Tuż po pasterce, na dziedzińcu klasztoru franciszkanów we Wschowie, otwarte zostanie małe Betlejem. Żywa szopka zachwyci mieszkańców Wschowy już po raz piąty. Jak co roku przy żłóbku pojawi się sporo zwierząt. |
     
|
Dyżurny reporter:
667 70 70 60Od wielu dni trwają prace nad upiększeniem szopki, dowożone są choinki, zmieniany jest wystrój, pojawiają się zwierzęta, które jak zawsze użycza Tadeusz Andrys.
Wschowska szopka jest jedną z największych
w Polsce, samo zadaszenie liczy około 70 m2. Przy tworzeniu żłóbka pomagają: Mieczysław Marcinek, Witold Hatka, Ryszard Tkacz i Jan Bielak.
Mariusz Pietrucha, pomysłodawca i główny budowniczy nie chce zdradzać, czym zaskoczy mieszkańców w tym roku:
- Mamy tak jak zawsze wielbłąda i osiołka, reszta niech zostanie niespodzianką. Będą musieli państwo dojechać i zobaczyć na własne oczy. Mamy trzy całkiem nowe zwierzaki, które odwiedziły nas w tym roku po raz pierwszy. Zapraszam wszystkich.
Zwierzęta ogrodzone są płotami akacjowymi. Organizatorzy proszą, by nie dokarmiać zwierzaków, a przede wszystkim nie zbliżać się z ogniem, bo zdarzały się sytuacje, że podziwiając szopkę, zwiedzający palili papierosy.
Oficjalne otwarcie nastąpi po pasterce. Szopkę będzie można zwiedzać do połowy lutego.
(mon)