Stary, zgrany numer: ekspresówka

Drogi czytelniku, na wstępie pragnę Cię lojalnie uprzedzić, że ten tekst może roić się od wszelkiego rodzaju błędów zwanych w branży literówkami. Różne tam braki liter, niepotrzebne litery, litery przestawione lub podwójne. Wiem, że to potrafi nieźle wkurzyć, ale jeszcze firmy nie stać na porządną korektę, a tym bardziej osobistą sekretarkę. Przepraszam więc najmocniej za błędy, ale dziś inaczej się nie da. Mam straszne problemy ze wzrokiem. Nie, nic poważnego, nie wyskoczyły mi jakieś dioptrie ani nic innego. To wina wilgoci przesłaniającej wzrok. I nie jest to bynajmniej pot, tylko łzy. Łzy wzruszenia.

Wzruszyłem się serdecznie, gdy przeczytałem w regionalnym dzienniku noszącym tytuł Głos Wielkopolski artykuł o jakże znaczącym tytule „Droga ekspresowa do Wrocławia najpóźniej za trzy lata”. Niemniej poruszający był tak zwany lead, czyli to co wytłuszczonym drukiem pod tytułem się w gazecie daje: „Już oddano do użytku lub prowadzone są ostatnie przygotowania do wybudowania S5 z Wrocławia do Poznania i dalej do autostrady A1”. I jeszcze pierwsze znaczące słowa artykułu: „Jeśli nic się nie zmieni i prace będą przebiegały zgodnie z planami to za około 3 lata trasą szybkiego ruchu będzie można dojechać z Poznania do Wrocławia”.

Słowa te wypowiedział nie byle kto, ale poseł Jacek Tomczak. Nie znam człowieka, ale stoi w gazecie, że to członek Sejmowej Komisji Infrastruktury, czyli nie w kij dmuchał. Jak jest z komisji, to się zna i prawdę gada. Więc nic dziwnego, że wzruszenie ślozy z oczu puściło. Mówię wam, bardzo dawno tak silnego uczucia nie doznałem. Normalnie oddechu złapać nie mogłem. -Tylko trzy lata i ekpresówką z Poznania do Wrocławia pojadę - myślałem w malignie - dożyję tej wspaniałej chwili, Boże ty mój!

Po chwili jednak złapałem do płuc trochę powietrza i zaraz potem przyszła mi do głowy pewna wyjątkowo wredna myśl. -Zaraz, momencik - szepnęła - przecież trasa szybkiego ruchu z Poznania do Wrocławia miała być gotowa na piłkarskie Mistrzostwa Europy, zwane w skrócie EURO. Szybko sprawdziłem, kiedy to miało być - w 2012 roku. Trzy lata temu. Pan dziennikarz z Głosu o tym nie wspomniał ani słowem, ale kto wie, może młody jest i nie pamięta. Ja pamiętam. Pamiętam też pewnego bardzo prominentnego posła rządzącej obecnie partii, który osiem lat temu mówił: „Jak my powiemy, że ekpresówka będzie na EURO, to będzie”. Powtarzam - mówił tak osiem lat temu, przed ówczesnymi wyborami.

Zaniepokojony tym wspomnieniem sprawdziłem szybko owego posła Tomczaka, kto zacz. No właśnie - jest z tej samej rządzącej partii. Jeszcze raz spojrzałem na cytat. „Jeśli nic się nie zmieni i prace będą przebiegały zgodnie z planami to za około 3 lata trasą szybkiego ruchu będzie można dojechać z Poznania do Wrocławia”. Jeśli nic się nie zmieni... To znaczy jeśli nadal będziemy rządzić - wtedy za trzy lata będziemy śmigać z Leszna do Poznania i Wrocławia dwoma pasami, w jakieś trzy kwadranse.

No bez jaj, kochani posłowie. Naprawdę myślicie, że to zadziała? Że ten sam stary numer zadziała? Że na trzy miesiące przed wyborami napalimy się na ekspresówkę, że ją wybudujecie, skoro przez osiem lat dało radę tylko jakieś 40 kilometrów i to z bólem wielkim i małym skandalem, kiedy to w zeszłym roku postanowiliście się pochwalić odcinkiem Kaczkowo-Korzeńsko a dzień później wykonująca go firma zwiała z placu budowy?

No ja wiem, że nie wszystko zależy od was. Oczywiście słyszałem to wiele razy - był straszliwy kryzys. Mówicie o tym za każdym razem kiedy was pytam o tę ekspresówkę i to EURO 2012. Tylko że przy innych okazjach chwalicie się, że to tylko dzięki wam kryzys Polskę ominął, że rośnie w siłę i ludziom żyje się dostatnio.

Iwiecie co? Może nawet macie rację mówiąc, że i PiS nie da rady tej „Piątki” zbudować, bo musi dać 500 złotych na dziecko i obniżyć wiek emerytalny, że to kosztuje pierdyliard złotych i w życiu na asfalt nie starczy. Może i tak będzie. Tylko na litośc boską, nie obrażajcie mojej inteligencji zapewniając, ze teraz to już na pewno zbudujecie i że za trzy lata pojedziemy ze śpiewem na ustach. Owszem, może się uda pojechać do Wrocławia, bo na dolnośląskim odcinku coś się dzieje. U nas są tylko zapowiedzi, obietnice i „zagłosujcie na nas, to będzie”. Zresztą niech wam będzie - uroczyście obiecuję, że jeśli Platforma wygra po raz trzeci wybory i zbuduje całą ekspresówkę do konca 2017 roku (tak stoi w artykule) osobiście przebiegnę kilometr w koszulce z napisem „PO PANY”. Wiecie jak wyglądam - to mnie zabije. Trudno. Czego się nie robi dla postępu.

Napisz komentarz zasady

Redakcja portalu zastrzega sobie możliwość ingerencji lub niedopuszczenie do publikacji wypowiedzi, które nie odnoszą się do tematu artykułu, naruszają normy prawne, obyczajowe lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Wypowiedzi zawierające wulgaryzmy nie będą publikowane. Komentarze promujące własne np. strony, produkty itp. będą usuwane. Zabezpieczono reCAPTCHA i ma zastosowanie Polityka prywatności oraz Warunki korzystania z usług Google.