Start
Chef vs. szef
Walentynkowy sernik


Chef vs. Szef 10-16 lutegoWalentynkowy sernik |
10.02.2017. Radio Elka | ||
Dyżurny reporter: ![]() Przypomnijmy, że pierwsze starcie o tytuł najlepszego kucharza w La Calmie wygrał Chef, czyli szef kuchni Patryk Wróblewski – to jego żeberka barbecue pokonały żeberka w kiszonej kapuście właściciela restauracji Waldemara Kaniewskiego. Rewanżem miał być pojedynek na roladę wieprzową, który odbywał się w minionym tygodniu. Kaniewski przygotował roladę ze schabu przygotowaną metodą sous-vide, czyli gotowaną w próżniowym zamknięciu i niskiej temperaturze. Wróblewski postawił na bardziej tradycyjną pieczoną roladę z boczku nadziewanego suszonymi śliwkami i morelami. Kto wygrał tym razem? Znowu ja, a właściwie mój boczek – uśmiecha się Patryk Wróblewski – mówiłem szefowi od samego początku, że goście lubią tłuszczyk. Waldemar Kaniewski musi więc znów przełknąć gorycz porażki. -Musiałeś dopuścić się sabotażu – mówi, jednak już na poważnie dodaje, że tym razem różnice w punktacji były bardzo niewielkie. -Tak naprawdę Patryk wygrał 51 do 49 – wylicza. Tak czy inaczej wynik rozgrywki to 2:0 dla szefa kuchni i najwyższy czas na odrabianie strat. Okazją do tego będzie dodatek, który trafi do menu La Calmy w tym tygodniu. STARCIE 3 - Walentynkowy sernik w dwóch odsłonach! - Oczywiście wiemy, że 14 lutego obchodzimy Walentynki, a więc dzień, który często świętuje się właśnie zapraszając ukochaną osobę do restauracji – mówi Kaniewski. – Skoro tak, to chcemy zaproponować naszym gościom pojedynek na desery, a dokładniej serniki. Podobnie jak poprzednio, gość zamawiający „pojedynkowe” danie otrzyma na jednym talerzu dwa różne serniki. Waldemar Kaniewski przygotuje sernik na zimno z brzoskwinią, rodzynkami i polewą czekoladową, podany w szklanym słoiczku. -To danie, które już mieliśmy w menu i cieszyło się dużym powodzeniem – mówi właściciel restauracji – jestem pewny, że wygra. Patryk Wróblewski postawił zaś na pieczony sernik z sera koziego, także z polewą czekoladową. -Uwielbiam kozi ser, bardzo lubię też potrawy z jego dodatkiem, choć zdaję sobie sprawę że Polacy wciąż nie są do niego przekonani – mówi – chcę jednak przełamywać stereotypy, które są bardzo krzywdzące dla biednych kóz. Szef kuchni podkreśla też, że niezależnie od rywalizacji oba desery pięknie się uzupełniają – jego sernik jest bardziej wytrawny, sernik Kaniewskiego zaś słodki. Oba serniki jako jedną, konkursową potrawę można na Grodzkiej zamawiać od dziś do czwartku 16 lutego w bardzo rozsądnej jak na wielkość porcji cenę 16 złotych. |
reklama
reklama
reklama