Jack&Jeff, czyliAmeryka na Grodzkiej |
27.11.2017. Radio Elka | ||
Pierwszym zaskoczeniem był sposób "spięcia" hamburgera. Zazwyczaj używa się w tym celu długich patyczków, jednak w Jack&Jeffie połówki bułki połączono wbitym w środek… nożem. Pomysł okazał się nie tylko oryginalny, ale i bardzo praktyczny - długi i ostry nóż idealnie nadawał się do krojenia burgera na kęsy, co jest o wiele wygodniejsze (i na pewno czystsze) od "kanapkowego" sposobu jedzenia potężnej porcji. Drugą niespodzianką był oczywiście smak - świeżutka bułka, soczysta, średnio wysmażona wołowina, no i ten chutney… Chrupiące frytki i doskonała lekka sałatka. Niebo w gębie. Z tym że na kolejną degustację trzeba przyjść kiedyś indziej - po samym hamburgerze człowiek jest syty chyba na tydzień. Oczywiście w Lesznie jest już kilka miejsc, gdzie można zjeść całkiem dobre burgery. Podobnie jak jest kilka niezłych pizzerii czy miejsc, gdzie serwowane są przyzwoite steki. Jednak dotąd nie było lokalu całkowicie poświęconego kuchni USA, która w Polsce przeżywa swój wielki boom. Jack&Jeff jest właśnie takim miejscem. W menu (niezbyt na szczęście skomplikowanym) króluje wołowina, czyli najbardziej amerykańskie z mięs. Już w części przystawkowej (nazwanej w karcie "Zagrychy od Krychy") znajdziemy zupę Big Hot Jeff, czyli pikantną zupę z mieloną wołowiną, fasolą i papryką. Jest też tradycyjny tatar, z tym że tu nazywa się on Surowy byk. Kolejna sekcja menu to Wół i bułka, czyli właśnie hamburgery - począwszy od Klasyka z Serem, poprzez BBQ, ostrego burgera Niezły Meksyk aż po Wołu i Spółkę, czyli wymienionego powyżej. Ceny wahają się od 20 do 22 złotych, ale to cena za całość - z frytkami, sałatką i oczywiście potężny rozmiar. Jest też Burger tygodnia przyrządzany według fantazji szefa kuchni - jak się dowiedzieliśmy, w najbliższym tygodniu dodatkami mają być sadzone jajko i boczek. Kolejna część menu to steki - głównie z wołowiny, ale jest też stek z kurczaka. Tu ceny są już wyższe, ale w końcu chodzi o steki, w dodatku także pokaźnych rozmiarów. Stek z polędwicy ma 180 gramów, stek z rostbefu 250 gramów, a stek siekany aż 300 gramów! Oczywiście wszystkie podawane są z frytkami, sosami, krążkami cebulowymi i sałatą. Jeśli ktoś woli wieprzowinę, powinien skosztować Żeberek BBQ - porcja to "tylko" pół kilograma, oczywiście plus dodatki. Miłośnikom drobiu można polecić shoarmę czy stripsy z kurczaka, są też makarony (z krewetkami tygrysimi lub boczkiem) i sałatki. Jest wreszcie 12 rodzajów pizzy - poza tradycyjnymi także unikalne, lokalne kompozycje, takie jak "Leszczyńskie smaki" z kurczakiem i frytkami oraz "Pizza Jeffa" z siekaną wołowiną i papryką. Pizze oczywiście także maja rozmiar XL - średnica to 40 centymetrów. Osobną kategorią menu są napoje. Drinki podawane są w rozmiarach XL - 473 ml oraz XXL - 650 ml. Przypominamy, że standardowa pojemność szklanki to 250 ml, zaś duża szklanka w restauracjach zazwyczaj mierzy 330 ml. Skąd pomysł na taką właśnie restaurację? - Oficjalna legenda mówi, że nazwę zawdzięcza Jackowi i Jeffowi, którzy przyjechali z USA - uśmiecha się jej właściciel Waldemar Kaniewski. - Prawda zaś jest taka, że zawsze marzyłem o takim lokalu. Kaniewski to właściciel położonej po drugiej stronie ulicy Grodzkiej restauracji La Calma. Po otwarciu nowego lokalu Grodzka stała się ulicą prawdziwie gastronomiczną. - Na krótkim odcinku znajdziemy tu aż trzy lokale, bo przecież wciąż działa moja szanowna konkurencja, czyli Bar Grodzki - mówi Waldemar Kaniewski. Jack&Jeff to miejsce zupełnie inne niż La Calma - mniej oficjalne, po amerykańsku bardziej "luzackie". Co oczywiście nie oznacza rozluźnienia standardów: podobnie jak vis-a-vis stawia się na świeżość i lokalność. - Frytki przygotowujemy na miejscu, a nie smażymy mrożonek, własnej roboty są też na przykład pikle - podkreśla Waldemar Kaniewski - a bułki do burgerów specjalnie dla nas piecze codziennie znana leszczyńska piekarnia Ratajczak-Gawlicki. Lokal działa zaledwie od kilku dni, jednak już zdobywa sławę. W najbliższych dniach planowane jest uruchomienie usługi dowozu zamówionych potraw. Inną nowością jest "Kalendarz Jeffa", czyli specjalne promocje w poszczególnych dniach tygodnia. - W poniedziałki lokal jest nieczynny, ale we wtorki będzie specjalna pizza spoza karty, do której dodajemy piwo w kuflu o pojemności 1 litra - mówi Waldemar Kaniewski. - We wtorek w promocji będzie burger spoza karty z napojami XXL w cenie XL, zaś w czwartki wariacje na temat krewetek i Aperol Spritz, czyli drink na bazie prosecco i Aperolu. Restauracja czynna jest od wtorku do niedzieli od godz. 12 do ostatniego klienta. Dysponuje 60-70 miejscami przy stolikach i barze, a na potrzeby imprez przygotowano specjalny kącik taneczny. Warto samemu sprawdzić, co to za miejsce - ale przypominamy: bądźcie gotowi na duże porcje. |
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama