Wyłączcie te komórki, naprawdę

Ci z Państwa, którzy byli choć na jednym z wydarzeń festiwalu Leszno Barok Plus, z pewnością zwrócili uwagę na komunikat, który wybrzmiewał z głośników przed każdym koncertem czy spektaklem. Piękny, jedwabisty kobiecy głos – jasny gwint, jakby mi ktoś takim głosem sprzedawał garnki lub ubezpieczenia przez telefon, miałbym dziś dom zawalony garnkami i byłbym ubezpieczony od skutków zejścia lawiny na Metziga i zderzenia z Kometą Halleya. Że nie wspomnę o całkowicie pustym koncie i dzieciach sprzedanych na organy...

Na szczęście ów głos (jak się dowiedziałem, należący do p. Beaty Kawki, kierownika artystycznego Teatru Miejskiego) prosił nie o moją duszę, ale o wyciszenie telefonu komórkowego i nierobienie zdjęć podczas koncertu. Podobne prośby słyszymy na przykład przed seansami w kinie, dodatkowo jeszcze opatrzone niby-to-prośbą o nierejestrowanie obrazu (niby, bo jednocześnie straszą policją i więzieniem).

Komu nie zdarzyło się wyłączyć lub wyciszyć komórki przed jakimś seansem, spektaklem czy innym wydarzeniem wymagającym względnej ciszy i skupienia niech pierwszy rzuci kamieniem. Mniej więcej raz na tydzień podczas Rozmów Elki, gdy jesteśmy „na żywo” na antenie, gościowi odzywa się wesoła melodyjka lub dzwonek. Pół biedy, gdy telefon jest pod ręką. Gorzej, gdy dzwoni np. w damskiej torebce: jesteśmy wtedy świadkami ekspresowych wykopalisk archeologicznych na wielką skalę. Odrzucone połączenie często nie zadowala dzwoniącego, który próbuje ponownie, a że nigdy nie można znaleźć „tego-cholernego-guzika-co-to-wycisza/wyłącza-to ustrojstwo” mamy wszyscy mnóstwo zabawy. A jeszcze więcej, gdy już po audycji oddzwania się na dobijający się numer i słyszy „hej, słyszałam cię w radiu!”.

Zdarza się najlepszym: mnie też, Państwu też. Jest jednak inna rzecz, która mnie wciąż zdumiewa. Rzecz zdecydowanie nowsza od samych telefonów, zresztą z pojęciem „telefonu” mająca niewiele wspólnego. Urządzenie zwane „smartfonem” już dawno nie służy tylko do wykonywania połączeń głosowych, pokusiłbym się nawet o stwierdzenia, że to jedna z jego mniej znaczących funkcji. W moim smartfonie mam chyba z pięćdziesiąt aplikacji - do gadania przez telefon służy jedna. A reszta przegląda internet, pisze i odbiera maile, oblicza pierwiastki, pokazuje drogę, szuka dobrego żarcia, puszcza muzykę, komponuje muzykę, przewiduje pogodę, płaci za zakupy, rezerwuje hotele, łapie pokemony i pokazuje, gdzie stoi patrol policji z suszarką.

Jest tam też ta kamerka, którą robimy zdjęcia i nagrywamy filmy. I znowu żeby nie było, że jestem taki święty: sam robię zdjęcia, podkręcam je filtrami i chwalę się na tych wszystkich fejsbukach i Instagramach. Jednak zauważyłem, że mnóstwo ludzi ogląda różne wydarzenia właściwie tylko przez ekran komórki. Choćby nie wiem, jak były ważne - a może właśnie im ważniejsze, tym bardziej musi być „okamerowane”. Już tylko na leszczyńskim podwórku: od wizyty Prezydenta RP, poprzez koncerty Dni Leszna, na Pikniku Szybowcowym kończąc. Setki wzniesionych w górę, świecących ekraników i ludzie wpatrujący się właśnie w ekraniki, sprawdzający „czy się nagrywa”. Na ostatnim Motopikniku w Kościanie właściwie nie widziałem pokazów ewolucji na motocyklach, bo chyba każdy nagrywał je smartfonem, a ja stałem z tyłu i ekraniki zasłoniły wszystko.

Wtedy właśnie przeżyłem to olśnienie: ludzie, po cholerę? Mam okazję zobaczyć superpokaz, jakieś akrobacje powietrzne albo jazdę na jednym kole bez trzymanki o dwa metry ode mnie, ale widzę to na jakimś szkiełku o przekątnej pięciu cali. Po jakiego grzyba tłuc się kilometrami i stać w korku, wydawać kasę na paliwo i Bóg wie co jeszcze? Dla, na dobrą sprawę, filmiku na jutubie? Okej, są tacy, którzy zarejestrowane w pocie czoła wydarzenie wsadzą do sieci i liczą, że będzie miało z dziesięć wyświetleń na rok. Ale zdecydowana większość nigdy więcej tego nie będzie oglądać, bo i po co? Ręka się trzęsie, co rusz gubi ostrość, a do tego nagrane pod słońce. Pół biedy zresztą jak nie obejrzy - gorzej, kiedy obejrzy, uzna za rewelację i będzie katować tym rodzinę, przyjaciół i połowę osób w pociągu, którym akurat jedzie.

No dobra - jest jeden naprawdę dobry powód, dla którego mogę zrozumieć, a może nawet i pochwalić to nagrywanie czego się da i kiedy się da. To tak zwane „dziennikarstwo obywatelskie” - czyli sytuacja, kiedy właśnie smartfonem uda się nagrać coś, co jest bardzo ważne dla opinii społecznej. I wcale nie wykluczam, że wśród owych nagrywających są i tacy, którzy tę misję mają w świadomości. Mówiąc mniej górnolotnie: mają nadzieję, że się samolot podczas pokazów wpakuje w inny samolot. Albo motocyklista wleci w tłum. Albo prezydent odgryzie głowę podawanemu mu dziecku. I wtedy ów dziennikarz społeczny, upamiętniający ową komórką to wydarzenie, będzie miał to jako jedyny. I zarobi miliard dolarów, sprzedając to do TVNu. To jest dobry powód. Sam bym chciał zarobić miliard. Tylko że nie wiem, czy zauważyliście taką dziwną prawidłowość - kiedy już mamy do czynienia z takim arcyważnym nagraniem, najczęściej w kluczowym momencie (zderzenia, strzału czy przelotu UFO) obraz zjeżdża gdzieś w bok... Zawsze.

Komentarze (22)

1. Dodane przez slsk, w dniu - 06-09-2016 22:33 Panie Jarku..  Czytam Pana od dawna......chciałbym Pana poznać.....tylko tyle....

2. Dodane przez Nie odbieraj, w dniu - 06-09-2016 22:47 GDY DZWONI JOANNA

3. Dodane przez Piotr, w dniu - 06-09-2016 23:15 Jak było piękniej jak na tej fotografii którą zrobiłem dziś , to BYŁO pięknie na festiwalu....

4. Dodane przez A Ty?, w dniu - 06-09-2016 23:38 Czy odbierzesz?...

5. Dodane przez do 4, w dniu - 07-09-2016 07:36 nie

6. Dodane przez antyfanka Adamka, w dniu - 07-09-2016 07:40 Fajny felieton. Dobry temat. W pełni popieram.  Tak chciałam żyć w nieświadomości, czyj to naprawdę niesamowity głos & nie przed każdym koncertem czy spektaklem. Tekst był potrzebny i dyskretny.   Głos gustowny, jak każdy szczegół całego Barok Fest.

7. Dodane przez Martinez, w dniu - 07-09-2016 07:46 O i odezwał się nasz lokalny mędrzec i tym razem prawi o smartfonach, dziękuje za te słowa mądrości i w niecierpliwości czekam na kolejne złote myśli.

8. Dodane przez juziek123, w dniu - 07-09-2016 08:03 To prawda Panie Jarku !dzisiaj taka "komóra" to posprząta wypierze obiad ugotuje a po drobnej przeróbce to nawet krowę wyd pozdrawiam

9. Dodane przez Janek, w dniu - 07-09-2016 08:30 No to odbierać, używać, nagrywać.... czy nie? Pytam bo piszesz pan, panie Jarku redaktorze Adamek : "jest jeden naprawdę dobry powód" a zaraz potem, że lipa. To już nic nie wiem.

10. Dodane przez korekta, w dniu - 07-09-2016 08:51 Szkoda, że w 6., zamiast wielokropka, pojawił się znak &.

11. Dodane przez Do p. Jarka., w dniu - 07-09-2016 10:31 Czyżby hołdował Pan------ Pani Kawce...zamiast żonie .??? Panie Jarku - prosze tak sie nie garbić na konferansjerce na imprezach pod tym kapeluszem !!!!To napawa złym nastrojem na imprezach - może na następnej Pan się schowa nieco za zasłonę !!!! Iga M.

12. Dodane przez Urszula Chudak, w dniu - 07-09-2016 11:02 Ktoś chce poznać Pana Redaktora, ktoś chwali podjęty temat, a jeszcze ktoś inny radzi, by się nie garbił czy ogolił. Ależ różne emocje Pan wzbudza i dobrze, bo jak mawiał biblista - "bądź zimny albo gorący, nigdy letni"... bo wiadomo co obiecywał zrobić z tym ostatnim.

13. Dodane przez Kirk, w dniu - 07-09-2016 12:33 To o czym Pan pisze (nagrywanie) świetnie skomentował CK Louis w swoim "stand up'ie".   Polecam obejrzeć na YT - CK Lousi Głupie posty na facebooku :-)

14. Dodane przez do 11, w dniu - 07-09-2016 12:34 panie Adamek na mnie wieksze wrazenie i podnietę robi głos pana kolezanki a Elki red.Agnieszki Siemioniak

15. Dodane przez wuudz, w dniu - 07-09-2016 14:00 Ja tu napisze tylko tyle jesli chodzi o smartfony , to wam ludzie robi sieczke z mózgu i odbiera kontakt z otoczeniem. Przykładów mógłbym mnożyc i mnożyc podam ze dwa :    - kobieta z dzieckiem w wózku , stojąc na przejsciu dla pieszych czeka aż nadjeżdżający samochód sie zatrzyma po chwili wyciaga smartfona i wertuje bóg wie co , kierowca oczywiscie zatrzymuje sie czeka 10-15sec i rusza , w tym momencie kobieta ma totalnie oderwany wzrok od rzeczywistoscie ba a czasem zdaza sie ze niektore wpychaja sie na chama potem pod kola z tego powodu.    -smartfon komureczka i mypy3 jedzie sobie delikwent rowerkiem z muzyczka grającą w uszach i ani nie dociera do niego dźwięk jadącego z tylu za nim samochodu ,po czym rowerzysta nagle skreca w lewo nie patrzac nie widzac ani nie slyszac jadacego za nim samochodu - buuum i wypadek         Takie rzeczy można pisać i pisać , tyle w tym temacie. Jeśli ludzie wychodzicie z domu zostawiajcie wszystkie takie rzeczy które kontakt z otoczeniem wam odbieraja bo stanie sie jeszcze tragedia. Ja osobiscie nie potrafie zrozumieć ludzi którzy ciegle siedza wertuja przy tych smartfonach. Kontakt z otoczeniem to jest najważniejsza sprawa , patrzeć , dostrzegać , czuć , mieć kontakt ze światem który cie otacza a nie gapić sie w ekranik smartfona 24/24h.

16. Dodane przez 13, w dniu - 07-09-2016 18:06 Do kom.9 Janek- zgadzam się z Tobą. Nie rozumiem tego zakończenia. Nie nagrywać-ale PRZEŻYWAĆ- TU I TERAZ, a potem wspominać.

17. Dodane przez do 14., w dniu - 07-09-2016 18:30 Pomyliłeś nazwisko, Agnieszka Siemianów nie Siemoniak. Ale masz rację, głos ma boski, uwielbiam jej słuchać rano...

18. Dodane przez do 17, w dniu - 07-09-2016 19:14 Moze zalozymy club( nie lions,czy rotary) Fanow Agnieszki Siemianów?!

19. Dodane przez do 18, w dniu - 08-09-2016 07:52 Glos sie liczy w radio,ale sylwetke sobie wyobrazam 90-60-90 ?

20. Dodane przez B., w dniu - 08-09-2016 07:52 Czy w tym zakończeniu nie brakuje czegos?

21. Dodane przez antyfanka Adamka, w dniu - 08-09-2016 15:54 Pani Urszulo z 12, zuchwale pozwalam sobie odczytać cytat - również do mnie i dziękuję.

22. Dodane przez wschowiak, w dniu - 08-09-2016 17:51 Torebka kobiety a grobowiec Tutenchamona niczym się nie różnią.Z małym wyjątkiem nie musiał szukać szminki....

Napisz komentarz zasady
Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.
Imię:
Komentarz:

Dodaj zdjęcia do artykułu	zasady
Zdjęcia dodawane przez użytkownika muszą dotyczyć tematu artykułu, należy wpisać także do nich komentarz aby uzasadnić ich publikację. Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji zdjęć, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Zdjęcia z komentarzem zawierającym wulgaryzmy nie będą publikowane. Zdjęcia i ich komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane.