W rocznicę stanu wojennegoUpamiętnią represjonowanych |
13.12.2021. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | |||||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Pamięci działaczy NSZZ Solidarność Represjonowanych w Czasie Stanu Wojennego 1982-1983 w Wojskowym Obozie Internowania w Rawiczu - taką nazwę ma nowe miejsce pamięci, na terenie jednostki wojskowej, gdzie 40 lat temu znajdował się wojskowy obóz internowanych. - To bardzo istotny i ważny pomnik, który będzie przypominał kolejnym pokoleniom o tym co wydarzyło się 40 lat temu. Na pewno będzie też oddaniem hołdu ludziom którzy byli wtedy internowani, represjonowani, aktywni uczestniczyli w działaniach Solidarności - mówi Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza. Pomnik powstał przy współpracy gminy Rawicz oraz IPN oddział w Poznaniu. Został usytuowany w bezpośrednim sąsiedztwie byłego biura przepustek (obecnie mieści się tam Kuźnia Wiedzy działająca przy Centrum Usług Społecznych ) na ulicy Grota Roweckiego, obok istniejącego już pomnika poświęconego żołnierzom zmarłym w rawickim lazarecie podczas wojny polsko - bolszewickiej. Projekt i koszt postawienia pomnika sfinansował IPN. Gmina z własnych środków wykonała chodnik. Wojskowy Obóz Internowania w Rawiczu działał w dawnej jednostce wojskowej w latach 1982-1983. Podczas odsłonięcia pomnika w Rawiczu, w sposób szczególny wyróżniono Bronisława Lachowicza - byłego nauczyciela, burmistrza i działacza Solidarności, który był represjonowany. Dzisiaj, za jego niezłomną postawę, szacunek i wdzięczność wyraził burmistrz Grzegorz Kubik. Odczytał także list, od Bronisława Lachowicza, który ze względu na stan zdrowia nie mógł być dzisiaj w Rawiczu. Poniżej treść listu. Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Rawicz, Czcigodni Goście. Bardzo żałuję, że w tym uroczystym dniu nie mogę być z Państwem. Stan zdrowia mi na to nie pozwala, ale korzystając z życzliwości Pana Burmistrza, mam możliwość, za Jego pośrednictwem przekazać Państwu kilka słów: W moim ukochanym Rawiczu mieszkałem prawie 40 lat. Od początku lat 60-tych ubiegłego wieku do początku lat dwutysięcznych. Większość swojego aktywnego zawodowo i społecznie życia. Byłem nauczycielem chemii, działaczem Solidarności, a w latach 1990 - 1994 Burmistrzem. Dzisiaj po tylu latach, to dla mnie wielki honor i powód do wzruszeń, że w dniu odsłonięcia pomnika upamiętniającego bohaterów, działaczy opozycji i więźniów politycznych stanu wojennego, również o mnie zechciano wspomnieć. Choć 40 Rocznica wprowadzenia stanu wojennego nie przywołuje miłych wspomnień, to jednak pamięć o tym dniu, o tych czasach winna być kultywowana przez kolejne pokolenia. Z jednej strony jako przestroga, do czego może doprowadzić żądza utrzymania za wszelką cenę władzy, przez grupę w pełni poddaną obcemu, totalitarnemu mocarstwu. Z drugiej strony jako lekcja, jak należy z godnością zachować się w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia, w obliczu szantażu czy też gróźb. Dzisiaj mając 85 lat, prowadząc żywot nauczyciela - emeryta ze wszystkimi jego cieniami i blaskami, patrzę na tamten czas nie tylko przez pryzmat osobistej tragedii, która mnie dotknęła, ale przede wszystkim ludzi, których dane mi było spotkać na mojej drodze. Bo każda epoka ma swoich bohaterów, zarówno tych, którzy niosą sztandary i przelewają swoją krew, jak i tych, którzy anonimowo niosą pomoc, wspierają, przeżywają osobiste dramaty i cierpią. To im wszystkim należy się dziś hołd i szacunek. Mój stan wojenny to internowanie w tę grudniową noc. Pozostawienie w domu chorej na raka żony i synów, w tym najmłodszego 4-letniego. To pobyt w więzieniu w Ostrowie Wlkp. To ciągnące się godziny w milicyjnej nysce, przetrzymywanie mnie w niej pod szpitalem, bez możliwości pożegnania się z umierającą tam żoną. To samotność wyrzucanego z pracy ojca, mającego na wychowaniu synów. Ale to również niesłabnąca wiara w sens działań i walki o zmianę. O lepszą Polskę. Wiara w nią, wiara w ludzi i wiara w Solidarność. Ta wiara niosła nas do zwycięstwa w 1989 r. A potem do odrodzenia w wolnej Polsce samorządu lokalnego. I to właśnie idei samorządności, możliwości samostanowienia mieszkańców gmin, a potem powiatów, koncepcji silnych, dużych województw, poświęciłem swoje życie zawodowe w latach 90-tych XX wieku. Pełniąc funkcję Burmistrza Rawicza i Przewodniczącego Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Wielkopolski. Dziś widać, że ta praca miała sens. Jak wiele zmieniło się i ciągle zmienia na lepsze. Z wielką przyjemnością staram się przyjeżdżać, przynajmniej raz w roku do Rawicza, za każdym razem podziwiając i ciesząc się tym jak pięknieje i unowocześnia się. Bo choć dziś patrzymy wstecz, chyląc czoła przed bohaterami demokratycznej opozycji stanu wojennego, to naszym zadaniem i celem powinna być ciągła praca i patrzenie w przyszłość. W taki sposób, aby kolejne pokolenia nie musiały doświadczać takich chwil w historii jak stan wojenny, jak zwrócenie się władzy przeciwko własnemu narodowi. Dlatego na koniec chciałbym zwrócić się do młodego pokolenia, przed którym stoją wyzwania, jakich być może nie potrafimy sobie jeszcze wyobrazić. Oby to nie były chwile takie jak wtedy, 40 lat temu. Ale kiedy będziecie stawać przed życiowymi wyborami, przypomnijcie sobie słowa Antoniego Słonimskiego, które on powtarzał za swoim ojcem: „Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie”. Dziękuję raz jeszcze Panu Burmistrzowi i wszystkim organizatorem tej podniosłej uroczystości. Kłaniam się nisko czcigodnym gościom. Życzę wszystkim dużo zdrowia w tych trudnych czasach. A kiedy mi zdrowie pozwoli, może na wiosnę przyjadę tutaj z moimi synami i pod pomnikiem zapalę znicz, jako symbol pamięci o tych, którzy wiedzieli, jak należy się zachować. Załączam wyrazy szacunku Kiedyś nauczyciel, przez chwilę burmistrz, na zawsze człowiek Solidarności Bronisław Lachowicz Człowiek, który wiedział, jak należy się zachować.
reklama
reklama reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama