Rodzice boją się o punkt przedszkolnyRodzice boją się o punkt przedszkolny |
06.06.2012. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | |||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Punkt przedszkolny w Lginiu powstał na początku 2009 roku, właśnie z inicjatywy burmistrza Krzysztofa Grabki. W tym roku do punktu zapisanych było 15 dzieci, w przyszłym roku może to być nawet 26. Teraz rodzice dowiedzieli się, że punkt został zawieszony. Czują niepokój, ponieważ także w samej Wschowie nie starczyło miejsc dla wszystkich dzieci.![]() Na sesji głos zabierali radny Łukasz Tkacz oraz reprezentantka rodziców, Marta Brenienek: - Ważnym argumentem jest to, że nasze dzieci z Lginia oraz pobliskich wiosek: Hetmanic, Radomyśli oraz Wijewa nie będą miały gdzie się rozwijać, uczyć i przygotowywać do przyszłego życia. Po likwidacji przedszkola rodzice będą musieli dowozić dzieci do placówek oddalonych o kilkanaście kilometrów, a na to niestety nie każda rodzina będzie sobie mogła pozwolić. Kształcenie dzieci jest inwestycją, która nie powinna podlegać oszczędnościom. Likwidacja takich punktów jest niszczeniem naszej polskiej pięknej wsi. Zamknięcie tej placówki spowoduje, że wiele z nich pozostanie w domach, a tu nie nauczymy naszych dzieci relacji międzyludzkich. Zamykając tego typu placówki, nigdy nie wyrównamy szans edukacyjnych, o których tak szumnie się mówi. Przy takim podejściu do edukacji okaże się, że tylko rodziny bogate stać będzie na posyłanie dzieci do przedszkola oddalonego o kilkanaście kilometrów. Burmistrz Krzysztof Grabka zgodził się z wieloma argumentami rodziców i obiecał, że punkty przedszkolne zostaną potraktowane priorytetowo. Przyznał też, że na razie zostały zatwierdzone plany minimum co do oświaty, ale zostaną one zmienione. - Jestem przekonany, że uda się znaleźć taką formułę, że te dzieci przedszkolne będą miały zapewnioną opiekę. Nie ma dzisiaj ostatecznej, nieodwołalnej decyzji, że ten punkt jest zamknięty i go nie ma. Na razie mówimy o zawieszeniu, ale mam nadzieje, że uda się spowodować, by to zawieszenie zniknęło - mówił Krzysztof Grabka. Burmistrz wraz ze swoim zastępcą, Andrzejem Nowickim, przekonywali, że nie ma mowy o oszczędnościach kosztem dzieci, ale w tej chwili sytuacja jest taka, że rząd dokłada zadań, a obcina fundusze. Środki z budżetu państwa są daleko niewystarczające, gmina musi dokładać do subwencji oświatowej około 5 mln zł, dlatego analizuje swoje możliwości finansowe. Rodzice zostali zaproszeni na spotkanie. Tam mają dowiedzieć się o rozwiązaniach, dzięki którym ich dzieci nie będą musiały dojeżdżać do miasta. (mon)
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama