Start
Chef vs. szef
Starcie na makarony


Chef vs Szef w La Calmie 17-23 lutegoStarcie na makarony |
17.02.2017. Radio Elka | ||
Dyżurny reporter: ![]() Zanim o makaronach, wrócmy na chwilę do rywalizacji na walentynkowe desery Walentynkowy pojedynek szefów kuchni restauracji La Calma przy Grodzkiej 12 dobiegł końca. Po dwukrotnym zwycięstwie szefa kuchni Patryka Wróblewskiego przyszedł czas na rewanż właściciela Waldemara Kaniewskiego. Jego deser wygrał i to zdecydowanie. W minionym tygodniu kucharze z La Calmy zmierzyli się w rywalizacji na najlepszy deser, a właściwie sernik. Powodem były oczywiście Walentynki, czyli Dzień Zakochanych – po prostu musiało być słodko. Szef kuchni Patryk Wróblewski postanowił poeksperymentować i zaproponował sernik z koziego sera. Właściciel La Calmy Waldemar Kaniewski uznał, że goście będą raczej konserwatywni i przygotował bardziej tradycyjny sernik na zimno podawany w szklanym słoiczku. Tym razem intuicja go nie zawiodła. Wygrał sernik na zimno, w dodatku zdecydowanie. Pan Waldek nie kryje satysfakcji ze zwycięstwa. -Głosy rozłożyły się w proporcji 70:30 a poprzednio przegrałem bardzo nieznacznie, jednym albo dwoma punktami, więc można powiedzieć że zmiażdżyłem Chefa jak czosnek – mówi. -Nic się nie stało, w ogólnej klasyfikacji i tak to ja prowadzę – bagatelizuje porażkę pan Patryk – poza tym zdaję sobie sprawę, że Polacy dopiero uczą się lubić kozi ser, za drugim albo trzecim podejściem pokochaliby mój sernik. Jak zapewnia, nie zaprzestanie propagowania kozich produktów zwłaszcza że, jak się przyznaje, sam jest właścicielem tego zwierzęcia. -Ma na imię Hela i jest przesympatyczna, daje pyszne mleko – mówi. Walka na makarony Przed nami ostatnia tura rywalizacji w lutym. Czy Waldemar Kaniewski doprowadzi do wyrównania, czy dobre wino, o które panowie się założyli przypadnie Patrykowi Wróblewskiemu? Daniem, które o tym przesądzi będzie… pasta – czyli znany wszystkim miłośnikom kuchni włoskiej makaron. Lasagne czy pappardelle? Waldemar Kaniewski poda lasagne – czyli pochodzącą z okolic Neapolu zapiekankę makaronowo-mięsną. -Lasagne wszyscy znają i kochają – mówi – moją pokochają jeszcze bardziej, bo przygotowałem ją w bardzo tradycyjny sposób: płaty makaronu, mielona wołowina, cebula i czosnek, czerwone wino, podmidory, sos beszamelowy i dwa rodzaje sera: mozzarella i emilgrana. Patryk Wróblewski także kłania się kuchni ze słonecznej Italii, jednak dodaje do niej polskie akcenty. -Podam pappardelle, czyli szerokie wstążki makaronowe z dodatkiem polędwiczek wieprzowych, buraczków i serka mascarpone, także doprawiając serem emilgrana – zapowiada. Obaj panowie podkreślają znaczenie tego ostatniego sera: emilgrana to bowiem polska odmiana słynnego grana padano: twardego, dojrzewającego przez rok sera o niepowtarzalnym aromacie. -Produkuje się go niedaleko stąd, w Siedlcu koło Pępowa – mówi Patryk Wróblewski. Także pozostałe składniki potraw są z okolicznych upraw i hodowli, oczywiście poza samym makaronem – ten musi być włoski. Obu dań w ramach jednej porcji można skosztować od dziś do czwartku 23 lutego za jedyne 25 złotych. La Calma, ul. Grodzka 22 w Lesznie. |
reklama
reklama
reklama