Obyło się bez krwiPorzeźbili w drewnie |
10.02.2017. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Z bezpłatnych warsztatów skorzystało osiem osób. - Cieszę się, że potrafili włożyć w to tyle serca i zaangażowania. Polubiliśmy się, nikt nikomu nie przeszkadzał, nie wywierał żadnej presji. Pomagałem im malować rzeźby, żeby nie zalać podłogi, ale kolor każdy z nich mi podowiadał, żeby do samego końca było to ich samodzielne działanie - przyznaje Marian Maliński i z zadowoleniem dodaje, że obyło się bez krwi, nikt nie skaleczył się dłutem. Wśród przeważającej płci męskiej znalazła się Klaudia Olejniczak z Kościana, która od dawna marzyła, żeby spróbować sił w tej sztuce, ale nie miała warunków ani narzędzi: - Uderzanie młotkiem nie jest lekkie, ale po kilku dniach można się przyzwyczaić. Spod rąk uczniów wyszły rzeźby twarzy, pionki do szachów czy woj, którego wspólnie z bratem Kamilem rzeźbił Patryk Świca, na co dzień uprawiający sporty walki: - Kończę to, co zaczął brat. To moja pierwsza rzeźba. Przyszedłem tu spróbować. Przez kilka godzin uderzania młotkiem w dłuto można się odstresować, od razu się człowiekowi lżej robi. Pozytywnym wydźwiękiem warsztatów jest rzeźba przekazana na aukcję dla chorej dziewczynki. Jest to płaskorzeźba Matki Boskiej Częstochowskiej, którą kilka lat temu zaczął przyjaciel Mariana Malińskiego, Ryszard Kołodziejczyk. Nie udało mu się dokończyć dzieła, dlatego uczestnicy warsztatów zrobili to za niego i przekazali na szczytny cel.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama