Ruszyli z dowozem, czyliNowości w Jack&Jeff! |
26.02.2018. Radio Elka | ||
Wygląda na to, że mieszkańcy Leszna i okolic bardzo czekali na taki lokal - z prostym, świeżym, amerykańskim jedzeniem w przystępnych cenach. Dużą zaletą jest też to, że za ową przystępną cenę otrzymujemy - łagodnie mówiąc - słusznych rozmiarów porcję: począwszy od żeberek, burgerów czy steków na koktajlach XXL kończąc. Na ocenę składa się kilka czynników. Po pierwsze i najważniejsze, doskonałej jakości świeże mięso: połączenie antrykotu i łopatki wołowej, dzięki czemu smażony kotlet jest jędrny i nie rozpada się w bułce. Bułka to drugi ważny element burgera - ta w lokalu przy Grodzkiej pieczona jest w położonej kilkaset metrów dalej słynnej leszczyńskiej piekarni Ratajczak-Gawlicki. Wreszcie dodatki, począwszy od sałaty, serów i boczku po sosy - zwłaszcza sos Jack&Jeff, specjalność szefa kuchni. - Dokładny smak to oczywiście tajemnica - mówi Waldemar Kaniewski. - Zdradzę tylko, że przygotowujemy go na bazie własnoręcznie robionego majonezu oraz keczupu. Obecnie w menu restauracji jest aż dziesięć burgerów. Cztery z nich klienci znają od samego początku. Oczywiście mowa tu o Klasyku z serem, BBQ, Niezłym Meksyku oraz - jak mówi Kaniewski - nasz hit, czyli Wół i Spółka. Pięć kolejnych to nowości w karcie: - Wół i grucha, gdzie pierwsze skrzypce oprócz wołowiny grają: ser gorgonzola i camembert, marynowana gruszka z żurawiną, konfitura z żurawiny oraz chutney z czerwonej cebuli. Ostatnim, czyli dziesiątym burgerem, jest burger tygodnia, czyli inwencja twórcza szefa kuchni. Przy okazji, żeby uniknąć nieporozumień, wyjaśnijmy sobie kwestię pytania o stopień wysmażenia burgera. Jeff burgery smaży w stopniach: - średnio - mięso w środku różowe, z wyciekającym osoczem, Najwyższy czas wspomnieć też o drugim najpopularniejszym daniu Jack&Jeffa, czyli stekach. - Okazuje się, że leszczyniacy pokochali steki - mówi Kaniewski. Powód, podobnie jak w przypadku burgerów, jest oczywisty - steki są najwyższej jakości, przygotowywane z dojrzewającej wołowiny: polędwicy i antrykotu. - Dojrzewanie to wieloetapowy i dość długi proces - wyjaśnia Waldemar Kaniewski. - Po uboju należy odczekać od 7 do 10 dni przed rozpoczęciem sezonowania, to z kolei trwa od 2 do 3 tygodni i taką właśnie wołowinę podajemy. Okazjonalnie w Jack&Jeffie można trafić też na wyjątkowego steka: ważącego ponad kilogram Tomahawka smażonego z kością żebrową. Warto spytać o niego obsługę. Jeśli chodzi o wysmażenie steków, załoga Jeffa w nowej karcie przygotowała mały instruktaż opisujący stopnie wysmażenia mięsa. Pozwoli to gościom na wybór najlepszego dla siebie wariantu. Poza wołowiną w Jack&Jeffie można też spróbować wieprzowiny w klasycznym amerykańskim stylu, czyli żeberek BBQ. Porcja także jest imponujących rozmiarów - to pół kilograma aromatycznych żeberek ze słynnej świni złotnickiej, hodowanej w naturalnych warunkach. W karcie znajdują się również pyszne sałatki, np. z grillowanym kurczakiem w sosie słodkie chili i nachosami, cieszący się coraz większą popularnością makaron zasmażany z krewetkami, dania z drobiu takie jak stripsy czy grillowany kurczak Jeffa. Coś dla siebie znajdą też miłośnicy pizzy - polecamy zwłaszcza lokalne specjały, czyli „Leszczyńskie smaki” z frytkami i kurczakiem oraz pizzę Jeffa z siekaną wołowiną. Ostatnią nowością restauracji jest wprowadzenie dowozu potraw. - Klienci dopytywali o to od początku, a ich życzenie jest dla nas rozkazem - uśmiecha się Kaniewski. Burgery, steki, pizze i inne specjały zamówić można pod numerem telefonu 511 15 15 17. Ale to nie koniec niespodzianek, które przygotował Jack&Jeff. Oczekujcie z niecierpliwością, bo naprawdę warto. Menu Jack&Jeff znajdziesz TUTAJ |
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama