Start Felieton Adamka Dałem się nabić w Aurorę
Dałem się nabić w Aurorę |
13.10.2015. Radio Elka, Jarek Adamek | ||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Już wiecie o co chodzi, prawda? O owo pociągowe połączenie Leszna z Warszawą. Krótkie resume - dowiedziałem się, że od grudnia pociąg do stolicy ma przez Leszno jechać. Prawie znakomicie. Znakomicie, ponieważ w grudniu ubiegłego roku mądrale z PKP zlikwidowały połączenie, no bo jesteśmy nowoczesnym europejskim krajem a nie żadnym średniowiecznym zadupiem i mamy Pendolino, którym z lubością podróżuje niejaka Ewa Kopacz. Jednakowoż Pendolino z Wrocławia do Warszawy jeździ nie przez Leszno, ale przez Częstochowę. Więc Lesznu pozostały przesiadki. Teraz pociągi Wrocław-Warszawa mają przez Leszno jechać, ale się tu nie zatrzymywać. Dokładniej dwa pociągi - w tę i nazad. Pociągi zresztą aż z Kudowy, które zatrzymywać się będą w takich pipidówach jak Bardo Śląskie (byłem, widziałem - urocze sanktuarium, ale trzy tysiące mieszkańców, jak w Krobi). Interesujące i niezbyt zrozumiałe, prawda? Tak samo pomyślał poseł Kłosowski z SLD. Swoją drogą szacun dla posła, bo przez cztery lata jakoś niezbyt się odznaczył w pamięci poza tym, że kiedyś był u Palikota, a teraz u Millera, a w ogóle to nie będzie już kandydował, więc przechodzi do historii w niezłym stylu. Zapytacie, co w tym wszystkim wkurzającego, że po nocy obrażam cudze matki. Otóż parę godzin po nadaniu w świat owej informacji o pociągu co to jedzie a nie staje dostałem uroczego maila od Biura Prasowego PKP Intercity. Ktoś, kto się nie podpisał, opieprzył mnie z góry na dół, że bzdury piszę. Bo pociąg w Lesznie nie zatrzyma się dlatego, że przez nie zwyczajnie nie pojedzie. Z Wrocławia do Poznania dostanie się bowiem przez Ostrów Wielkopolski. Zasadniczo jedno zdanie informacji, ale opatrzone trzema innymi, zasadniczo o tym, żem nierzetelny, że mam nie kłamać biednym ludziom i w ogóle jak mam coś pisać, to zasadniczo oni radzą, żeby prawdę, którą u nich przecież zawsze uzyskać można. Powiem wam, że mało co tak boli w mojej branży, jak oskarżenie o nierzetelność. Pewnie, święty nie jestem - nieraz mi się zdarzyło nie sprawdzić we wszystkich źródłach czy lekko przekręcić wypowiedź, stosując tak zwany „skrót myślowy”. Więc plułem sobie w brodę, że nie sprawdziłem w PKP, tylko zawierzyłem posłowi tak, jak ludzie tylko przed wyborami wierzyć potrafią. Napisałem sprostowanie, siadłem w kącie i się zawstydziłem. Wkurzenie nadeszło po chwili, kiedy to odezwali się do mnie różni ludzie, którzy z rozkładami jazdy są za pan brat. Zwłaszcza jeden, o włosko brzmiącym pseudonimie internetowym (nie wiem, czy chce być ujawniany, ale pozdrawiam). Chłop podesłał mi kilka linków do stron PKP Intercity, na których ów słynny już powoli pociąg o jeszcze słynniejszej nazwie Aurora przez Leszno jeździ. Przez Leszno, a nie przez Ostrów! Słyszysz mnie, cholerny anonimie z biura prasowego, co się nawet podpisać nie potrafisz, bo może twoja mamusia miała zupełnie inne zajęcia niż uczenie czytania ze zrozumieniem? Czekajcie, wyjdę na chwilę znowu… P. S. Zainteresowanych odsyłam do komentarzy pod artykułami - mądrzy ludzie wszystko tam wyjaśniają, nawet zamieszczając zrzuty ekranu i odsyłając do PKP IC.
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama