Zatęskni za bigosem?Zatęskni za bigosem? |
02.11.2006. Radio Elka, Emilia Wojciechowska | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Kazutomo Ishikawa, którego od początku w Miejskiej Górce nazywano ,,Kaziem'', został skierowany do Polski przez Japan International Cooperation Agency, organizację zajmującą się niesieniem na całym świecie pomocy wolontariackiej w różnych dziedzinach życia. JICA już w poprzednich latach wysyłała do Miejskiej Górki swoich przedstawicieli, którzy uczyli tamtejszych zawodników, zwłaszcza młodszych, gry w baseball. Przed ,,Kaziem'' byli nimi Daishin Morinaka i Takayuki Hayasaka. - Z takiej pomocy korzystaliśmy przez sześć lat - mówi Jan Zbaraż, prezydent Towarzystwa Sympatyków Baseballu w Miejskiej Górce. - Japońscy wolontariusze przyczynili się do rozwoju baseballu na naszym terenie. Ta współpraca dobiega końca, po prostu wyczerpał się nam ,,limit'' wolontariuszy przyznany przez JICA. Japońska organizacja wystawiła nam bardzo dobrą ocenę. Jej zdaniem, była to jedna z najlepszych współpracy w ramach prowadzonego w Polsce wolontariatu. Wszyscy wolontariusze przez cały pobyt mieszkali w byłym hotelu cukrowni. Korzystali z niewielkiego pokoju. Mieli w nim niezbędne wyposażenie. Cukrownia udostępniała pomieszczenie nieodpłatnie. Kazutomo Ishikawa powoli szykuje się do wyjazdu z Miejskiej Górki. Wróci do rodzinnego, około 10-tysięcznego miasteczka Masuda. - Polska, Miejska Górka na zawsze pozostaną w moich wspomnieniach - mówi K. Ishikawa, który przez dwa lata zadziwiająco dobrze opanował trudny dla Japończyka język polski. - Czasu na rozrywki nie było zbyt dużo, sprawy związane z baseballem zabierały większość dnia, w sezonie weekendy były zarezerwowane na rozgrywki - zaznacza. W Japonii grał w zespołach szkolnych, później na uniwersytecie. Kilka miesięcy przed skierowaniem do Polski skończył studia, socjologię. Wyjeżdżając do naszego kraju spotkał się z poprzednim wolontariuszem, który przebywał w Miejskiej Górce. Takayuki Hayasaka opowiedział mu swoje wrażenia z pobytu w Polsce, przekazał kilka rad. - Tak do końca jednak nie wiedziałem, czego się spodziewać po waszym kraju, jego mieszkańcach - przyznaje ,,Kaziu''. - Polacy okazali się niezwykle mili, sympatyczni. Za czym tęsknił, poza rodziną? Trochę za japońskim jedzeniem. Potwierdza, że Japończycy mają odmienne gusta kulinarne. Mimo wszystko zasmakował w polskim jedzeniu. - Najbardziej polubiłem bigos - podkreśla. - Nawet nauczyłem się samemu przyrządzać to danie. Po powrocie do Japonii chciałbym ugotować bigos dla rodziny, ale nie wiem czy dam radę. Mogą być problemy ze zdobyciem kiszonej kapusty. U nas jej nie ma, a przynajmniej dotąd takiej w Japonii nie widziałem. Podkreśla, że z pobytu w Polsce, Miejskiej Górce zachowa wiele miłych wspomnień. Liczy, że kontakty z miejskogóreckimi przyjaciółmi się nie urwą.(jw, ABC)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama