Start Felieton Adamka Halo, tu wróżbita Jarek
Halo, tu wróżbita Jarek |
22.09.2014. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 „Może to nasze lodowisko kochają i matka Platforma, i ojciec Prezydent. Ale coś w środku mi mówi, że tak nie jest. Bo za parę miesięcy mamy wybory. A po co się ma Platforma chwalić wyborcom jakimś sukcesem?”. Powtarzam - pisane osiem miesięcy temu. Mógłbym sobie kinąć tę całą radiową robotę i pisanie w diabły, wynająć numer telefonu zaczynający się od 700 i odebrać rynek Wróżbicie Maciejowi. Proroctwo spełniło się co do joty. Lodowisko miało być oddane od użytku dokładnie za tydzień i już wiadomo że nic z tego nie będzie. Nie będzie ani przecinania wstęgi, ani wspólnych uśmiechniętych fotografii, ani symbolicznego pierwszego upadku na odziany w garnitur tyłek. Będzie płacz i zgrzytanie zębów. Zapłaczą i zazgrzytają oczywiście radni Platformy, bo zostali się jak - nie przymierzając - Himilsbach z angielskim. Nich ten Wróżbita Maciej się lepiej pakuje, bo to też widziałem w moich wizjach. Niczym jakiś Wernyhora wyciągałem rękę przed siebie i mówiłem znajomym w transie: widzę, jak prezydent Malepszy i jego radni stają na przebudowanej „Piątce”, jak pokazują na halę sportową na Zaborowie. Słyszę prezydenta mówiącego „dotrzymaliśmy słowa” i „dziękuję opozycji, że nie przeszkadzała”. Chwilę potem nowa wizja: radni Platformy stoją przed rozrytym czymś przy Stadionie Smoczyka i mruczą pod nosem: „no, tak jakoś wyszło...” A jak wyglądają, to już nie napiszę, bo mi ich po prostu żal. Oczywiście wiem, że to nie radni Platformy to lodowisko budowali i nie oni budujących pilnowali. Oczywiście wiem, że to akurat działka Pana Prezydenta i jego podwładnych. Platformerzy - co racja, to racja - niepokoili się, alarmowali i upominali. A Pan Prezydent odpowiadał w stylu „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz?”. - Zaufajcie Prezydentowi - mówił jakieś pół roku temu, kiedy znów radni PO znów się dopominali. No i wyszło jak wyszło, a głównie Pan Prezydent wyszedł. Na swoje. Że - przypomnę znowu - co się ma Platforma chwalić… Oczywiście teraz będzie wielkie halo, że oto zaufali, a on ich tak zrobił w konia. W sumie może i bym im przyznał rację, ale jak doskonale wiecie, w polityce nie ma czegoś takiego jak dotrzymywanie słowa. Pan Prezydent - przypominam - i mnie cztery lata temu rękę ściskał, że to jego ostatnia kadencja. Czy mam żal? Ależ skąd. Nie jestem mu wrogiem przecież. Platforma - też przypominam - wroga Panu Prezydentowi też nie jest: dwa razy jej prominentni działacze zapewniali mnie i słuchaczy, że PO nie jest żadną opozycją. Koalicją też zresztą nie. Jednym słowem ni pies, ni wydra. No to mają co mają, czyli nic nie mają. Z każdej jednak, nawet bolesnej lekcji można wyciągnąć jednak wnioski. I gdzieś tam na mieście słyszałem, że takie właśnie mają być wyciągnięte. Że już nie będzie siedzenia sobie okrakiem na barykadzie, tylko dojdzie do wielkiego porozumienia ludzi rozsądnych dla dobra miasta. I - znów wpadam w trans - przyszłość da nam piękne lodowisko, na którym parę osób będzie się nieźle ślizgać.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama