Kościańscy płetwonurkowie: to był tragiczny sezonKościańscy płetwonurkowie: to był tragiczny sezon |
02.10.2007. Radio Elka, Michał Wiśniewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Są jedynymi płetwonurkami, którzy obsługują akcje w całym dawnym województwie leszczyńskim, a często także na terenie całej Wielkopolski. ![]() -U nas w komendzie sześć osób posiada resortowe uprawnienia nurkowe do działania na wodzie i pod nią. Jesteśmy jedyni w Wielkopolsce. Mamy też nurków bez uprawnień MSWiA, pomagają nam także ratownicy OSP. W sumie dysponujemy 15-osobową grupą, która ma sporo pracy - mówi aspirant Paweł Świerczyński z kościańskiej PSP. Tegoroczny sezon letni i wczesnojesienny był rzeczywiście nad wodą tragiczniejszy od ubiegłorocznych. - Tylu zdarzeń zakończonych tragicznie nie mieliśmy na przykład przed rokiem. Poszukiwaliśmy ciał w Boszkowie, Cichowie i na przykład w Swarzędzu. Nasze jeziora nie są łatwe do poszukiwań, widoczność jest właściwie zerowa. Często pracujemy więc wiele godzin zanim uda się znaleźć osobę, która utonęła - mówi Grzegorz Stanisławiak, szef ratownictwa wodnego. W tym roku płetwonurkowie z Kościana brali udział w dziesięciu akcjach poszukiwania ciał. - W większości przypadków tłem tragedii był alkohol - przyznają. Kościańscy strażacy w akcjach poszukiwawczych często korzystają też ze specjalnie szkolnych psów poznańskiej policji. Dla płetwonurków mimo zakończenia sezonu letniego nie kończą się akcje. Poszukiwania i utonięcia zdarzają się również jesienią i zimą, pod lodem. (mich tekst/foto)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama