Ultramaratończycy wrócili z TajwanuFudali i Wróbel z sukcesami |
26.02.2025. Radio Elka, Bartłomiej Klupś | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Jako pierwszy startował leszczynianin. 16 lutego wziął udział w biegu "800 wojowników", który rozgrywany był na południu wyspy. - Biegłem 11 godzin 51 minut i zająłem drugie miejsce. Do zwycięstwa zabrakło 5 minut, co na tak długim dystansie jest naprawdę małą różnicą. Wydaje mi się, że mogłem zacząć trochę wolniej, co dałoby mi w efekcie na końcówce więcej siły. Jestem jednak bardzo zadowolony. Bieg odbywał się przy wysokiej temperaturze. W tym czasie w Lesznie mieliśmy około minus 12 stopni, a tam temperatura odczuwalna była plus 34. Bieg odbył się zaraz po przylocie i bardzo to odczułem. Miejsce zmagań było niezwykle fajne, bardzo górzyste. Bieg miał dwa tysiące przewyższenia pozytywnego, czyli różnica wysokości wynosiła cztery tysiące metrów. Co ciekawe, biegi górskie rozgrywane są tam na asfalcie - mówi Łukasz Wróbel. Tydzień później, tym razem na północy Tajwanu, startował Bartosz Fudali. Tam temperatura była już dużo niższa, a do tego przez kilkanaście godzin zawodnicy rywalizowali w strugach deszczu. Wolsztynianin nie miał sobie równych i ustanowił nowy rekord trasy w biegu 48-godzinnym, choć jak przyznaje, nie osiągnął swojego celu. - Liczyłem na ciut dalszy dystans, czyli, że ten wynik końcowy to będzie około 470 kilometrów, a nakręciłem 441 kilometrów. Ten wynik jest rekordem trasy i generalnie jest rekordem świata w kategorii wiekowej M35. Jestem zadowolony, że całe zawody zdołałem pokonać bez chwili snu. To bardzo duża zasługa Łukasza i całego supportu, gdyż razem z nami był mój tata i córka Łukasza. Oni mnie skutecznie motywowali i odciągali od tego snu. Jesteśmy z Łukaszem na tyle przyzwyczajeni, że bez zmrużenia oka można śmiało biegać 24 godziny, ale już ta druga noc sprawia problemy - przyznał Fudali. Teraz ultramaratończyków czeka odpoczynek i regeneracja. Wolsztynianin pod koniec maja weźmie udział w Mistrzostwach Świata w biegu na 48-godzin, który odbędzie się w Pabianicach. Tam będzie próbował złamać granicę 470 kilometrów. Z kolei Łukasz Wróbel pod koniec kwietnia wystartuje w Legends Backyard Ultra w Belgii. Zmagania polegają na przebiegnięciu jak największej ilości pętli wynoszących niespełna 7 kilometrów. Jak przyznał, jego cel na te zawody to 5 dni biegu i pokonanie 100 pętli.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama