V Charytatywny Ultramaraton WłoszakowiceWyruszyli na 56-kilometrową trasę |
31.12.2024. Radio Elka, Bartłomiej Klupś | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Chwilę przed startem rozmawialiśmy z mieszkańcem Sobótki, położonej 30 kilometrów od Wrocławia. - Spędzam tutaj noworoczny urlop i znalazłem wczoraj informację o biegu. Zadzwoniłem i okazało się, że mogę się jeszcze dopisać. Biegam zazwyczaj ultramaratony górskie, tutaj trasa jest płaska, zobaczymy jak pójdzie. Ostatnie dwa lata było trochę kontuzji i można powiedzieć, że dopiero wracam do biegania - przyznał Tomasz Baszak. Trasa drugiej edycji liczyła 81 kilometrów, trzeciej 89, a od zeszłego roku skrócono ją do 56 kilometrów. - Bieg odbywa się w Sylwestra i uznaliśmy, że lepiej tych organizmów za bardzo nie eksploatować. Trasa jest trudna, wymagająca i wiedzie po najpiękniejszych zakątkach gminy Włoszakowice. Biegniemy w okolicach Jeziora Zapowiednik, a także przez rezerwat nad Jeziorem Trzebidzkim, gdzie jest zdecydowanie najtrudniejszy odcinek. Wszyscy uczestnicy biegną razem w grupie. To nie jest wyścig, to jest bieg towarzyski. Tutaj liczy się atmosfera - podkreślał Tomasz Pawłowski, prezes zarządu Sokoła Włoszakowice. Po raz kolejny w wydarzeniu uczestniczy Renata Dąbkowska. - To są biegi, gdzie się biegnie powoli i czerpie się ogromną przyjemność. Zegarek się nie liczy, nie odczuwa się tych kilometrów, a jeszcze jak my biegniemy w takiej grupie towarzyskiej w dobrym celu to jest w ogóle pięknie. Pogoda jest dziś wymarzona. Jest słońce, lasy są dosyć przesuszone, jest lekko zmrożone podłoże jest. Także nie będzie dużego błota, które jest niebezpieczne. W zeszłym roku biegliśmy po kolana we wodzie przez pół kilometra. Dziś jest idealnie, mogło być więcej kilometrów - śmiała się mieszkanka Włoszakowic. Tradycyjnie bieg ma swój szczytny cel. W tym roku pozyskane środki przekazane zostaną na leczenie 10-letniej Martyny Andrzejewskiej z Przemętu.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama