Zagrożeni surowszą karąZagrożeni surowszą karą |
27.08.2013. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Przypomnijmy, do zdarzenia doszło pod koniec czerwca. W Pępowie spłonął dach magazynu i maszyny z tartaku. Jak ustalili śledczy podpalenie zostało zlecone przez męża właścicielki konkurencyjnej firmy z powiatu obornickiego. Zatrzymano trzech mężczyzn wśród nich był zleceniodawca, pośrednik i wykonawca podpalenia. Wszyscy trafili do tymczasowego aresztu. Tam czekają na wyrok, który może być surowszy, bo prokuratura opierając się na opinii biegłego z dziedziny pożarnictwa zamierza zmienić kwalifikację czynu. - Biegły stwierdził, że to zdarzenie należy zakwalifikować nie jak pierwotnie przyjęto w zarzucie, jako zniszczenie mienia poprzez podpalenie, ale zdarzenie w postaci pożaru, zagrażające życiu i zdrowiu ludzi oraz mieniu o wielkich rozmiarach - tłumaczy Roch Waszak, prokurator rejonowy w Gostyniu . W najbliższych dniach prokurator ma dokonać zmian w zarzutach, poprzez przyjęcie surowszej kwalifikacji, czynu, a to oznacza, że zagrożenie karą wzrośnie. - Sprawcom grozić będzie nie pięć, ale dziesięć lat pozbawienia wolności. - zaznacza prokurator. Oprócz osób przebywających w areszcie w sprawę zamieszana jest osoba, która przebywa na wolności. Trwają poszukiwania jeszcze jednej osoby, która również miała mieć związek z tym przestępstwem. (abj/tekst i foto)
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama