Wpadł do silosa szukając komórki?Utonął w silosie szukając komórki? |
| 26.10.2007. Radio Elka, Michał Wiśniewski | |||||||||||||||||||
| Dyżurny reporter: Do wypadku doszło w pierwszej połowie września na terenie rolniczej spółdzielni w Gorzycach. 48-letni pracownik wpadł do silosa zbożowego. Znalazł go tam kilka godzin później stróż. Państwowa Inspekcja Pracy od miesiąca prowadzi postępowanie, które ma ustalić okoliczności tragedii. Sprawa jest jednak trudna, 667 70 70 60 bo nie ma żadnego świadka wypadku. Spółdzielnia rolnicza nie jest też typowym zakładem pracy, a co za tym idzie ofiara wypadku nie może być traktowana jak pracownik. - Ustawa po zmianach nakłada na nas obowiązek kontrolowania również przedsiębiorców nie będących pracodawcami, na rzecz których jest świadczona praca. Spółdzielnia rolnicza mieści się w tej kategorii - wyjaśnia Danuta Goździewicz (na zdjęciu), kierownik inspekcji w Lesznie. Ustalenia inspektorów pozwoliły dotąd jedynie na przybliżenie okoliczności wypadku. Mężczyzna mógł szukać czegoś, co wpadło do zbożowego silosa. - Mężczyzna nie miał powodu, by wchodzić do zbiornika. Sam włączył przesypywania zboża i musiał wiedzieć, że ten proces tam trwa. Buty i okulary zostawił na pomoście, a sam prawdopodobnie sięgał po coś do zbiornika, mogła to być komórka, którą znaleziono w miejscu skąd spadł - dodaje Goździewicz. Teraz inspekcja w Lesznie czeka jeszcze na raport z sekcji zwłok ofiary. Jest on niezbędny do stwierdzenia stanu trzeźwości. Ustalenia inspektorów PIP zostaną później przesłane do kościańskiej prokuratury, która zdecyduje, czy postawi komuś zarzuty w związku z wrześniowym wypadkiem. (mich tekst/foto)
reklama
reklama
| |||||||||||||||||||
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama














667 70 70 60

to moze spotkac kazdego z nas 







