Szczątki spoczną w KościanieCmentarz do likwidacji |
28.02.2017. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 W lesie pozostał duży drewniany krzyż, są pozostałości kamiennych obramowań na grobach i sporadyczne znicze. Na miejscu spotkaliśmy Krzysztofa Wopińskiego, którego dziadek Stanisław został w 1945 roku pochowany na tzw. kiełczewskich górkach. Pan Krzysztof przez lata przyjeżdżał do Kiełczewa, by zapalić znicz.- Na ten cmentarz przyjeżdżałem od dziecka. Pierwszy raz, pamiętam, że miałem chyba trzy lata, to rodzice gonili mnie po tym cmentarzu, bo teren bardzo fajny na spacery, las wokół. Dzisiaj chwila zupełnie inna. Dziadek będzie przeniesiony do grobu babci w Kościanie - mówi Krzysztof Wopiński i przyznaje, że przez wszystkie lata, kiedy tu przyjeżdżał rzadko spotykał tu ludzi - W latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych jeszcze można było kogoś tu spotkać. Taki miły akcent, że gdy przyjeżdżałem przed 1 listopada spotykałem znicze, które paliły się praktycznie na wszystkich grobach, aczkolwiek w ostatnim czasie nikogo tu nie spotkałem. Większość pochówków została przeniesiona przez rodziny zmarłych na kościański cmentarz zaraz po wojnie. - Z tego co wiem, w 1945 roku była taka sytuacja, że rada miejska w Kościanie miała problem z pochówkami. Nie chciała podjąć takiej wiążącej decyzji, czy pochówki będą na poszerzanym starym cmentarzu, czy też będzie zbudowany nowy cmentarz. Dlatego dziadek trafił w lipcu 1945 roku na ten cmentarz, a dwa tygodnie później już chowano w Kościanie - dodaje Krzysztof Wopiński. Nie wiadomo dokładnie, ile grobów może się znaleźć w pasie przeznaczonym do ekshumacji. - Na razie znaleźliśmy szesnaście grobów, a może ich być do sześćdziesięciu. Kopiemy tam, gdzie wyznacza nam saper - mówi Sławomir Nowak z firmy pogrzebowej Bracik i przypuszcza, że jeśli obejdzie się bez niespodzianek prace ekshumacyjne potrwają do środy. Oprócz mogił zmarłych, którzy chowani byli w latach 1942-1945, kiedy to Niemcy zabronili chować Polaków w mieście, jest też starsza część cmentarza, gdzie chowano zmarłych od 1868 roku, zachował się tam m.in. grób kilkutygodniowego chłopca. Zresztą pochówków dzieci w tym miejscu jest więcej. Zdaniem regionalisty Jerzego Zielonki, który gościł niedawno w Rozmowach Elki, pas przygotowany do ekshumacji nie powinien dostarczyć niespodzianek. Ewentualnie mogą się zdarzyć jakieś dzikie pochówki, nieodnotowane w księgach kościelnych albo niewybuchy, bo był to teren wojskowy, ale też miejsce trzydniowej bitwy o miasto.
reklama
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama