O tym się mówiChoroby oczu nie bolą... |
28.09.2025. Radio Elka, Nina Piotrowiak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Nina Piotrowiak: Dzień dobry, w naszym studio gość, pani doktor Agata Stodolska-Nowak, doktor nauk medycznych, specjalista okulistyki. Ale żeby Pani była taka nam bliższa, to powiemy, że Pani jest leszczynianką i mieszka pani w Lesznie... Agata Stodolska-Nowak: Tak jest. Moje serce i skrzynka pocztowa są w Lesznie cały czas. I chociaż też pracuje Pani w Lesznie, to będziemy mówić o Pani działaniach w Poznaniu. Ale może zacznę od takich właśnie spraw najbliższych sercu każdego z nas. Wzrok jest istotny, chcemy widzieć, to jest jeden z naszych podstawowych zmysłów. Co trzeba robić, żeby o ten wzrok dobrze zadbać? Jak często się trzeba badać? Myślę, że to zależy od wieku i jest takie przekonanie, że im jesteśmy starsi, tym częściej powinniśmy chodzić do lekarza. W okulistyce również jest to prawda, ponieważ wiele chorób wiąże się z wiekiem. Aczkolwiek musimy zauważyć, że wiele problemów mamy również u dzieci w tej chwili. U dzieci mamy postępującą epidemię krótkowzroczności, związaną, jakby na to nie patrzeć, z postępem technologicznym, głównie z telefonami i z komputerami. Mówiąc krótko, powinniśmy również badać dzieci, nawet profilaktycznie. Ale od jakiego wieku? To wszystko zależy od tego, czy mamy w rodzinie jakieś wady wzroku. Jeżeli mamy poważne wady wzroku w rodzinie, to powinniśmy już około pierwszego roku życia takie dzieci kontrolować. Ale na pewno wyznacznikiem jest dla mnie pójście do przedszkola. Czyli przedszkolaki, które się wybierają do przedszkola, powinniśmy pierwszy raz sprawdzić. Doceniam Pani radę, ale jednocześnie wielu z naszych słuchaczy powie: no ale jak się dostać do okulisty? Na NFZ w wielu miejscach jest to już niemożliwe, a prywatnie też trzeba poczekać na termin. Czy to oznacza, że może tych lekarzy specjalistów jest zbyt mało? Na pewno mogłoby być więcej w naszym regionie, tu w Lesznie. Dlatego, że wszyscy okuliści, którzy pracują w Lesznie, a większość pracuje poza NFZ, mają bardzo długie kolejki, co oznacza, że zapotrzebowanie jest bardzo duże wśród pacjentów. Teraz może troszeczkę to się zmieni, ponieważ NFZ zakontraktował optometrystów do dobierania okularów, więc część pacjentów, która przychodzi tylko po okulary, z tej kolejki NFZ zniknie. Ale mimo wszystko byłoby dobrze, gdyby nas było więcej, no i na to liczymy. Wiemy, że szpital w Lesznie też zwiększył możliwość specjalizacji dla okulistów, tak że być może to się zmieni w przyszłości. W okresie dojrzewania, czy kiedy się starzejemy wzrok nam się pogarsza. Nie mogąc iść do lekarza specjalisty, idziemy do optyka, żeby nam dobrał okulary. Tam jest taki specjalista, o którym pani wspomniała, optometrysta. Czy to wystarczy? Chciałabym rozróżnić dwie sprawy: optyk i optometrysta. Optyk to jest ktoś, kto technicznie wykonuje okulary. Który wprawia szkła w oprawki i koniec. Optycy nie mają uprawnień do badania wzroku, nawet jeśli chodzi o dobór okularów, i powinniśmy o tym pamiętać. Optometryści z kolei to są osoby, które ukończyły studia lub studia podyplomowe uprawniające do badania wady wzroku. Musimy pamiętać, że wada wzroku to jest zupełnie co innego niż choroba oczu. Wada wzroku to jest to, co jesteśmy w stanie najczęściej, nie zawsze, ale najczęściej, skorygować okularami, soczewkami. I to optometryści tym się zajmują. Natomiast nie zastępuje to w żadnym wypadku badania lekarskiego okulistycznego, ponieważ nie wykrywa to praktycznie żadnych chorób okulistycznych. Tylko koryguje wadę. Spotkałyśmy się, bo Pani zasugerowała, że choroby oczu są bardzo powszechne. One często nie bolą, nie prowokują nas do wizyty u lekarza, a często dają bardzo poważne powikłania, grożą nam nawet utratą wzroku. Mamy takie choroby w okulistyce. Obok zaćmy, którą na szczęście już w tej chwili opanowaliśmy. Nie mamy też limitów na operację zaćmy, więc te kolejki są bardzo małe i zaćma jest sprawą do załatwienia szybkiego, i nie ma problemu. Mamy też jaskrę, mamy choroby plamki żółtej, mamy niestety również nowotwory wewnątrzgałkowe. Tylko, że zaćmą się zainteresujemy, bo gorzej widzimy. Tak, przy zaćmie zauważymy pogorszenie. Ale te choroby wymienione przez Panią później, to one nie bolą. Nie bolą. Czasami zdarza się w jaskrze, przy bardzo zaawansowanej chorobie, przy bardzo wysokim ciśnieniu w oku, że my czujemy, że oko jest pełne, że oko czy oczodół są bolesne. Ale na przykład guzy wewnątrzgałkowe, czerniaki, które są guzami złośliwymi, normalnie przerzutujący do innych narządów, jeśli nie zlokalizują się w osi widzenia, to my tego nie widzimy. Tak, że często jest to znalezisko przypadkowe przy okazji po prostu badania dna oka, czy przy takiej profilaktycznej wizycie okulistycznej. Myślę, że wielu z nas nie słyszało o nowotworach oczu. Okazuje się to bardzo podstępna i coraz częściej diagnozowana choroba. Państwo macie teraz taką właśnie szansę, żeby nas lepiej zdiagnozować i chcielibyśmy, żeby Pani nam opowiedziała o tym, gdzie możemy się badać. Powstaje wyjątkowa przychodnia, z której my także, pacjenci z regionu leszczyńskiego, będziemy mogli korzystać. Tak. Ja zajmuję się okulistyką ogólną: i dorosłych, i dziecięcą, ale takim moim zainteresowaniem, konikiem od zawsze była jaskra. Doktoryzowałam się w tym temacie i kontynuuję dalszy rozwój w tym kierunku. Jestem lekarzem, który ma praktykę w Lesznie, jak wielu z Państwa wie, ale pracuję również w Poznaniu w Szpitalu Wojewódzkim. W Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu od 1 września ruszyliśmy z Poradnią Leczenia Jaskry i sama poradnia leczenia jaskry nie jest żadnym unikatem, ponieważ w miastach uniwersyteckich takie poradnie istnieją, ale w tej naszej poradni zajmujemy się również innymi chorobami nerwu wzrokowego, co już jest unikalne. Czyli łączymy w zasadzie całe spektrum chorób dotyczących nerwu wzrokowego, bo jaskra jest chorobą nerwu wzrokowego. Dzięki temu możemy kompleksowo pacjentów diagnozować, różnicować, bo czasami są pacjenci zdiagnozowani jako jaskrowi, a nie są jaskrowi, tylko właśnie mają inną chorobę, rzadką jakąś chorobę nerwu wzrokowego. I to jest bardzo istotne. Dlaczego? Dlatego, że jaskra jest taką chorobą, która, tak jak wspomnieliśmy, bardzo długo nie daje objawów. Ona daje objawy dopiero wtedy, kiedy zabiera nam już dużą część pola widzenia. Pole widzenia w jaskrze zanika koncentrycznie, czyli od boków. Jak my nie widzimy z boku, to my się odwrócimy i widzimy. Także nasz mózg nie rejestruje tego, że mamy problem. Dopiero jak pole widzenia zawęża się już do takiego bardzo wąskiego, lunetowego pola widzenia, to wtedy pacjent mówi: o, chyba coś jest nie tak. Natomiast wtedy jest już za późno. Ale są też różne rodzaje jaskry, tak? Są różne rodzaje jaskry ze względu na mechanizm ich powstawania. Natomiast prowadzą do tego samego, do ograniczenia pola widzenia. Czyli po prostu pacjent z jaskrą zaczyna tracić pole widzenia od zewnątrz do środka, w takim sposób mniej więcej i na końcu po prostu traci widzenie w ogóle. O jaskrze trzeba wiedzieć, że to choroba nieodwracalna, jej się nie da wyleczyć, można ją zatrzymać na pewnym etapie. Dlatego ważne jest diagnozowanie na wczesnym etapie, żebyśmy mogli włączyć leczenie i zahamować postęp choroby oraz utratę funkcji. To leczenie jest bardzo ważne i ważne byłoby w takim razie dostać się do tej przychodni, ale trzeba mieć skierowanie. Tak, to jest przychodnia, która działa na NFZ, tak że każdy z Państwa może z niej skorzystać, z całej Polski pacjenci mogą korzystać z tej przychodni. Wystarczy skierowanie albo od okulisty, albo od lekarza rodzinnego, a może być również skierowanie od innego specjalisty, jeśli uzna, że jest taka potrzeba, żeby pacjenta zdiagnozować. Wspomniała Pani, że uważa, iż choroby okulistyczne są lekceważone nie tylko przez pacjentów, no bo zbyt późno się orientujemy, że coś jest nie tak, ale także przez innych lekarzy. Dlaczego tak się dzieje? Myślę, że to wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze, ze zbyt małej wiedzy okulistycznej w innych specjalizacjach. Dwa, z powodu tego, że na studiach, chociaż mamy okulistykę, oczywiście każdy lekarz przechodzi ten przedmiot, ale jest on traktowany przez młodych adeptów, medyków jako taki mniej spektakularny. Nie jest to kardiochirurgia, nie jest to neurochirurgia. Tymczasem okulistyka jest specjalizacją zabiegową, z mikrochirurgią. I dotyczy najważniejszego naszego zmysłu, czyli zmysłu wzroku. Ja też, mówiąc szczerze, jako młody lekarz nie doceniałam tej specjalizacji. Zaczynałam swoją karierę od specjalizacji z interny. Dopiero teraz, jak pracuję już ponad 10 lat w okulistyce, to widzę, jak ważny dla pacjenta, dla ludzi jest wzrok. Widzę jak pacjenci płaczą, kiedy odzyskują widzenie, na przykład po operacji dojrzałej zaćmy i odwrotnie, kiedy muszę im przekazać złe wieści. Tak, że lekarze pewnie nie mają złej woli, ale po prostu nie mają wystarczającej ilości wiedzy na ten temat. Ostatnio miałam dwa takie przypadki ostrych ataków jaskry. Tak kolokwialnie mówiąc, pacjenci z zamkniętym kątem. Oni są po prostu bardzo bólowi, wymiotują i tak dalej. Przez lekarzy rodzinnych, czy przez lekarzy gdzieś tam na wieczorynkach, leczeni są jako migrena, jako wymioty. Czyli nie dostrzega się tego problemu. A to jest taka sytuacja, że paręnaście godzin wystarczy, żeby pacjent stracił bezpowrotnie wzrok. To w takim razie, jak często trzeba robić takie profilaktyczne badania? Według Pani, jaki czas wystarczy, żeby tę chorobę zdiagnozować, żeby jej nie przegapić? Jak często powinniśmy chodzić do okulisty? Proszę Państwa, jeśli macie Państwo w wywiadzie choroby okulistyczne, takie jak jaskra, choroby plamki, czy inne choroby okulistyczne poważne, o których wiecie, że Wasi bliscy stracili wzrok i tak dalej, to po pierwsze trzeba się wybrać w ogóle na wizytę, a później okulista ustali, jak często Państwo się musicie pojawiać To wszystko zależy od tego, jak wygląda Wasze oko, mówiąc krótko. Natomiast wizyty profilaktyczne powinniśmy odbywać, uważam, co roku. Przypominamy, że choroby oczu nie bolą, a mogą mieć poważne konsekwencje. W związku z tym chciałabym, żeby Pani może nam jeszcze raz przypomniała dokładnie, gdzie my możemy się zgłosić, jakie musimy spełnić warunki, no i w czym możecie Państwo nam pomóc. Wszystkich pacjentów z już zdiagnozowaną jaskrą, albo z podejrzeniem jaskry, albo z podejrzeniem chorób nerwu wzrokowego, zapraszamy do Poznania do Szpitala Wojewódzkiego, to jest szpital przy ulicy Lutyckiej, ze skierowaniem od lekarza rodzinnego, albo od specjalisty okulisty, lub od innego specjalisty. I tam na NFZ normalnie możemy się zdiagnozować, przebadać i porozmawiać. A terminy u Państwa? Bardzo szybkie w tej chwili, ponieważ jesteśmy nową poradnią. I na razie proszę korzystać z tego, że jeszcze terminy są szybkie. Zapraszamy Państwa do Poznania na ulicę Lutycką do Poradni Leczenia Jaskry. Doktor nauk medycznych, pani Agata Stodolska-Nowak, dziękujemy bardzo za rozmowę.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama