Festyn charytatywny w KrzywiniuPomogą Asi, Marysi i Kubie |
03.07.2023. Radio Elka, Piotr Pewiński | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Festyn pod nazwą “Rozpoczęcie lata z Joasią, Kubą i Marysią" odbywał się na terenie strzelnicy w Krzywiniu. Już na samym początku zjawiło się sporo osób, które postanowiły pomóc dzieciom potrzebującym wsparcia. Ogromna zasługa w tym organizatorek, które przygotowały mnóstwo ciekawych atrakcji: Moniki Kasperskiej, Katarzyny Humerskiej, Hanny Grobelnej i Moniki Wieczorek. - Pomysł był spontaniczny. Wpadła na niego Monika Wieczorek, we współpracy z panią Mariką, która już zajmowała się organizowaniem takich festynów. Postanowiły poszukać nas, czyli Hanię, Kasię i mnie, spotkać się i rozpocząć plan działania. Zaczęło się od szukania dzieci, którym pomoc jest najbardziej potrzebna, które pochodzą z rodzin, gdzie ciężko im samym to wszystko ogarnąć. Zaczęłyśmy zbierać atrakcje, szukać gdzie, kto ma jakich znajomych, kto może przyjechać, zrobić jakiś show. Potem się zrobił efekt domina i zrobiło się tak pięknie, jak jest dzisiaj - wyjaśnia Monika Kasperska, współorganizatorka wydarzenia. - Bardzo cieszymy się z frekwencji i tego, że tak wiele osób chce pomagać, podzielić się swoim serduszkiem z tymi, którzy tej pomocy potrzebują. Jesteśmy też bardzo zadowoleni, że mogliśmy sprawić frajdę wszystkim dzieciom, które korzystają z atrakcji - dodaje Katarzyna Humerska. Atrakcji panie przygotowały mnóstwo. Były dmuchańce, trampoliny, bańki mydlane, zabawy i animacje dla najmłodszych. Pojawiły się wozy strażackie, policyjne, zabytkowe samochody, motocykle, można było przejechać się quadem. Pokaz swoich umiejętności pożarniczy dały dzieci z m.in. Dziecięcej Drużyny Pożarniczej z Bieżynia, taekwondziści, można było potańczyć zumbę. Chętni mogli spróbować swoich sił w strzelaniu z wiatrówek, ale także z łuków. Nie zabrakło oczywiście losów z nagrodami. Były też zwierzęta, między innymi konie i alpaki. Bogato przedstawiała się strefa gastronomiczna. Długa kolejka osób stała przez niemal całą imprezę po lody i gofry. Ci, którzy wolą "konkrety" mogli zjeść kiełbaskę z ognia i różne dania. Sporym zainteresowaniem cieszyły się wypieki, które wiele osób brało do domów do kawy. Atrakcji było znacznie więcej. Impreza z zespołami muzycznymi trwała aż do nocy. Aktualnie trwa liczenie zebranej kwoty i na pewno będzie spora. Pieniądze trafią do trojga dzieci: Joanny Grzywacz, Marysi Szymkowiak i Jakuba Kolasińskiego. Joasia urodziła się w zamartwicy i z zachłystowym zapaleniem płuc. Okazało się, że ma tylko jedną nerkę, która w dodatku nie pracuje prawidłowo. Potem przyszły problemy z oddychaniem. Długie leczenie, rehabilitacja i ciągłe dializy stały się codziennością. W końcu pojawiła się nadzieja na nową nerkę, jednak podczas operacji doszło do komplikacji. Marysia od urodzenia przejawiała problemy ze snem. Budziła się w nocy, zasypiała późno i na krótko. Nie rozwijała się tak jak inne dzieci. Nie reagowała na bodźce, nie potrafiła samodzielnie jeść, zaczęła chodzić w wieku 20 miesięcy, a siadać kiedy miała roczek. W końcu zdiagnozowano u niej Zespół Retta. To rzadkie schorzenie genetyczne, które dotyka prawie wyłącznie kobiety. Zaburzenie neurorozwojowe, mające wpływ na rozwój mózgu, rdzenia kręgowego i systemu nerwowego, powoduje problemy fizyczne, rozwojowe, behawioralne, a także padaczkę. Z kolei Kubuś zmaga się z Zespołem Wiliego-Pradera. To choroba wiecznego głodu. Oprócz tego charakterystycznym objawem choroby jest wiotkość mięśni. Chłopiec przez całe życie będzie musiał być po opieką wielu specjalistów, a to ogromy koszt.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama