Ścieki niezgodyŚcieki niezgody |
16.12.2014. Radio Elka, Aldona Brycka-Jaskierska | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Temat przepływomierza między gminą Piaski, a Gostyń od lat budzi kontrowersje w obu samorządach. Zdaniem gminy Piaski stawki dla mieszkańców za odprowadzanie ścieków do oczyszczalni w Gostyniu powinny być inne niż dla gostynian. Zdaniem gminy Gostyń, aby nie było żadnych wątpliwości należy zamontować licznik pomiaru ilości ścieków. Porozumienia nie osiągnięto. Pod koniec listopada, bez powiadamiania gminy Piaski, na zlecenie gostyńskich wodociągów rozpoczął się montaż przepływomierza. Prace prowadzone są na terenie gminy Gostyń, jednak zdaniem nowego wójta Piasków Wiesława Glapki działania są bezprawne, bo kolektor, na którym montowany jest licznik, należy do gminy Piaski. - Ten kolektor jest naszą własnością, bo to gmina Piaski go budowała, od granicy gminy z Gostyniem, równolegle do ulicy Jana Pawła II, przez Nad Kanią, aż do ul. Kossaka. Nigdy tego kolektora gminie Gostyń nie przekazaliśmy. Mamy dokumenty, że kolektor należy do gminy Piaski - podkreśla Glapka. Jerzy Pogorzelski, prezes ZWIK w Gostyniu, w komentarzu przysłanym do naszej redakcji twierdzi, że kolektory są własnością gostyńskiej spółki wodociągowej i zamontowane mają być dwa liczniki pomiaru ilości ścieków. "...Przepływomierze ścieków mają umożliwić prawidłową eksploatację Oczyszczalni Ścieków w Gostyniu, zwłaszcza podczas deszczów nawalnych i w okresach spływu wód roztopowych. Jest to podstawowy cel montażu tych urządzeń. Dodatkowo posłużą do określenia ilości ścieków, które spływają do oczyszczalni z gminy Piaski. Studnie przepływomierzowe wykonywane są na terenie gminy Gostyń w Gostyniu i Ziółkowie..." - informuje Pogorzelski. Gostyński Zakład Wodociągów i Kanalizacji już w lipcu rozpoczął starania o uzyskanie pozwolenie na budowę w starostwie powiatowym. Wybrał wykonawcę i rozpoczął prace. Wójt gminy Piaski twierdzi, że takie działania przekreślają prowadzone do tej pory negocjacje - Skoro planowali coś od lipca, to mogli nas lojalnie poinformować, że nie będą już z nami rozmawiać - twierdzi Glapka - Wyszło na to, że Gostyń odczekał i kilka dni po wyborach weszli i zaczęli działania, które na naszym kolektorze są nielegalne - zaznacza wójt Piasków. Glapka nie wyklucza, że sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd. - Cały czas podchodziłem do tego, aby się dogadać z Gostyniem, ale wygląda na to, że będzie to bardzo trudne. W tej chwili skłaniam się do tego, aby sprawę rozstrzygnął niezawisły sąd i wtedy obie strony będą musiały się do tego dostosować - podsumowuje Glapka. Jak informuje wójt Piasków sprawę zgłoszono gostyńskiej policji, która podjęła czynności sprawdzające. Zawiadomiono również nadzór budowlany, a w przygotowaniu jest pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama