V Jesienny Rajd Pojazdów ZabytkowychStyl i elegancja na kołach |
30.09.2018. Radio Elka, Piotr Pewiński | ||||||||||||||
Dyżurny reporter: 667 70 70 60 Uczestnicy rozpoczęli swój rajd w Boszkowie, skąd bocznymi, małymi dróżkami skierowali się do Śmigla, później przez Przysiekę Polską do Racotu i w końcu do Kościana. - Staramy się, by co roku impreza odbywała się w innym miejscu Wielkopolski - mówia Jacek Paczyński, działacz sekcji pojazdów zabytkowych Automobilklubu Wielkopolskiego. Po drodze czekały na nich różnego rodzaju zabawy i konkurencje, ale ta najważniejsza odbyła się na Rynku w Kościanie, gdzie zorganizowano konkurs elegancji samochodów. Wzięło w nim udział około 40 samochód. - Cztery mamy przedwojenne, a reszta to tak zwane klasyki, czyli powojenne. Najmłodsze, które dopuszczamy do rajdu to samochody z 1980 roku - wyjaśnia. Oceniany jest ogólny wygląd samochodu, sposób odrestaurowania, a także dopasowanie stroju kierowcy i pasażerów do czasów, z których auto pochodzi. Trzeba było też przejechać po desce kołami znajdującymi się po przeciwnej stronie niż kierownica, a zaznaczyć warto, że niektóre pojazdy miały ją po prawej stronie. Zabytkowe samochody przyciągnęły na kościański Rynek wielu miłośników motoryzacji. Szczególne zainteresowanie wzbudziła dawna karetka marki Nysa N59 z 1961 roku, którą przyjechali Bogumiła i Zdzisław Szymkowiakowie z Osiecznej. - Trafiła się jak ślepej kurzej ziarnko. Szukałem samochodu, który warto uratować i zachować dla potomnych, a ta Nyska to jedyny taki samochód jeżdżący - mówi pan Zdzisław. Jak zaznacza, stała ona 30 lat w stodole nie tknięta palcem, a odrestaurowanie trwało sześć lat. Efekt robi jednak piorunujące wrażenie, zwłaszcza z pasażerami przebranymi za lekarza i pielęgniarkę. - Najbardziej cieszy, gdy jedziemy przez wioski, stoją dzieci, czy grupy ludzi i widać, że się uśmiechają i samochód wzbudza radość - podkreśla pani Bogumiła.
reklama
|
reklama
Najnowsze ogłoszenia DOM.ELKA.PL
|
reklama
reklama