Sebastian: żeby mama miała lżejSzlachetna pomoc |
11.12.2017. Radio Elka, Monika Kaczmarska-Banaszak | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Za serca zawsze najbardziej chwytają małe dzieci i to one szybko znajdują pomoc, dlatego pani Małgorzata z Czempinia postanowiła, że pomoże rodzinie, w której jest dorosła osoba niepełnosprawna lub chora.Tak trafiła na Sebastiana. 35-latek kilka lat temu spadł z wysokości i uszkodził rdzeń kręgowy. Od tego czasu nie może się poruszać, częściowo sprawną ma tylko jedną rękę. Pani Małgorzata skrzyknęła rodzinę, znajomych, pracowników szpitala w Ludwikowie oraz przychodni, w której pracuje. Czasu nie było dużo, bo zaledwie tydzień, ale udało się. - Tu jest taki pomysł szczególny, gdzie realizuje się konkretne potrzeby i konkretne marzenia. Nie tylko jedzenie i ubrania, ale też fajniejsze marzenia: jakieś perfumy, słuchawki bezprzewodowe. Ktoś potrzebuje czegoś drobnego, ale wśród innych potrzeb zdrowotno-życiowych to zawsze spychane jest na dalszy plan i tego się nie realizuje - mówi pani Małgorzata, która razem z mężem i córką przywiozła paczki dla Sebastiana. Darczyńcy, oprócz paczek, zostawili też kwotę do wykorzystania w jednym z marketów na zakup materiałów potrzebnych do remontu kuchni. Poszukiwany jest tylko fachowiec, który za darmo wyremontuje pomieszczenie. 35-latek nie krył radości z odwiedzin, ale jak zaznaczył, bardziej zależało mu na tym, aby odciążyć mamę: - Ja leżę, to co tam ja dużo potrzebuję? Materac przeciwodleżynowy, słuchawki do słuchania bezprzewodowe i prezent dla mojej pięcioletniej córeczki. Ja wyjeżdżam tylko raz na rok albo na dwa lata na rehabilitację, raz czy dwa razy w roku koledzy zniosą mnie na dół i wtedy mogę sobie pojeździć na wózku, a tak to jestem cały czas zamknięty w mieszkaniu. Pani Alicja pracuje w szpitalu w Poznaniu jako sanitariuszka na oddziale kardiologicznym. Wyjeżdża po 5 rano i wraca około 21.00. Sebastian jest sam, bo opiekunka przychodzi na dwie godziny: - Jest mi bardzo przykro, że muszę go na tak wiele godzin zostawić. Na oddziale jest ciężko. Jak wracam czasem nie mam siły. Ja nie jestem już młodą osobą, duchem jestem młoda, ale fizycznie pewnych spraw nie da się przeskoczyć. Będę walczyła do końca, bo to jest moje ukochane dziecko i każda matka tak by zrobiła. Szlachetna Paczka w Kościanie też w tym roku przechodziła swoje turbulencje. Stowarzyszenie musiało rozwiązać umowę z tegoroczną liderką rejonu Kościan. Szybko szukano kogoś, kto na trzy tygodnie przed finałem przejmie obowiązki. Szefem kościańskich wolontariuszy została Anna Bocian, która co roku bierze udział w przedsięwzięciu jako wolontariuszka. Szlachetna Paczka to nie tylko pomoc materialna, choć ta jest bardzo duża, bo darczyńcy kupują lodówki, nowe meble, sprzęt domowy, ubrania, zabawki dla dzieci, jednak chodzi o coś jeszcze. Jak przyznaje Anna Bocian, z wieloma rodzinami do dziś zespół ma kontakt: - Szlachetna Paczka byla dla nich impulsem do działania, wielu postawiła na nogi, niektórzy znaleźli pracę, zapisali się na kursy - bo takie jest założenie Szlachetnej Paczki: nie pomagać biedzie roszczeniowej, ale tym, którzy są pracowici i zmieniają swoje życie.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama