Start Felieton Adamka Mistrzowski manewr Pani Prezes
Mistrzowski manewr Pani Prezes |
30.06.2014. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Kto nie zna, temu przypomnę (póki nazwisko do annałów nie trafi): pani Edwarda jest byłą prezes Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Króciutko streszczam: poznałem ją, gdy na czele tak zwanej „grupy inicjatywnej” parła do zmiany zarządu spółdzielni. Grupa przekonała większość spółdzielców obietnicami obniżenia czynszów, lepszego zarządzania, kontroli nad wydawaniem spółdzielczego grosza i redukcji zatrudnienia. Przejęła władzę, a panią Edwardę wybrano prezesem. Wkrótce potem okazało się, że te wszystkie obietnice nie bardzo się spełniają, a pytana o to Myślicka odpowiadała, że ona to tak naprawdę niczego nie obiecywała, a realia są jakie są. Spora część spółdzielców poczuła się lekko zrobiona w konia, więc wkrótce na walnym zgromadzeniu buczeli na panią Myślicką tak samo, jak wcześniej na poprzedniego prezesa. Pół roku później ni z tego, ni z owego dawni koledzy z „grupy inicjatywnej” panią prezes odwołali, uzasadniając to słynną”utratą zaufania” (to taka bardziej kulturalna wersja przysłownia „jak się chce psa uderzyć, to się kij znajdzie”). No i wydawałoby się, że jest po wszystkim i że kobita się już nie pozbiera. Tymczasem właśnie wtedy objawił się jej strategiczny talent na miarę Wellingtona. Dokładniej objawił się na ostatnim walnym. Była prezes powiedziała bowiem spółdzielczemu narodowi, że to on - naród, ze swoich czynszów zapłaci za wywalenie jej z roboty. Ponieważ - rzekomo, sprawa w sądzie się toczy - wywalono ją z takim pogwałceniem prawa, że nie ma bata. Chodziło o zwolnienie w tak zwanym „okresie ochronnym”, czyli tuż przed emeryturą. Na prawie się nie znam, ale z tego co zrozumiałem chodzi o mniej więcej trzydzieści pensji po - bagatela - 10 tysięcy każda... Naród jak to usłyszał wpadł w szał, ale pani Edwarda zwinnie zeszła z osi strzału mówiąc, że to nie jej wina, tylko tych co ją wywalili. No i po prostu dostała owację. Ci sami, co rok temu buczeli i gwizdali na nią, teraz bili jej brawo i domagali się głów. No i głowy poleciały - dokładniej: cztery. Jeszcze dokładniej: podobno akurat takie cztery, co to za odwołaniem głosowały. Inna rzecz, że gdy do odwołania pani prezes doszło, „za” głosowało sześć osób przeciwko pięciu. Głosowanie było oczywiście tajne, więc mogę się mylić, ale tak mi nos mówi. Mówi też, że dwóm osobom „przebaczono”. Nie wiem dlaczego i pewnie się nie dowiem, być może chodziło o to, żeby utrzymać tak zwane quorum, czyli samą radę nadzorczą, ale nie założę się o to. Aż tak się nie znam, ale potrafię wyczuć dobrą polityczną zagrywkę. A ta była dobra - jedna z lepszych, jakie w tym mieście widziałem. Chociaż może jest też tak, że tych naprawdę najlepszych nie widzi nikt - dlatego są najlepsze.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama