Start Felieton Adamka Najlepsza robota w kraju
Najlepsza robota w kraju |
18.08.2015. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Wyskakują nam też już nazwiska kandydatów do Senatu. Pamiętacie z pewnością, że tu mamy najprawdziwszego w świecie JOWa, czyli okręg jednomandatowy. Raptem pięć powiatów: Leszno, leszczyński ziemski, kościański, gostyński i rawicki - prawie jak (ech, wspomnienia) dawne województwo. I wybierzemy z niego tylko jednego senatora. Nie ma więc list partyjnych czy komitetowych, tylko pojedynczy kandydaci. Tylko jeden wygra, reszta choćby nie wiem jakie tysiące głosów zebrała, może się ugryźć w piętę. Na razie wiadomo o czterech kandydatach - jest czempion i trójka czelendżerów. Czempionem jest Marian Poślednik, czelendżują Julia Krakowiak, Grzegorz Rusiecki i Sławomir Mocek. PiS oczywiście - jak to PiS - złowieszczo milczy, a nowe twory... A to już mówiłem. Co mnie na razie - mówiąc językiem bokserskim - uderza? Owszem, ktoś mógłby powiedzieć, że pojawili się kandydaci niezależni - choć, zdaje się, jeden drugiego za niezależnego nie uważa. Ktoś inny zauważyłby, że dwóch to radni Leszna i mógłby się zastanawiać, czemu już nie chcą być radnymi. Ja jednak zwrócę uwagę na coś innego: wiek kandydatów. Toż to, panie, istna pajdokracja jest. Poślednik owszem, trochę starszy (ale nieźle się trzyma), a reszta to ludziska młodsi ode mnie, a przecież nie jestem stary! Powiedzcie, że nie jestem… Zwykło się mówić o Senacie, że to „izba refleksji i rozwagi”, więc może stąd się wziął taki stereotyp w moim myśleniu, że zasiadają tam starcy, którzy z niejednego pieca chleb jedli i wszystko już na oczy widzieli. Może gdzieś siedzą mi w głowie senatorowie z portretów I Rzeczpospolitej, odziani w karmazyny, brzuchaci i brodaci po pas. Rozumiem, że świat się zmienia i oto teraz możemy mieć senatora, który niedawno zaczął się golić (albo senatorkę, której kwestia w ogóle nie dotyczy). No wiem, wiem - nabijam się. Wybaczcie, ale to wyłącznie z zazdrości. Bo gdyby ktoś mnie spytał, jaka jest moim zdaniem najlepsza robota na świecie odpowiedziałbym, że chyba masażysta Kate Upton. Ale gdyby mnie spytano, jaka jest najlepsza praca w Polsce, od razu miałbym odpowiedź - Senator. Człowiek się nie narobi a zarobi. 10 tysięcy na miesiąc i za nic się nie odpowiada. Owszem, ludzie na politykach psy wieszają, ale dostaje się raczej prezydentowi, premierowi, ministrom, posłom... Dawno nie słyszałem, żeby ktoś się czepiał senatorów. W telewizji ich nie pokazują, oni sami się przed kamery nie pchają. Kompetencje niby jakieś mają, ale kiedy sobie sprawdziłem jakie okazało się, że w sumie dublują się z sejmowymi. O, przepraszam - jest jedna wyłączna: kiedy prezydent ogłasza referendum, musi mieć zgodę Senatu. I kiedy chce je odwołać też taką zgodę mieć musi. I tyle. Resztę załatwia Sejm. No oczywiście „refleksja i rozwaga”, czyli czytają te ustawy i czasem coś w nich poprawią, ale bądźmy szczerzy - i tak babole z Parlamentu wychodzą. A wiecie co jest najlepsze? Że choćbym nie wiem jak się wymądrzał, i choćbym nie wiem ilu z was, Drodzy Czytelnicy, przekonał, i tak nic to nie zmieni. Senatora wybrać trzeba i ktoś musi tę robotę na cztery lata dostać. Wystarczy jeden głos i już. Więc jak trza to trza - idźmy zagłosować i wybierzmy takiego, z którego najwięcej pożytku będzie. Cholera, mogłem startować...
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama