Dajmy szansę Młodym!

Część młodych, dobrze wykształconych lub ci bardziej mobilni opuszczają Leszno nie wiążąc swojej przyszłości z naszym miastem, czy regionem. To wielka strata dla miasta, bowiem tu ich kształcimy, a swoje zdolności wykorzystają w innym mieście lub poza krajem. Tam będą wpływać podatki od ich zarobków, czy działalności gospodarczej. Do Leszna przyjeżdżają aby odwiedzić swoich starych rodziców.

Inni zostają w mieście i znajdują słabo płatną pracę lub pozostają na utrzymaniu rodziców. Nie ma w nich nadziei na zmianę. Nie mogą liczyć na lepsze życie.

Coś musimy z tym zrobić, bo ten stan rzeczy nie może pozostać. Najpierw trzeba dobrze zdiagnozować problem, ocenić wszystkie czynniki wpływające na tą sytuację, w której znalazła się nasza młodzież. Potem przyjąć cele i zadania do wykonania, wykorzystujące te możliwości i zasoby, które są w gestii samorządu.

Jednym słowem, potrzebna jest nam strategia ukierunkowana na ludzi młodych, dająca im nadzieję, a potem szansę na zmiany w Lesznie. Gdy będziemy już ją mieli, to potem konieczna jest konsekwentna realizacja przyjętych działań. Już dzisiaj widać, że duży rezerwuar możliwości oddziaływania to cały system edukacji, który nie odpowiada współczesnym wyzwaniom.

Mimo wielomilionowych nakładów na oświatę z budżetu miasta nie widać skutków w postaci lepszej sytuacji zawodowej ludzi młodych na rynku pracy, czy w biznesie. Nasza młodzież w ujęciu statystycznym nie wyróżnia się spośród innych młodych ludzi w kraju. Tu jest jeszcze wiele możliwości do wykorzystania.

Błędem jest ukierunkowanie edukacji na stworzenie pracobiorcy, czy korposzczura. My potrzebujemy ludzi gotowych na różne wyzwania, nie bojących się ryzyka, nieprzeciętnych, którzy chcieliby te pasje i umiejętności wykorzystać dla Leszna. Bez ludzi młodych Leszno stanie się domem spokojnej starości, które będzie borykało się z coraz poważniejszymi problemami. Przykładem mogą być miasta średniej wielkości na wschodzie Niemiec. Młodzi ludzie opuścili je i te miasteczka umierają.

Niestety w minionych latach mieliśmy przynajmniej kilka przykładów jak marnuje się potencjał młodych ludzi, ale nie tylko ich. Wiem o przypadkach tłamszenia inicjatyw nauczycieli, czy dyrektorów szkół. Jednym słowem, nie było przyzwolenia na zmiany.

Sytuację zmieniłby także duży inwestor w dziedzinie nowych technologii. Ale o takich jest trudno. Nie można jednak poprzestać na rozsyłaniu ofert czy udziałach w targach. Są na to inne sposoby.

Myślę, że cały wysiłek naszego Inkubatora Przedsiębiorczości powinien być skierowany na “wykluwanie” nowych firm z innowacyjnym zacięciem. Inkubacja to nie wynajem pomieszczeń biurowych i magazynowych w korzystnych cenach. To także działanie inicjujące, które powinno rozpocząć się od przedszkola, a kończyć na studentach.

Teraz do dzieła. Zabierzmy się za zdiagnozowanie problemów ludzi młodych! Potem plan działania.


Sławomir Szczot jest przewodniczącym Rady Miejskiej Leszna, nauczycielem akademickim, członkiem PiS.

Napisz komentarz zasady

Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.