchodzi. Czasami odwiedziny w sklepach dla starszych ludzi są jedyną rozrywką ,więzi rodzinne nie są już tak silne, a poza tym gdzie zagonieni pracą przez cały tydzień od 7do 19 tej maja zrobić zakupy. A co z gospodarką ,spytajcie a dowiecie się że 90% obrotów w galeriach osiągane jest w wekendy

18. Dodane przez pol, w dniu - 15-06-2016 14:13 Jeśli handluje w niedzielę to za karę do kościoła na 3 mesze

19. Dodane przez Rowerzysta, w dniu - 15-06-2016 14:43 Na rower zawsze biorę jedną butelkę wody lub izotonika. Przy dłuższych trasach rowerem zawsze uzupełniałem płyny i jedzenie w przydrożnych sklepach. Czasami 4-5 krotnie w ciągu dnia. Po zmianach będę musiał tak przygotować trasę, by była na niej jakaś gastronomia skoro sklepy spożywcze w niedzielę i w święta będą zamknięte. Nie mam ochoty wyjeżdżać na rower z plecakiem kilku-kilogramowym i pić nagrzane napoje.

20. Dodane przez Gosia, w dniu - 15-06-2016 15:12 Jestem za zakazem - skoro mamy doganiać zachód to między innymi w tym - Niemcy, Holandia, Belgia, Dania, Francja, Węgry, Austria, Szwacjaria - NIE HANDLUJĄ W NIEDZIELE; Natomiast Polska, Rumunia, Rosja, Litwa - HANDLUJĄ - o czym to świadczy?! NIEDZIELA jest dniem do odpoczywania, a nie pracy!!!!!

21. Dodane przez Jasiu, w dniu - 15-06-2016 15:27 GŁOSY przeciwne ZAKAZOWI = to trzęsący portkami zarobieni właściciele, którzy w niedziele i święta super się bawią z rodzinami (podczas gdy jego pracownicy muszą pracować w ten dzień) GŁOSY za ZAKAZEM = to głosy ludzi, którzy ciężko pracują w niedziele i nie mogą być z rodziną ! Któryś głosów więcej? Nie dajmy się - praca to nie ma być całe życie, nie żyjemy dla pracy, miejmy coś z tego życia chociażby BEZCENNY CZAS Z RODZINA lub jak ktoś jej nie ma to poprostu SWÓJ WOLNY CZAS!

22. Dodane przez Krasula, w dniu - 15-06-2016 15:31 DO KOMENTARZA 19    Ty nie masz ochoty jeździć z dodatkowym obciążeniem na rowerze - a może pracownicy sklepów nie mają ochoty szarpać w niedziele w sklepie i obsługiwać takiego WIELMOŻNEGO rowerzystę JAŚNIE PANA oczywiście !!!!!

23. Dodane przez do kom. 17, w dniu - 15-06-2016 15:52 Po godz. 19 sklepy tez sa czynne.To nie czasy komunizmu, gdy sklepy byly czynne do 18. Spokojnie od poniedzialku do soboty beda zrobione zakupy.

24. Dodane przez 1234, w dniu - 15-06-2016 16:22 Male sprostowanie do Gosi.Wegry juz sie wycofuja z tego pomyslu.

25. Dodane przez Pytanie mieszkańca, w dniu - 15-06-2016 17:31 Czy sklepów spożywczych w miejscowościach letniskowych ten zakaz też ma dotyczyć w niedziele i święta? Dla wielu z nich, to najlepsze dni, bez których mogą paść.

26. Dodane przez sowa, w dniu - 15-06-2016 17:32 Koniec handlu w niedzielę, rozumiem że przed kosciołami w odpusty nie będzie straganów z balonami i piłkami,w Częstochowie znikną stragany z różancami i pamiątkami.Ksiądz przestanie co niedziela sprzedawac gazetki i inne rzeczy.Rozumiem że w wakacje nad morzem czy w górach z ulic znikną stragany i budki z pamiątkami.W niedziele sprzed domów znikną kartki sprzedam truskawki, ziemniaki itd...Czy tak to będzie działać??

27. Dodane przez Luuukaszeeek, w dniu - 15-06-2016 17:34 Ja jestem za tym aby w niedziele handlowac. Jest to jedyny dzien kiedy mozna jakies zakupy zrobic gdy sie pracuje od rana do wieczora, od poniedzualku do soboty... wiec zostaje tylko niedziela

28. Dodane przez Lukasz, w dniu - 15-06-2016 17:57 Juz widze niedzielny wypad nad jezioro z rodzinka albo z dziecmi na lody .... trzeba sie troche zastanowic czy aby na pewno "przymus" odpoczywania w NIEDZIEL ma sens.

29. Dodane przez dobra zmiana, w dniu - 15-06-2016 17:59 Wiezienie za aborcje,za kupowanie w niedziele,za myslenie,SB-ecy i towarzysze z PZPR ,dozywotni aparatczyce zwiazkowi wysokie emerytury... .....

30. Dodane przez do kom . 19, w dniu - 15-06-2016 17:59 Są j, szcze stacje benzynowe, na ktorych z pewnoscia uzupelnisz plyny,dla chcacego.....

31. Dodane przez popieram 17, w dniu - 15-06-2016 18:10 A co zrobi wieś, skoro najwięcej rejestracji jest z powiatu, gminy, mimo, że to najwięksi wyznawcy katolicyzmu w tym kraju. A jak słyszę o zakazach i oszołomach, to nóż mi się w kieszeni otwiera.

32. Dodane przez ala, w dniu - 15-06-2016 18:29 Na stacjach benzynowych też nie zrobisz zakupów i nie kupisz paliwa bo to handel. W restauracji też nie zjesz. Macdonald też zamknięty tam też chcą ludzie odpoczywać z rodziną. Do kina w poniedziałek tam też ludzie pracują w niedzielę. Wczasowicze siedzieć w pokojach i na spacer a nie na deptaki kupować . Zastanówcie się . Albo wszyscy nie pracują albo się odczepcie od handlu.

33. Dodane przez ekonomista, w dniu - 15-06-2016 18:30 zamkniecie sklepów na 52 niedziele w roku, czyli prawie dwa miesiące robocze, oznacza ZWOLNIENIE 1/7 PRACOWNIKÓW, kto twierdzi inaczej po prostu nie ma mózgu i zdaje mu się, że ci właściciele hipermarketów wypłacą dodatkową 2 miesięczną pensję sklepowym za siedzienie w domu z rodziną ciekawe który z was jakby był kapitalistą płaciłby np. murarzowi jeszcze przez dwa miesiące po zakończeniou budowy swojego domu, choć on byłby na wakacjach w Egipcie, takie jest wasze rozumowanie prostych ludzi jak kombinujecie, że sklepowe na polecą na bruk

34. Dodane przez Szanowny Panie Redaktorze, w dniu - 15-06-2016 19:13 Z zaciekawieniem czytam każdy niemal pański artykuł. Cenię Pana za obiektywizm i uczciwość. Jednak w dzisiejszym artykule trochę Pana "poniosło" pisząc o czasach "głębokiej komuny". Z czymś takim, mimo iż żyję na tym świecie sporo już lat, niektórzy powiadają, że za długo, nie spotkałem się w kraju z tym systemem. Partia była socjalistyczna i robotnicza, podobnie było w innych krajach określanych jako komunistycznych, np. Chiny, poza Chińską Partią Komunistyczną, system ten nie funkcjonował, podobnie w innych. No, może wyjątkiem jest Kuba, chociaż nie w 100%. Przecież to nie partie rządzące decydowały i decydują o ustroju . Bo gdyby tak było to w naszym Kraju istniało by prawo i sprawiedliwość. A czy tak jest ?   Pozdrawiam ,Kazimierz Wiśniewski

35. Dodane przez Radek, w dniu - 15-06-2016 19:38 Niedziela jest dla rodziny a nie na zakupy bierzmy przyklad z niemiec ludzie tam jada np na rowery z rodzina a nie chodza po galeri jak u nas a w niedziele ludzie jada glownie z nudow z wiosek i nie tylko bedzie pozamykane zmieni sie sie to na dobre moje zdanie

36. Dodane przez Kult niedzieli, w dniu - 15-06-2016 19:57 Niedziela i niedziela. A dla mnie ważniejszy jest czwartek. A może niektórym ekspedientom praca w niedziele odpowiada? Nie muszą siedzieć w garach a w wolny dzień spokojnie od rodziny odpoczną.

37. Dodane przez do 7 Cito!, w dniu - 15-06-2016 20:02 Przypomne tylko b.koledze poslowi J.Mosinskiemu zachowanie w lipcu 1991r na Politechnice Warszawskiej na posiedzeniu KK"S" zchowanie przyszlego ministra d.s sluzb specjalnych,ktory jak zwykle manipulowal obradami,oraz we wrzesniu 1999r WZD"S" Wlkp w sali HCP'"Cegielskiego" z udzialem 450 delegatow,oraz z ministrem d.s sluzb specjalnych,ktory wlasnie mial z premierem J.Buzkiem na sumieniu gen.S.Petelickiego z balaganem w "Gromie"....

38. Dodane przez Plasterek Miodu, w dniu - 15-06-2016 21:28 Supcio felieton

39. Dodane przez zibi, w dniu - 15-06-2016 22:26 Na Zachodzie jakoś nie handluje się w niedziele i święta i wszyscy żyją.Trzeba popatrzeć też oczami sprzedawców.Zamiast spędzać weekend z rodziną i cieszyć się wolnym czasem muszą pracować za marne grosze.

40. Dodane przez Do kom 35, w dniu - 15-06-2016 23:03 A czy ktos zmusza ludzi do chodzenia po sklepach w niedziele ??? KTO MA POTRZEBE ISC DO SKLEPU TO IDZIE DO SKLEPU A KTO NA ROWER TO IDZIE NA ROWER PROSTE. Wystarczy spojrzec na galerie jakie maja oblenzenie w weekend to o czyms swiadczy.jestt popyt to i jest podaz.

41. Dodane przez Ania, w dniu - 15-06-2016 23:57 Ja też nie chcę pracować w niedzielę za marne grosze! Chcę być z dziećmi i rodziną. Zamknąć szpital w niedzielę. Pielęgniarka

42. Dodane przez do kom. 22, w dniu - 16-06-2016 00:06 Bez obrażania ludzi i bez pięciu wykrzykników już nie wytrzymasz? W kom. nr 19 nie stanąłem po żadnej ze stron, tylko zwróciłem uwagę na konieczność zmian w planowaniu tras. Między wierszami można też odczytać fakt, że do kogoś innego trafi kilka złotych. Tak trudno to dostrzec?   Do kom. 30  Owszem - jest taka opcja, choć nie zawsze na moich ulubionych trasach są stacje paliw. Jeżdżę głównie po lasach i polach i wierz mi, że na niektórych z moich tras nie ma stacji paliw. Ew. są zlokalizowane w miejscach, w których nie miałem w zwyczaju uzupełniać płynów. Oczywiście jest to problem do rozwiązania, ale wymaga jednak zmiany nawyków lub trasy.

43. Dodane przez Anna, w dniu - 16-06-2016 22:20 Do kom 42-zawsze możesz sobie koszyk zamontować na rower i zapas picia masz i nie musisz szukać sklepu po drodze.niedziele powinny być zamknięte,wole mieć tą niedziele wolna niż inny dzień w tygodniu bo co mi po tym wolnym w tygodniu jak i tak pół dnia sama siedzę w domu bo dzieci w szkole a mąż w pracy.

44. Dodane przez do kom. 43, w dniu - 17-06-2016 00:28 Dziękuję Aniu za radę. Pomyślę oo takim stylowym piknikowym koszyczku - wiklinowym lub z blachy, białym, z różowymi wstawkami

45. Dodane przez Kvyat, w dniu - 17-06-2016 00:30 Chciałbym panu Adamkowi uzmysłowić, ze w latach 50-tych ubiegłego wieku, sklepu spożywcze w niedziele były czynne od godziny 7-ej do 10- tej. Ale wtedy pana Adamka jeszcze nie było na świecie, więc skąd może pamiętać... :-)

46. Dodane przez uwaga, w dniu - 17-06-2016 09:59 Słuszna uwaga spod 45. W Lesznie w niedzielne przedpołudnia sklepy spożywcze były czynne też w latach 60-tych.     Trochę wiedzy przydałoby się.

47. Dodane przez do 46, w dniu - 17-06-2016 13:03 ale prawie niczego nie było np.z maslem na czele-troche wiedzy by sie przydalo obecnym np.obroncom demokracjiAle KOR Macierewicza ukradziony przez Michnika obecnie nazwywa sie KOD tylko masli totalnym klamcom ostatniego 27 lecia...

48. Dodane przez rozwiązanie, w dniu - 17-06-2016 16:15 W latach 50-tych ubiegłego wieku w niedzielę były czynne   tylko sklepy tzw. winno-cukiernicze w godz.9ta do 12tej.  W Lesznie były trzy może cztery takie sklepy.Były też tzw. nocne sklepy ( kolonialki ) otwarte od poniedziałku do soboty do godz. 21-ej, w niedzielę zamknięte.  A zamiast ograniczać handel w niedziele i święta, wprowadzić nakaz , aby były wtedy otwarte wszystkie firmy.   Niech działają w niedziele i święta urzędy,szkoły,warsztaty,gabinety lekarskie itd.itp.  Wtedy byłyby równe prawa dla wszystkich.  Wszyscy mieliby wtedy prawo do świętowania lub pracowania .

49. Dodane przez uwaga, w dniu - 17-06-2016 20:14 To prawda. W niedzielę przed południem (6.00 - 9.00) - pamiętam zakupy jedynie chleba, mleka i margaryny. Bułek w niedziele nie było. Po mleko szło się z kanką lub nalewane było poprzez wielki blaszany lejek do szklanych litrowych butelek, przyniesionych z domu. Jedna z pań sprzedawczyń przy ul.Jagiellońskiej (na górce) potrafiła imponująco nalewać mleko bez użycia lejka. Nie było kas fiskalnych. Pani sprzedawczyni pisała w słupku ceny artykułów ołówkiem na papierze i ręcznie podliczała.  Kolonialka - (gwara Poznania) to sklep spożywczy, dawniej sklep kolonialny, handlujący towarami przywiezionymi z kolonii, jak owoce czy przyprawy - stąd nazwa itd.  Nasza kolonialka była na górce, tj. ul.Jagiellońska i na Boh.Westerplatte.

50. Dodane przez Biedronka, w dniu - 20-06-2016 21:09 Jestem za zamknietych niedzielach! W niedziele przychodza jedni i Ci sami ludzie co przychodza codzien. A jeszcze stanie Ci przykasie i tupta noga bo niby kolejka i drze sie przez caly sklep "moze Pani po kogos zadzwonic bo nie chce spedzic tu calej niedzieli".. bylo nie przychodzic po browara jak sie nie podoba. No dajcie spokoj. Tez chcemy miec troche czasu dla rodzin. A nie gadanie bo wioski bo w ciagu tyg nie ma czasu. Zawsze sie znajdzie gdyz takie tessco jest otwarte 24/h!

51. Dodane przez ekonomista, w dniu - 04-07-2016 11:50 Nie kupuję w nie dziele i do galerii nie chodzę prawie w ogóle.   Kto nie chce pracować w sklepie nie musi-trzeba się było uczyć innego zawodu.   Niedziela z rodziną????po piwie, na plotkach i matactwie o innych???  Ksiądz najwięcej pracuje w niedzielę--czy markety odbierają kościołowi klientów.  Najważniejsi są ci , co dają innym pracę w tym handlowcy. Wara od sklepów.   Morale rodzinne u tych na górze często patologiczne.

52. Dodane przez hel, w dniu - 14-07-2016 21:47 Wszelkie zakazy chyba przeczą trochę wolnemu rynkowi. Gdyby się nie opłacało to chyba nikt nie handlowałby w niedzielę. Ale pewnie chodzi o to, aby ludzie spędzali czas w Kościele, a nie w galeriach.  Jasne, że szkoda pracowników, ale niektórzy są zadowoleni, bo mają w tygodniu dzień wolny. Osobiście się cieszę, że w niedzielę mogę wyjechać na zakupy, choć robię to rzadko. W zwykle dni nie mam czasu.

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.