Zawody Sikawek Konnych w RacocieMiędzynarodowa rywalizacja na hipodromie |
12.08.2024. Radio Elka, Piotr Pewiński | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zawody rozpoczęły się defiladą uczestniczących jednostek, które przemaszerowały na plac, gdzie odbywała się cała impreza. Na miejscu obecni byli liczni goście, w tym samorządowcy z powiatu kościańskiego, przedstawiciele jednostek straży pożarnej biorących udział w zawodach oraz władz samorządowych województwa i władz centralnych. Imprezę ponownie objął honorowym patronatem Marszałek Województwa Wielkopolskiego. Mirosław Duda, zastępca wójta gminy Kościan, przypomniał krótko historię zawodów. Pierwsze, wtedy jeszcze wielkopolskie, zawody odbyły się w 2000 roku, z udziałem 11 sikawek z powiatów kościańskiego i wolsztyńskiego. Rok później zawody zyskały rangę krajową, z 17 drużynami, a w 2004 roku przekształciły się w zawody europejskie, przyciągając uczestników z takich krajów jak Słowacja, Czechy i Węgry, oraz 56 zespołów z całej Polski. Impreza z roku na roku się rozwija, a od czterech edycji na stałe zagościła w Racocie. Po prezentacji tegorocznych drużyn i części oficjalnej, członkowie Apolinarski Group dali specjalny pokaz gaszenia płonącej osoby. Po pokazie rozpoczęła się rywalizacja. Najpierw zaprezentowało się 8 drużyn kobiecych, następnie zespoły zagraniczne z takich miejscowości jak Sumeg, Budapeszt, Kallinchen i Slavkovice. Potem na placu pojawiły się drużyny krajowe. Zadaniem zawodników było pokonanie toru przeszkód i ugaszenie pożaru przy użyciu starej sikawki konnej. Wymagało to dużej wprawy oraz sporej siły i wytrzymałości. Jedną z najstarszych sikawek, prawdopodobnie nawet najstarszą, dysponowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej z Robaczyna. - To sikawka z 1862 roku. Myślę, że jest najstarszą, przynajmniej do tej pory była zawsze najstarsza na zawodach. Będziemy walczyć. Trzy tygodnie intensywnie trenowaliśmy i wystawiamy dwie drużyny. Zobaczymy co to przyniesie. Jesteśmy zawsze w czołówce, ale wszystko zweryfikuje tor, jesteśmy dobrej myśli - mówi Jarosław Paul z OSP Robaczyn. Dodaje, że sikawka ta ma jedne z największych tłoków, co wymaga dużej siły do pompowania wody. Jednostka wystawiła więc dwie drużyny męskie, ale nie wyklucza w przyszłości drużyny żeńskiej, jeśli druhny nabiorą sił. W przerwach występowały lokalne drużyny dziecięce, a na uczestników czekały dodatkowe atrakcje, takie jak pokazy sokolnicze i psów myśliwskich. Przygotowano również bogatą strefę gastronomiczną, między innymi z dziczyzną oraz stoisko Polskiego Związku Łowieckiego. Na zakończenie odbyło się Grand Prix Racot 2024 im. Kazimierza Króla, jednego z organizatorów zawodów, który zmarł w 2017 roku.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama