O dwóch takich...O dwóch takich... |
09.12.2011. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Jedenasto- i dwunastolatek stawili się na kościańskiej komendzie 30 listopada. Mieli ze sobą komórkę i gotową opowieść dla policjanta dyżurnego. Z relacji chłopców wynikało, że aparat telefoniczny znaleźli na ulicy i postanowili go odnieść na policję kierowani obywatelską postawą i uczciwością - mówi Mateusz Marszewski, oficer prasowy kościańskiej komendy: -![]() Aparat zostawili na dyżurce i pewnie z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku poszli sobie do miasta, ale już następnego dnia okazało się, że ta sytuacja nie wyglądała tak jak przedstawili to chłopcy. Policjanci ustalili, że komórka została skradziona przez tych nieletnich w miejskiej bibliotece. Tam wykorzystali nieuwagę jednej z kobiet korzystających z czytelni i zabrali telefon warty 500 zł. Kiedy wyszli z biblioteki, zorientowali się, że na miejscu przestępstwa zostawili ślad, bo żeby skorzystać z czytelni, należało się wpisać do zeszytu. - Jeden z chłopców wrócił do czytelni, aby zamazać ślady i w konspiracyjny sposób przystąpił do działania. Chciał wykreślić wpisy, aby nie demaskowały ich pobytu w czytelni. Chłopcy, myśląc, że ręka sprawiedliwości już ich nie dosięgnie, poszli z komórką do miasta - relacjonuje komisarz Marszewski. Nieletni wyrzucili kartę SIM, a komórkę wykorzystali do nakręcenia filmu i zrobienia sesji fotograficznej w różnych częściach miasta, paląc przy tym papierosy i używając wulgarnych słów. Po pewnym czasie spotkali koleżankę, która wiedziała już o kradzieży w bibliotece i o tym, że właścicielka telefonu podejrzewa jej kolegów. Wtedy właśnie nieletni postanowili odnieść komórkę na komendę. Fortel jednak im się nie udał i obaj odpowiedzą teraz za kradzież przed sądem rodzinnym. Sąd najprawdopodobniej połączy też sprawę zniszczenia bajkowych domków, a także inne występki obydwu chłopców. (mon)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama