Start
Chef vs. szef
Makarony, czyli Bella Italia na stole


Chef vs Szef 12-18 majaMakarony, czyli Bella Italia na stole |
12.05.2017. Radio Elka | ||
Dyżurny reporter: ![]() Przypomnijmy, że tydzień temu specjalnym gościem restauracji La Calma była Beata Kawka, dyrektor artystyczny Teatru Miejskiego w Lesznie. Pani dyrektor, znana w całej Polsce aktorka, podzieliła się nie tylko anegdotami teatralno-gastronomicznymi, ale także swoim przepisem na pieczoną kaczkę. -Wypróbowaliśmy, rzeczywiście jest świetna – mówi Waldemar Kaniewski, właściciel restauracji przy Grodzkiej. Jednak na głównego bohatera zeszłotygodniowej rywalizacji kucharze nie wybrali kaczki, a najbardziej aktualne warzywo sezonowe: szparagi. Szef kuchni Patryk Wróblewski przyrządził je z szynką, bułką tartą, gotowanym jajkiem, przyprawił zaś skórką z cytryny i lubczykiem – zresztą w lubczyku szparagi się też gotowały. Waldemar Kaniewski z kolei szparagi podał na sposób przypominający włoską carbonarę: ze śmietanowym sosem z wędzonym boczkiem, cebulą i czosnkiem oraz szczyptą sera emilgrana, przypominającego parmezan. Właśnie „szparagowa carobonara” podbiła podniebienia gości La Calmy. -Zwycięstwo było zdecydowane, wręcz miażdżące – cieszy się pan Waldemar – na jeden głos na danie Patryka przypadały trzy na moje. Radość jest tym większa, że to pierwsze zwycięstwo szefa restauracji od kilku tygodni. -Oczywiście, wygrało „tłustsze” danie – uśmiecha się cierpko Wróblewski – pani Beata Kawka sama przyznała, że to moje szparagi bardziej odpowiadają kobiecym gustom. Obaj kucharze przyznają jednak zgodnie, że szparagi oczarowały gości. -Jeden z nich przyznał nawet, że nigdy wcześniej nie jadał szparagów i nie rozumiał, czym się tu zachwycać, ale kiedy spróbował naszych zapewnił, że złapał bakcyla i teraz już jest ich wielbicielem – mówi Waldemar Kaniewski. Tak jak już wcześniej mówiliśmy, sekret warzywa tkwi w jego jakości i odpowiedniej obróbce: ważne, żeby przyrządzać tylko świeże szparagi, najlepiej ze sprawdzonej uprawy i gotować je w wodzie z dodatkiem soli, cukru i masła. -Można też dodać lubczyku, bo pamiętajmy o tym, że szparagi są afrodyzjakiem – podkreśla Patryk Wróblewski. Ponieważ sezon na szparagi jeszcze trwa, szef kuchni wykorzystuje je także w tym tygodniu, jednak już nie jako podstawę, ale jako dodatek. Bo w tym tygodniu kucharze znów biorą na swój „warsztat” makarony. Mówiąc dokładniej – włoskie makarony. -Bella Italia, słońce na talerzu – wyjaśnia powód tego wyboru Waldemar Kaniewski – wszyscy już mamy serdecznie dość zimna i ołowianego nieba; najwyższy czas na ciepło, a cóż lepiej je wyczaruje niż włoska kuchnia? Szef restauracji przyrządził więc ravioli, czyli włoskie pierożki, które na Półwyspie Apenińskim uważane są właśnie za danie makaronowe. Jego ravioli nadziewane są szpinakiem i serem ricotta, przypominającym nasz twaróg. Do tego dochodzi sos z suszonych pomidorów, młodego szpinaku, czosnku i śmietany. Patryk Wróblewski zaś wybrał pappardelle, czyli długie makaronowe wstążki, które doskonale wiążą się z sosami. Podstawą sosu są zaś, jak już zaznaczyliśmy, gotowane kawałki szparagów połączone z kwaśną śmietaną, jajkiem, szczypiorkiem i koperkiem. -To kwintesencja wiosny na talerzu – mówi – jako że goście lubią, kiedy jest trochę tłuściej, dodałem właśnie śmietanę, choć nieco bardziej dietetyczną, bo kwaśną. Spróbowaliśmy więc konkursowych dań i rzeczywiście po pierwszym kęsie zza chmur wyjrzało słońce. Nawet nie zauważyliśmy pewnej niespodzianki: oba makarony to dania jarskie, ponieważ nie ma w nich ani kawałka mięsa! Ku naszemu zdumieniu niczemu to nie przeszkadzało, a nawet stanowiło miłą odmianę. Teraz czas, żeby przekonali się o tym także nasi czytelnicy. Zapraszamy więc do La Calmy od dziś do czwartku 18 maja na odrobinę Italii - no, może trochę więcej niż odrobinę, ponieważ dwoma miseczkami (zwanymi rawiolkami) można najeść się do sytości, oczywiście za niezmienne 25 złotych. |
reklama
reklama
reklama