Kolejka w budynku Urzędu Miasta przy ul. Wałowej, gdzie mieści się Wydział Komunikacji ciągnie się aż do głównych drzwi. Większość czekających przyszła po odbiór nowych praw jazdy, jednak są i tacy, którzy dopiero dziś składają wnioski. Zdaję sobie sprawę, że poczekam - mówi jeden z nich - na szczęście nowe
prawo jazdy ma żona. Jednak nie wszyscy są tak cierpliwi.
Przychodzę po raz kolejny po odbiór - żali się jeden z leszczynian -
za każdym razem odchodzę z kwitkiem. Zdenerwowanie udziela się nawet urzędnikom.
Wszyscy mają do nas pretensje - powiedziała Radiu Elka naczelnik wydziału Danuta Łąkowska -
a przecież już dawno informowaliśmy o mijającym terminie. Ustawowy termin wydania dokumentu to miesiąc. W Lesznie czeka się na niego około trzech tygodni. Trochę to dziwne, bo na przykład w Głogowie można prawo jazdy dostać po ośmiu dniach.
Tam pracownicy zostawali po godzinach - mówi Łąkowska -
u nas nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić. Zdesperowani ludzie imają się różnych sposobów na szybsze dostanie dokumentu - na przykład wielu zgłasza fakt zagubienia czy nawet kradzieży.
To nic nie pomoże - mówi pani naczelnik -
muszą czekać jak inni. Być może wielu Polaków miało nadzieję, że podobnie jak w przypadku innych dokumentów władze w ostatniej chwili odroczą wejście w życie nowych przepisów. Tak się jednak nie stało i dziś o północy stare, książeczkowe prawa jazdy stracą ważność.
Ci, którzy ich nie będą mieli, mogą mieć kłopoty - przestrzega Łąkowska. Na przykład w przypadku kolizji ubezpieczalnia może uznać brak dokumentu za pretekst do niewypłacenia ubezpieczenia. (jad/tekst i foto)