Wieniawici pociągnęli pod Grunwald

Dyżurny reporter: 667 70 70 60

Poczet Rycerski Stefana z Karmina, czyli Wieniawici, istnieją w Lesznie od dwóch lat. W grupie działa już 25 miłośników średniowiecza. Dziesięciu z nich wyjechało bądź wyjeżdża pod Grunwald, gdzie w sobotę odbędzie się rekonstrukcja wielkiej bitwy z 1410 roku. Podążają śladami protoplastów, czyli rycerzy naszej części Wielkopolski. Źródła historyczne podają, że pod Grunwaldem rycerze z okolic dzisiejszego Leszna się bili - mówi Wojciech Szyguła - występowali w Chorągwi Śremskiej.

Ponieważ podczas rekonstrukcji takiej chorągwi nie ma, leszczyniacy przyłączają się do Chorągwi Mazowieckiej. Oczywiście walczą po stronie polskiej, choć Szyguła przyznaje, że na bitwę przyjeżdża więcej uczestników w barwach Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego, czyli Krzyżaków. Mimo to bitwę wygrają Polacy. Zgodnie z prawdą historyczną - mówi. Cała zabawa ma bowiem służyć właśnie przystępnej nauce historii. Nie tylko walczymy - zapewnia Wojciech Szyguła - odtwarzamy z drobiazgową starannością stroje, rzemiosło, a nawet jedzenie z XV wieku. J

ednak to walki są tym, co „tygrysy lubią najbardziej”. Co ciekawe, współcześni rycerze biją się całkiem poważnie, co nieraz skutkuje urazami. Dowodzi tego Stanisław Olejniczak, który pod Grunwald jedzie, ale walczył nie będzie. Podczas ostatniej bitwy rozharatałem sobie kolano - mówi. Jak zapewnia, bynajmniej go to nie zniechęca. W dodatku z historią ma zamiar związać także życie zawodowe, ponieważ studiuje ten kierunek. (jad)

 

reklama