Wydał go odcisk palca, nie pomógł bliźniakWydał go odcisk palca, nie pomógł bliźniak |
06.05.2009. Radio Elka, Michał Wiśniewski | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Piotr M. został dzisiaj dowieziony do sądu, bo odsiaduje już inny wyrok. W sądzie zjawił się tez jego brat bliźniak - Paweł. Wcześniej obaj mieli konflikty z prawem i niejednokrotnie oskarżyciele wycofywali się zarzutów, bo nie sposób było jednoznacznie udowodnić, który z braci odpowiada za dane przestępstwo. Są bliźniętami jednojajowymi. ![]() Ten sam trick mógł być teoretycznie użyty również w Lesznie, ale tutaj Piotr M. popełnił błąd. Gdy w październiku 2006 roku (razem z przyjaciółką - mają 14 miesięczne dziecko) zjawił się w sklepie odzieżowym na Narutowicza nie zamierzał tam robić zakupów. - Wchodzili kilka razy. Przymierzali i wychodzili. Zrobili takie zamieszanie, że tuż przed zamknięciem sklepu pracownica zauważyła, że nie ma kasety z pieniędzmi. Znalazła ją w przymierzalni. Był w niej tylko bilon. 1500 złotych zniknęło. Potem dowiedziałem się, że ten pan okradł mnie w czasie przepustki z innego wyroku - mówi właściciel sklepu. Piotr M. był już sześciokrotnie karany. W śledztwie rozpoznała go na okazanym zdjęciu ekspedientka. Mężczyzna jednak wyparł się, by był tego dnia w Lesznie. Także dzisiaj w czasie przesłuchania zapewniał, że Leszno odwiedził tylko raz w życiu. Wówczas jednak był.... w kościele. Sąd miał jednak w ręku ważny dowód. Był nim odcisk palca, który Piotr M. zostawił na kasecie, z której zabrał pieniądze. Sprawcę wskazał system policyjny AFIS ((Automatyczny System Identyfikacji Daktyloskopijnej). - Te dwa dowody: daktyloskopia i rozpoznanie przez sprzedawczynię świadczą o tym, że to właśnie oskarżony, a nie kto inny, odpowiada za to przestępstwo - mówi prokurator Daria Dąbrowicz -Rzepka. Przyjaciółka Piotra M. nie przyznała się do współudziału. Odmówiła zeznań. Nie ma dowodów, że towarzyszyła trzy lata temu w kradzieży oskarżonemu mężczyźnie. Jej odcisków nie znaleziono. Dziś w sądzie pracownica sklepu zasłaniała się z resztą brakiem pamięci. Nie była już w stanie tak pewnie poznać Piotra M. i jego przyjaciółki, która jest świadkiem w sprawie. Sąd nie miał wątpliwości. Skazał Piotra M. na sześć miesięcy więzienia i nakazał mu zwrot skradzionych pieniędzy. - Nie ma wątpliwości, że w tej sprawie naszym sprzymierzeńcem okazała się technika.Dla wymiaru sprawiedliwości szczęśliwie się stało, że oskarżony zostawił ten odcisk palca. Bez niego wyrok nie byłby tak pewny. Zwłaszcza, że oskarżony ma bardzo podobnego do siebie brata bliźniaka - mówi sędzia Zygmunt Przytulski. O wyroku w zawieszeniu nie było mowy. Prokurator chciał wyższej kary - 8 miesięcy więzienia. Piotr M. w czerwcu dostał już wyrok za kradzieże. - Nie rokuje więc szans na poprawę - mówił sędzia w uzasadnieniu. Właściciel okradzionego sklepu ma pecha. Inny, należący do niego punkt handlowy, pół roku temu okradła grupa zawodowych złodziei. Zrabowali skórzane kurtki warte kilka tysięcy złotych. Wpadli dzięki czujności jednego z policjantów. Spisał numery wozu , gdy był na zakupach w sklepie obok. Dzięki temu grupę zatrzymano na obrzeżach miasta jeszcze tego samego dnia. Wcześniej ci złodzieje z Bydgoszczy okradali sklepy w Śremie i innych miastach polski. Jednego dnia potrafili wynieść z jednego tylko sklepu ponad 20 par spodni. Sprawa trafiła już do sądu, ale proces jeszcze nie ruszył. (mich)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama