Start Felieton Adamka Jak się pozbyć jelenia?
Jak się pozbyć jelenia? |
09.12.2014. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Zdaje się - bowiem według innego odnośnika nazywa się googolplex. W każdym razie przy okazji wreszcie się dowiedziałem, od czego nazwa słynnej internetowej wyszukiwarki się wzięła. Liczby są porażająco wielkie - googol to 1 i sto zer, a ten cały plex to ma tyle zer, że cały wszechświat ich nie pomieści. Fascynujące, prawda? I pomyśleć, że zawsze myślałem, że największą liczbą jest pierdyliard. Zapytacie, skąd mi te liczby nagle do łba strzeliły. No właśnie nieprzypadkowo. Osiągnęliśmy bowiem na portalu elkowym mały rekord komentarzy pod jednym artykułem. Na teraz 256. Oznacza to, było ich więcej, tylko pozostałe nie zostały wpuszczone przez admina - ja znam życie to przez bluzgi. Z tego wynika, że co najmniej połowa populacji internetu w naszym regionie przeczytała artykuł o jeleniu zastrzelonym w niedzielę po południu pod kościołem św. Krzyża. 256 komentarzy. Okazuje się nagle, że mamy nową narodową specjalność. Dotąd myślałem, że wszyscy znają się tylko na zdrowiu, polityce, pilotażu i konstrukcji tupolewów. Tymczasem jeszcze więcej ludzi zna się na czymś, co określić można jako zasady postępowania z dzikimi zwierzętami w centrach miast średniej wielkości. Żeby była jasność - ja nie znam się wcale. Nie mam pojęcia, czy akcja policji i straży pożarnej przebiegła zgodnie z procedurami. Nie mam nawet pojęcia, czy są takie procedury. Może i są, ale odnoszą się do psów, kotów albo nutrii. Ale jeleni? Ważących paręset kilo dzikich zwierząt z wielkimi rogami, pędzących na oślep ulicami, po których chodzą dzieci? Oczywiście, zdaniem większości komentujących, procedury są i uczą ich na pierwszym roku szkoły policyjnej i strażackiej. I oczywiście zostały złamane w sposób skandaliczny. Bo jakże można było do biednego jelonka strzelać i to aż na śmierć. Bo przecież można było od razu uśpić i w ogóle granda i pod sąd partaczy. Jak już zauważyłem - nie znam się. Ale wiem, że standardowo weterynarz nie wchodzi w skład wyposażenia wozu strażackiego ani policyjnego radiowozu. Nie można było więc wyjąć go z bagażnika, nadmuchać i wypuścić do usypiania. Zresztą nawet jak już ściągnięto fachowca z bronią i zastrzykami, okazało się, że jeleń nie bardzo chce współpracować. Powiecie, że można było szybciej, że można było więcej środka zastosować i strzelać, aż uśnie. Może i można było i może macie rację. Można też było spróbować czegoś naprawdę skutecznego, na przykład krzyknąć: Expelliarmus! Jedna rzecz, która mnie naprawdę wkurzyła w tej całej vox populi, to ujeżdżanie po policjancie, który zastrzelił zwierzę. Naprawdę wyobrażacie to sobie jak radosną zabawę w polowanie, zakończoną egzekucją? No to wybierzcie się pod kościół św. Krzyża i obejrzyjcie ogrodzenie. To stalowe pręty zakończone włóczniami - wyglądają jak trójzęby. Na taki trójząb skoczył ten jeleń. I nie przeskoczył. Zrobiłem zdjęcie na miejscu, ale powiem wam szczerze, że nikt w redakcji nie miał wątpliwości, że go nie opublikujemy. Niech wystarczy wam słowo - jeleń nadział się na to brzuchem. To co miał zrobić ten policjant na widok wijącego na czymś takim zwierzęcia, szalejącego z bólu? Zastrzyki dawać? Kołysankę śpiewać? Zrobił to, co przyzwoity człowiek od wieków robił śmiertelnie rannemu zwierzęciu - ukrócił jego męki. Nie wiem, który to policjant i pewnie się nie dowiem, ale niech facet wie, że mam dla niego wielki szacunek. Jeszcze raz zaznaczam, że nie mam pojęcia o tego typu akcjach. I mogę roboczo przyjąć hipotezę, że jestem w mniejszości. Choć, jak to ujął dziś mój Przyjaciel: „na jeleniach to się wszyscy znają, a poprawnie zagłosować w wyborach nie ma komu”.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama