Start Felieton Adamka Dziura w ojcowiźnie
Dziura w ojcowiźnie |
02.02.2015. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Niby nic - raptem cztery kilometry, ale przypomniały mi się czasy pieszych pielgrzymek do Częstochowy. Atmosferą nawet to pielgrzymkę nieco przypominało, bo szło się drogą, były megafony i transparenty. Na transparentach jednak treści zgoła inne niż pobożne. Zwłaszcza na jednym: „Spier.... stąd”. Autor wzmiankowanego hasła miał z nim trochę problemu, o czym świadczy wykreślona pieczołowicie literka „z”. Nie mam pojęcia, czy nie bardzo wiedział, jak się pisze „stąd”, czy planował na przykład „z naszej ziemi” albo „z Wielkopolski”, ale uznał, że miejsca mu nie starczy. Wyszło jak wyszło, co zostało zresztą z owacją przyjęte przez tych, którzy napis zobaczyli. Czyli jakieś dwa-trzy tysiące uczestników demonstracji. Postanowili oni dać jasny sygnał, że kopalni sobie nie życzą i zablokowali ruch na krajowej „Piątce” właśnie między Kłodą a Kaczkowem, wychodząc pieszo na jezdnię. Druga ekipa zaś w kilkuset ciągnikach przyblokowała „Piątkę” aż do Leszna, bo i tam maszyny dotarły. Oczywiście i jedno, i drugie wywołało sporo zamieszania i wiele niezadowolenia. U kierowców oczywiście. Że korki, że objazdy, że co to właściwie jest, że chłopom się zimą we łbach przewraca. Że w końcu kopalnia to nic złego, bo to przecież miejsca pracy i kasa. No może i tak, ale powiem wam szczerze, że tym razem całkowicie świadomie odwieszam na kołek obiektywizm. I wcale, ale to wcale nie podoba mi się pomysł tej kopalni. Całe dzieciństwo i wczesną młodość spędziłem w Krobi, mieszkając tuż przy linii kolejowej Leszno-Ostrów. Tory miałem za oknem. Siostra, która mieszka tam do dziś powiedziała mi, że gdy powstanie kopalnia zaraz za torami będzie... dziura. Głęboka na 180 metrów. Dziura, w której znikną 22 wsie położone między Krobią a Miejską Górką. Możecie uznać, że jestem sentymentalny, ale nie chcę mieć dziury tuż za domem rodzinnym. Już więc nie powiem o leju depresyjnym, który ma sięgać 50 kilometrów dokoła dziury, a więc ściągnąć stamtąd wszystką wodę. Nie powiem o rolnikach, którzy będą musieli się stamtąd wynieść i poszukać sobie czegoś w górowskiem czy wschowskiem. Nie powiem o pałacykach czy kościółkach, które przestaną istnieć. I nie mówcie mi, że potrzebujemy wszyscy prądu. Wiem, że potrzebujemy, ale zdaje się że tego węglowego to nie bardzo, bo za parę lat, jak nam miłośnicy klimatu przyłożą, to się za niego nie wypłacimy. I nie mówcie o nowych miejscach pracy, bo ile ich w kopalni powstanie? Niech będzie, że 2-3 tysiące. Tylu to tu górników z konińskiego przyjedzie, a naszym może pozostanie pilnować koparek i płotów. Zresztą, w samym konińskiem już teraz bezrobocie większe niż u nas, mimo że mają kopalnie. Możecie mówić o pieniądzach dla gminy - tu owszem, przyznaję, podatki mogą być słone, więc na drogi, szkoły czy boiska się skąpić nie będzie. No i starczy z pewnością na niezłe zasiłki dla tych, którzy pozostaną bez zajęcia. Można i tak. Zresztą kasa dla gmin będzie zdaje się tylko cząstką tego, co wyciągnie z tego budżet państwa w ramach podatków. Dlatego pewnie jakoś nie ma odzewu na protesty ze strony rządzących. Pokazał to zresztą pan wojewoda, który tydzień temu się na proteście w Kaczkowie pokazał. -Na dziś nie ma mowy o kopalni - powiedział, licząc chyba na uspokojenie nastrojów. Powiem wam, że znam parę lepszych pomysłów na uspokojenie nastrojów - na przykład strzelanie do tłumu. Nie odbieram zresztą panu wojewodzie zacności - zapewne nie chciał kłamać. Rząd, który reprezentuje, nie ma nic przeciwko kolejnym milionom, które może mu zapłacić kopalnia. Inna rzecz, że to rząd, w którym zasiadają przedstawiciele PSL, rzekomo tak życzliwi protestującym. Dlatego jakoś nie bardzo wierzę, że ta moja przechadzka z trzema tysiącami chłopów i paruset ciągnikami odniesie skutek. Czują to zresztą pewnie i sami protestujący, bo mówili wojewodzie i o kolejnym Powstaniu Wielkopolskim, i o gotowości do padnięcia trupem na ojcowiźnie. Nie wiem, czy padnięcie trupem albo położenie kogoś trupem coś da. Podobnie jak blokowanie drogi, zwłaszcza że policja bardzo sprawnie zorganizowała objazdy. Jednakowoż może warto, drodzy protestujący, sięgnąć po jeszcze jedną broń - bojkot. Ten PAK ma podobno właściciela bardzo konkretnego. Z tego co wiem, ten właściciel ma inne bardzo konkretne biznesy - słyszałem o jakiejś platformie telewizyjnej, o sieci komórkowej. Pewnie, jakby dobrze poszukać coś się jeszcze znajdzie. Zobaczcie, co oglądacie w domu, z jakiej sieci dzwonicie i zrezygnujcie. Przekonajcie do tego innych - konkurencja jest taka, że z pocałowaniem ręki przyjdą. A jak namówicie do tego innych, zrobicie to odpowiednio głośno i z przytupem, to się jeszcze udziałowcy dowiedzą i wartość akcji spadnie na giełdzie... To zaboli mocniej, niż napis „Spier... stąd”. Zwłaszcza, że napisaliście to na polskiej fladze, a to chyba jeszcze gorsze niż dziura pod domem.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama