Czasem zły los, a czasem... bezmyślność |
10.01.2014. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | |||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: Pierwsze ze zdarzeń dotyczy zatrucia tlenkiem węgla. 3 stycznia kościańscy strażacy otrzymali zgłoszenie. Okazało się, że w domu przy ul. Dąbrowskiego w Kościanie, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w łazience zemdlała 9-letnia dziewczynka. Karetka zabrała ją do szpitala. Po kilku dniach źle poczuła się także matka. Wezwano strażaków, żeby sprawdzili, czy nie wydziela się czad. Krótkie badanie potwierdziło przypuszczenia rodziny.![]() - Po przewietrzeniu mieszkania wspólnie z kominiarzem dokonano oględzin, podczas których stwierdzono, że otwory wentylacyjne są zakryte, okna uszczelnione, a spaliny z gazowego kotła c.o., zainstalowanego w łazience, odprowadzane są do komina o zbyt małej średnicy. W mieszkaniu była nawet czujka tlenku węgla jednak… bez baterii i niezainstalowana - mówi Andrzej Ziegler. Druga historia rozegrała się tego samego dnia w Siernikach (w gminie Czempiń). Tam sąsiedzi zauważyli, że w jednym z domów wybuchł ogień. Okazało się, że na metalowej rurze, odprowadzającej spaliny z pieca, dosuszano drewno opałowe, które się zapaliło po tym jak właściciel rozpalił w piecu. - Po powrocie domownicy nie kryli przerażenia i zdziwienia. Jednak czy powinni być zaskoczeni, jeśli właściciel sam przyznał, że bardziej niż zazwyczaj „rozhajcował” w piecu, aby żonie było ciepło po powrocie do domu? - pyta zastępca komendanta - Troska o komfort termiczny połowicy o mały włos zakończyłaby się koniecznością przeprowadzenia gruntownego remontu. Trzeci z przypadków wydarzył się 6 stycznia br. Mieszkańcy jednego z budynków w Starym Bojanowie wyczuli charakterystyczną woń gazu. Na miejscu strażacy faktycznie potwierdzili, że czuć woń propan butanu. - Ratownicy ustalili, że w jednym z mieszkań ktoś naprawiał wąż łączący butlę gazową z kuchenką, którą ogrzewano pomieszczenia. Pomysłowy majsterkowicz postanowił usunąć nieszczelność za pomocą taśmy izolacyjnej, po czym udał się na spoczynek. Niewiele brakowało, by zasnął na zawsze. Strażacy nieprzytomnego mężczyznę ewakuowali na zewnątrz budynku, gdzie po krótkiej chwili odzyskał świadomość, lekko zakłócaną wcześniej wypitym alkoholem - relacjonuje Andrzej Ziegler - Po intensywnym wietrzeniu mieszkańcy mogli wrócić do swych domostw. Tym razem również zakończyło się szczęśliwie. Andrzej Ziegler przyznaje, że w ostatnim czasie straż pożarna dostaje bardzo dużo zgłoszeń związanych z używaniem urządzeń służących do ogrzewania czy z kominami. Jego zdaniem to łagodna pogoda może być przyczyną utraty czujności, ale powodem są też próby naprawiania urządzeń na własną rękę. Tymczasem muszą być one konserwowane przez fachowców i utrzymywane w należytym stanie. (mon/fot. KP PSP Kościan) ![]() ![]() ![]()
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama