Łukasz BorowiakLotnisko to nie zamorska kolonia Warszawy |
09.06.2017. Radio Elka | ||||||||
Dyżurny reporter: A te są takie, że AP odrzucił złożoną przez Miasto Leszno ofertę wykupu płyty lotniska w Strzyżewicach. Zamiast podjęcia poważnych rozmów z miastem, władze Aeroklubu wolały politykę rozsiewania informacji jakoby po wykupie terenu lotnisko miało zostać sprzedane, a plany miasta wobec tego obiektu były - delikatnie rzecz ujmując- niejasne.![]() Zdecydowanie temu zaprzeczam! Miasto Leszno i jego obecne władze mają wobec lotniska plany jasne i sprecyzowane. Znakomicie rozumieją, że działanie sprawnego, pełnego życia obiektu to dla Leszna rzecz najwyższej wagi. Jeden z najważniejszych impulsów rozwoju miasta. Składając ofertę wykupu Miasto Leszno dało nie tylko wyraźny sygnał, że tak właśnie myśli o lotnisku, ale dodatkowo deklarowało formalne zapisy, które wskazują na coś zupełnie innego, niż sugeruje Aeroklub Polski. Stąd m.in. wola wykupienia użytkowania wieczystego z przeznaczeniem wyłącznie pod lotnisko sportowe czy propozycja zapisu o niemożliwości odsprzedaży obiektu bez zgody władz AP i Aeroklubu Leszczyńskiego. Trudno oprzeć się wrażeniu, że warszawskie władze Aeroklubu Polskiego traktują lotnisko w Lesznie jak zamorską kolonię. Sport lotniczy jest na bardzo odległym planie. Póki co ważniejsza wydaje się być ściąganie dzierżaw z miejskiej części lotniska, granie na czas bez podejmowania decyzji i obserwowanie, jak trawa rośnie po kolana… Niestety. Centralna Szkoła Szybowcowa systematycznie zwija swoją działalność. Członkowie AP nie wydają się w ogóle zainteresowani, by samorząd zainwestował w lotnisko. Nie daj Boże, a jeszcze stworzyłby niepotrzebną konkurencję dla ich działalności… Skoro jednak nie ma żadnego pomysłu, CSS przestaje realizować swoje zadania, to dlaczego nie szukać porozumienia z miastem, które chce zadbać o lotnisko..? Gdyby problemem była obawa przed okrojeniem lub likwidacją lotniska Zarząd Aeroklubu zrobiłby wszystko, żeby zabezpieczyć teren przed sprzedażą, sami zresztą wskazaliśmy już metody, w jaki sposób to zrobić. Gdyby problemem była troska o funkcjonowanie Szkoły, AP mógłby przecież negocjować dobre warunki dla jej dalszego funkcjonowania. Tymczasem ostatnie lata pokazały, że nawet ściągając dzierżawy z części miejskiej nie jest w stanie stabilnie funkcjonować. Gdyby wreszcie problemem były obawy przed zamknięciem lotniska przed pilotami z całej Polski, Aeroklub mógłby zabiegać o zapisy rozwiewające taką obawę. Jako Miasto Leszno od początku deklarujemy przekształcenie lotniska w lotnisko publiczne o ograniczonej certyfikacji. Im więcej pilotów będzie korzystać z tego miejsca, tym przecież dla nas lepiej! Z pewnością zaś rozwojowi lotniska nie służą wyzwiska i groźby wobec prezydenta miasta ze strony byłego już Prezesa CSS, których Zarząd nie raczył nawet skomentować. Ani zaporowe ceny ze strony AP, które po prostu blokują organizację pokazów lotniczych w Lesznie dla dziesiątek tysięcy widzów. I chociaż najwyraźniej Aeroklub przyjął strategię przeczekania i omijania szerokim łukiem samorządu Leszna, oświadczam, że my sprawy nie odpuścimy. Jesteśmy bowiem przekonani, że mamy rację. A lotnisko prowadzone przez miasto i ludzi, którym to co się tam dzieje w żadnym razie nie jest obojętne, to prawdziwa przyszłość Leszna. I jeszcze słowo o faktach: po złożeniu odwołania przez Aeroklub Polski, sprawą wygaszenia użytkowania części miejskiej lotniska zajmuje się teraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Zgodnie z ustawą na rozpatrzenie sprawy ma ok. trzy miesiące, z których do tej pory minął dopiero jeden. Łukasz Borowiak jest Prezydentem Miasta Leszna Czytaj też: Bez lotniska nie ma Leszna
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL![]()
|
reklama
reklama