Sprawdzają pracodawcę po tragediiSprawdzają pracodawcę po tragedii |
12.09.2007. Radio Elka, Michał Wiśniewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: ![]() Przypomnijmy do tragedii doszło wczoraj w godzinach wieczornych. 48-latek pracujący przy silosach zbożowych został przysypany zawartością zbiorników. Zniknięcie kolegi zgłosił stróż, który zauważył pracujące maszyny. W poszukiwaniu 48-latka zajrzał do zbiornika, gdzie jak się okazało pod warstwą zboża leżało ciało. - Teraz musimy odtworzyć dokładnie, co stało się na miejscu. W niektórych przypadkach w trudnych warunkach pracodawca jest zobowiązany do zapewniania pracownikowi asekuracji, na przykład asysty drugiego pracownika. Sprawdzamy teraz, czy tak powinno być w Gorzycach - mówi rzeczni poznańskiej inspekcji pracy, Jacek Strzyżewski. Inspektorzy i policja zakładają dwa prawdopodobne scenariusze. Jeden to wpadnięcie do zbiornika i ugrzęźnięcie w zbożu. Drugi to przysypanie 45-latka, który z niewyjaśnionych przyczyn wszedł do silosa. To drugi w ciągu kilku tygodni śmiertelny wypadek w okolicach Kościana. Wcześniej w samym Kościanie zginął pracownik przygnieciony w czasie prac na wózku widłowym. - Tam już wykazaliśmy ludzki błąd w zakresie naruszenia zasad bezpieczeństwa pracy. Powiadomiliśmy już o tym fakcie prokuraturę - mówi Danuta Goździewicza z leszczyńskiej inspekcji pracy. Postępowanie w Gorzycach potrwa na pewno dziś do końca dnia. Wniosków inspektorów można spodziewać się najwcześniej za kilka lub kilkanaście dni. Ich ustalenia otrzyma też kościańska prokuratura. (mich tekst/foto)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama