Drzwi otwarte w Restauracji Finezja w Lesznie |
07.06.2013. Radio Elka | ||
Centra bankietowe i ślubne to bardzo dynamicznie rozwijający się segment usług. Coraz więcej osób woli urządzać duże rodzinne czy firmowe przyjęcia nie w tradycyjnych restauracjach, a w lokalach specjalizujących się w obsłudze dużych grup gości, oferujących sprawną obsługę, zróżnicowane menu i - co ważne zwłaszcza w przypadku wesel, studniówek czy komersów - zapewniających wygodne miejsce do tańca. Konkurencja jest tu więc bardzo duża, a i wymagania gości rosną. Każda para nowożeńców chce, żeby ich wesele było najpiękniejszą zabawą w życiu i żeby ich goście przez całe lata zachowali jak najlepsze wspomnienia z przyjęcia. Warto więc zwrócić uwagę na propozycję Centrum Bankietowego Finezja, które mieści się przy ul. Strzeleckiej w Lesznie. Mieszkańcy Leszna i regionu, zwłaszcza miłośnicy sportu wiedzą, że pod tym samym adresem znajduje się Stadion Smoczyka. Zbieżność nie jest bynajmniej przypadkowa - Finezja bowiem usytuowana jest w budynku wieży sędziowskiej, choć nazwa „wieża” może okazać się myląca - to raczej dość pokaźny gmach przylegający do korony stadionu. Wielu osobom miejsce to kojarzyć się może z działającą tu ongiś popularną dyskoteką „Relaks”. To jednak dziś już dość odległa przeszłość. -Relaks przestał istnieć trzy lata temu - opowiada Mirosław Ratajczak, właściciel Finezji - wraz z żoną przeprowadziliśmy generalny remont i zupełnie zmieniliśmy profil działalności. Finezja jest bowiem rodzinnym przedsięwzięciem Reginy i Mirosława Ratajczaków. Pan Mirek, kucharz z wykształcenia i zamiłowania jest szefem kuchni, pani Regina odpowiada za organizację przyjęć i wygląd sali. Sama sala daje bardzo duże możliwości urządzania przyjęć. -Przyjmiemy od 60 do 360 osób - mówi Mirosław Ratajczak - możemy obsłużyć wesele, I komunię, bankiet, studniówkę czy stypę. Ta elastyczność to zasługa architektury Finezji. Lokal znajduje się bowiem na dwóch kondygnacjach. Na głównej - umownie nazwijmy ją parterem, choć faktycznie to piętro budynku wieży - może wygodnie biesiadować 140 osób. Mieszczą się przy 11 okrągłych stołach, po 10-14 osób przy każdym. -Możemy też ustawić stoły prostokątne, ale goście zdecydowanie wolą okrągłe - mówi Regina Ratajczak. W przypadku większych imprez do dyspozycji jest jeszcze duża antresola, na której zmieści się aż 220 osób. Na każde przyjęcie sala jest specjalnie przygotowywana według życzenia klienta. Dotyczy to zwłaszcza wesel, kiedy to na stołach pojawiają się kompozycje z kwiatów. Układa je własnoręcznie pani Regina. -Mamy cztery wersje kolorystyczne - opowiada - białą, herbacianą, różową oraz bordo. Bardzo pomysłowo zaprojektowano też miejsce do tańca. Podest dla orkiestry, zespołu muzycznego czy didżeja jest widoczny z sali, jednak głośniki skierowane są na parkiet, a nie na stoły. To szczegół, ale istotny - osoby, które wolą porozmawiać z innymi biesiadnikami nie muszą przekrzykiwać muzyki. Innym ważnym szczegółem jest obsługa kelnerska. Standardowo, przy imprezie na 80-100 osób na sali pracuje pięcioro kelnerów -wylicza Mirosław Ratajczak - jedna osoba ma pod opieką 20 gości. Dzięki sprawnej organizacji wydawanie obiadu czy kolacji przebiega bardzo szybko: w ciągu 10 minut na stołach znajdzie się wszystko, co przygotuje kuchnia. Nareszcie przyszedł czas, żeby o kuchni Finezji opowiedzieć. To pierwszy z dwóch najmocniejszych atutów tego miejsca - o drugim powiemy za chwilę. -Menu zmienia się co kilka miesięcy - zapewnia właściciel, który jak już zaznaczyliśmy jest szefem kuchni. Ostatnią zmianą jest wprowadzenie własnoręcznie wyrabianych wędlin. -Polecam zwłaszcza surową kiełbasę polską, według przepisu mojego taty, który był rzeźnikiem - mówi z dumą Ratajczak - mięso wieprzowe, trochę wołowiny, sól, pieprz, majeranek i czosnek; żadnej wody i żadnych konserwantów. Kiełbasa jest też na miejscu wędzona, w zimnym dymie z drewna olchowego i trocin. „Surowa polska” oferowana jest w dwóch odmianach: świeżej - najlepszej na grilla oraz podsuszanej, do spożycia na zimno. -Prowadzimy sprzedaż naszych wędlin klientom indywidualnym - dodaje pan Mirek - zamówienia przyjmujemy telefonicznie;polska na grilla kosztuje 15 zł za kilogram, a surowa podsuszana 20 za kilo. Poza kiełbasami spod ręki pana Mirka wychodzą szynki peklowane na sucho: zarówno wieprzowa, jak i wołowa, wędzone ryby przeróżnych rodzajów albo peklowany i podwędzany udziec, który potem jest jeszcze pieczony w piecu. To, można powiedzieć, delikatesy. Finezja oferuje jednak także klasyczne menu na przyjęcia: obiad, kolację i przekąski. Ponieważ Polacy są wierni tradycji, znajdują się w nim weselne „klasyki” - rosół z makaronem, pyzy czy schabowy - choć ten ostatni to prawdziwe dzieło sztuki: tak pulchnych schabowych nie dostaniecie nigdzie indziej. -Oferujemy siedem rodzajów mięsa na ciepło - wylicza Ratajczak - na przykład sakiewki ze schabu nadziewane pięcioma warzywami, schab zawijany, rolady, medaliony z sosem szpinakowym czy kotlety de volaille. Wszystko gotowane, smażone i pieczone oczywiście na miejscu. Na miejscu przygotowywana jest też tak zwana garmażerka. -Polecam zwłaszcza rolady z polędwicy wieprzowej rozbijanej na płat i zawijanej z różnymi nadzieniami, na przykład szpinakiem, kurkami czy serem pleśniowym - opowiada szef. Poza tym słynny wellington, czyli polędwica zapiekana w cieście francuskim, galantyny, tatary czy golonka po bawarsku oraz gorące zupy: flaki, żurek, bogracz i kremy brokułowy i borowikowy. Po rozkoszach stołu warto rozprostować nogi i wyjść na świeże powietrze. I tu pojawia się drugi atut Finezji - coś, czego nie ma nigdzie w Lesznie, a może i nigdzie w Polsce. Mirosław Ratajczak otwiera dość niepozornie wyglądające drzwi i nagle okazuje się, że jesteśmy na stadionie żużlowym! Mało tego - w samym sercu stadionu, na głównej trybunie, czyli w Sektorze Zerowym. -To nasz ogród letni - mówi właściciel lokalu - można tu też urządzić grilla i napić się beczkowego piwa. Ratajczak przyznaje, że miejsce robi wrażenie zwłaszcza na gościach z miast, gdzie żużel nie jest znany oraz na cudzoziemcach. Można poczuć atmosferę „czarnego sportu” i pokazać gościom, czym żyje całe Leszno i region. -Na szczególne życzenie możemy nawet zorganizować mały pokaz żużla - dodaje Mirosław Ratajczak. Trybuna pełni jeszcze jedną, ważną rolę - na schodach sektora można zrobić znakomite weselne zdjęcia grupowe. Ostatnią atrakcją dodatkową jest sala do bowlingu, która mieści się pod salą główną. Goście przyjęcia mogą również z niej skorzystać. -Szczególnie podoba się dzieciom, które na weselach szybko się nudzą - podpowiada pani Regina - sala jednak wyposażona jest w stoły i często urządzamy tam poprawiny. Niezwykła lokalizacja, znakomita kuchnia, życzliwa obsługa i niespotykane nigdzie indziej atrakcje Finezji sprawią, że urządzone tu przyjęcie na długo pozostanie we wdzięcznej pamięci państwa gości. Zainteresowani mogą kontaktować się z Mirosławem Ratajczakiem pod numerem telefonu 601 591 191 lub przez pocztę elektroniczną finezja@finezja-leszno.pl Zapraszamy na drzwi otwarte w dniach: - 28 czerwca w godzinach 12.00 - 18.00 - 29 czerwca w godzinach 12.00 - 18.00 - 30 czerwca w godzinach 10.00 - 14.00 |
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama