Brykieciarnia do rozbiórki, szukają przyczyn |
20.05.2011. Radio Elka, Michał Wiśniewski | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Ogień będzie dogaszany przez kilka kolejnych dni, bo choć zasadnicza akcja skończyła się rano, to budynek brykieciarni wciąż dymi. - Czuwamy tu, bo ogień się czasem wzbudza - przyznaje Henryk Klimasz z OSP w Gościejewicach, który brał też udział w nocnej akcji.![]() - Wszystko stało w ogniu. W środku była słoma i maszyny. Nie uratowało się nic - dodaje. Właściciel brykieciarni, Marek Stachowski od rana próbuje liczyć swoje straty i choć firma była ubezpieczona to trudno liczyć na pełny zwrot. - Liczę, że z dymem poszło 500-600 tysięcy złotych. Pożar obudził żonę. Jak wybiegliśmy to wszystko stało w ogniu - mówi właściciel, którego dom od spalonej brykieciarni dzieli kilkanaście metrów. Wydartowo pierwsze, gdy wybuchł pożar sąsiaduje z Sowinami, wsią, gdzie przed rokiem grasował podpalacz. Podkładał ogień pod kilka zabudowań gospodarskich, podobnych do tego w Wydartowie. Policja zatrzymała wówczas podejrzanego, nastolatka z Sowin. Ten przyznał się do winy, a potem zeznania odwołał i został zwolniony. Sprawca podpaleń do dziś jest więc teoretycznie nieznany. Właściciel brykieciarni nie chce spekulować. - Od tego jest policja - mówi. Nadzór budowlany, który dziś przed południem dokumentował miejsce pożaru zdecydował o całkowitej rozbiórce obiektu ze względów bezpieczeństwa. (mich)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama