Podpalacza badają psychiatrzyPodpalacza z Żegrówka badają psychiatrzy |
19.03.2008. Radio Elka, Michał Wiśniewski | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Seria podpaleń w Żegrówku pod Śmiglem miała miejsce w lutym. W ciągu kilkunastu dni spłonęły niemal wszystkie zabudowania gospodarskie jednej z rodzin. Strażacy od początku zakładali, że ktoś podkłada ogień. W czasie pierwszego z pożarów podkładano go aż dwukrotnie: wieczorem i nad ranem już po zakończeniu akcji![]() gaśniczej. Policja badając okoliczności ustaliła, że za pożarami stoi syn właścicieli gospodarstwa. Łukasz M. przyznał się w czasie przesłuchań. Nie potrafił podać motywów działania. Między innymi dlatego śledczy zanim skierują w tej sprawie do sądu akt oskarżenia chcą być pewni, czy mężczyzna był poczytalny. - Zachowanie podejrzanego budzi obawy odnośnie jego stanu psychicznego i tego, czy wiedział, co robi. Dlatego już zdecydowaliśmy o konieczności powołania biegłych psychiatrów i psychologów, którzy przeprowadzą takie badanie. Od ich ustaleń zależeć będzie dalszych tok śledztwa. Na razie zapadła decyzja o jednokrotnym badaniu bez konieczności umieszczania tego mężczyzny na dłuższej obserwacji - mówi Przemysław Rajch, prokurator rejonowy w Kościanie. Straty pożarowe w Żegrówku szacowane są na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nie podliczono w nich kosztów akcji gaśniczej, w której za każdym razem brało udział kilka jednostek. Łukasz M. może też odpowiedzieć za narażenia życia i zdrowia ludzi. Zagrożenie karą w tym przypadku to nawet dziesięć lat wiezienia. Gdyby okazało się, że mężczyzna działał z ograniczoną poczytalnością sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. (mich tekst/foto)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama