Wyjaśniali tajemnicę kradzieżyWyjaśniali tajemnicę kradzieży |
12.05.2013. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | |||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Fabuła gry opierała się na opowiadaniach, w których fikcja przeplatała się z faktami. Uczestnicy zabawy przenieśli się do roku 1937 roku. Do Gostynia przyjechał inżynier Jerzy Dąbrowski, autentyczna postać, konstruktor polskiego samolotu "Łoś". Miał spotkać się z szybowniczką Wandą Modlibowską i skonsultować kwestie dotyczące aerodynamiki nowego prototypu samolotu "Miś". Do spotkania doszło ale, zanim Dąbrowski przedstawił swoje plany, ktoś ukradł jego teczkę. Kto jest sprawcą kradzieży i gdzie jest teczka z dokumentami? To właśnie mieli wyjaśnić uczestnicy gry. Do rywalizacji stanęło 20 drużyn, po weryfikacji internetowej do finału ulicznego zakwalifikowało się 13 z nich, głównie z Gostynia, ale także z Leszna i Piasków. Każda z drużyn liczyła od 3 do 5 osób. Zgodnie z zasadami nie mogli się rozdzielać, mogli natomiast korzystać z pomocy wszelkich urządzeń elektronicznych. W rozwikłaniu zagadki pomocne miały być także informacje przezkazywane przez agentów w różnych punktach miasta. Należało do nich dotrzeć na piechotę. - Startujemy kolejny raz w tej grze, dla nas to przede wszystkim świetna zabawa, ale też możliwość odkrywania kart historii miasta - przyznaje liderka drużyny "Gostynianie". Dobra zabawa była też motywacją dla gimnazjalistów z "Brygady M" - Dobrze się przygotowaliśmy i liczymy na wygraną - mówiła młodzież. Po raz drugi w zabawie wystartowała drużyna o nazwie "Załoga G". - W ubiegłym roku było fatalnie, za mało czytaliśmy opowieści Grzegorza Skorupskiego, myślę że w tym roku będzie lepiej - mówili jeszcze w trakcie szukania rozwiązania. Autor czwartej gry miejskiej w Gostyniu, historyk Grzegorz Skorupski przyznaje, że wybór okresu, w którym osadził fabułę nie był przypadkowy - Czasy międzywojenne to mój ulubiony okres, mamy na ten temat mnóstwo zdjęć i informacji - mówi Grzegorz Skorupski - Ponadto 1937 rok, to zwycięstwo i ustanowienie międzynarodowego rekordu w szybownictwie przez Wandę Modlibowską związaną z Gostyniem - dodaje. Uczestnicy gry mieli dwie i pół godziny na rozwikłanie zagadki i podanie rozwiązania. Kto najszybciej ustalił, że kradzieży dokonali Niemcy, a teczkę z dokumentami ukryli w donicach na balkonie hotelu Viktoria, ten mógł liczyć na wygraną. Najlepszymi detektywami okazała się Załoga G, zdobywając nagrodę główną 2 tysiące złotych. Drugie miejsce zajęli Gostynianie, a trzecie Sołtysiki. Organizatorem gry miejskiej była Fundacja Miejsce Moje (abj/tekst i foto)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama